Kacper Rupiński
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
- 100
- 34
Nie rozumiem libertarian (nie wiem czy osoby komentujące partyjny post nimi są) jarających się jakimś politykiem. OK, jeszcze jestem w stanie ogarnąć np. Rona Paula, ale Thatcher?
W telegramie kondolencyjnym wystosowanym w imieniu papieża kardynał Bertone napisał, że Franciszek "wspomina z uznaniem", że Margaret Thatcher "wspierała wartości chrześcijańskie swym publicznym zaangażowaniem i krzewieniem wolności w rodzinie narodów"
A co Till, to już nie wolno się cieszyć z czyjejś śmierci?
Można się cieszyć tylko w jednym miejscu
A co, aluzci, to już nie wolno życzyć śmierci komuchom i nazywać ich podludźmi?A co Till, to już nie wolno się cieszyć z czyjejś śmierci?
Łaskawco!
U mnie też.JakBolWielce Czcigodny Szanowny Były Prezydent Wałęsa, Zdradek i Wzrostowski oddają komuś hołd to u mnie się automatycznie zapala czerwone światło na alarm
Murray Rothbard napisał:W maju 1979 r. premierem Wielkiej Brytanii została Margaret Thatcher. Wydarzeniu temu towarzyszył wielki rozgłos. Obiecywała wolny rynek, prywatyzację, zrównoważenie budżetu oraz obniżenie inflacji. Prywatyzacja dokonana została jednak w stopniu znikomym, deficyt budżetowy utrzymywał się na wysokim poziomie przy dwucyfrowej inflacji cenowej i monetarnej. Jedynym rezultatem thatcheryzmu było stłumienie wzrostu gospodarczego oraz spowodowanie, wydawać by się mogło, permanentnej recesji w połączeniu z wysoką stopą bezrobocia. W skrócie thatcheryzm urzeczywistnił jeden z najgorszych makroekonomicznych scenariuszy. Inflacja pozostała wysoka i nieokiełznana wraz z wysokim bezrobociem i chroniczną stagnacją gospodarczą. Ponadto, niewielki spadek stopy podatku dochodowego został niemal natychmiast skompensowany jeszcze większym wzrostem VAT-u (podatku od sprzedaży). Tym sposobem niewielkie korzyści, jakie odnieśli podatnicy z wyższych progów podatkowych, zostały okupione zwiększonym ciężarem dla klasy średniej i ludzi biednych. Jeśli poproszono by lewicowca o opisanie prawicowego potwora, trudno byłoby im znaleźć kogoś lepszego niż pani Thatcher, która niewątpliwie zdyskredytowała w oczach wielu ideę wolności gospodarczej.
Co było powodem tak opłakanych skutków rzekomo wolnorynkowego reżimu? Odpowiedź jest prosta, a mianowicie Thacheriści są bardziej sympatykami Burke’a niż „prawicowymi Leninistami”. Oddani są przez to bardziej ideom gradualizmu i umiarkowania aniżeli radykalnym i abolicjonistycznym podejściem do osiągnięcia wolności gospodarczej. Niestety na gradualizm jest już za późno. Umiarkowanie restrykcyjna polityka monetarna zaowocowała chroniczną recesją, ale była zbyt mało restrykcyjna, by powstrzymać inflację lub odwrócić sytuację gospodarczą. Tym samym polityka ta była najgorszą z możliwych i zakończyła się gospodarczym fiaskiem.
http://www.dailymail.co.uk/news/art...udents-union-cheers-vile-internet-taunts.html
Uwaga! Zdjęcia podludzi!
Gdybym mógł jednym pstryknięciem palców sprawić, by te lewackie kurwy ze zdjęć zginęły, to pstryknąłbym bez wahania.
Wielka Brytania zasługuje na zatonięcie...
http://www.komsomol.pl/index.php?op...34&catid=29:materializm-historyczny&Itemid=37Czartyści i organizowany przez nich ruch strajkowy odegrali wielką rolę, zmusili klasy panujące do pójścia na ustępstwa w zakresie ordynacji wyborczej i likwidacji tak zwanych "zgniłych miast", zrealizowania niektórych paragrafów "Charty". Czartyzm odegrał niemałą rolę historyczną i skłonił część klasy panującej do pewnych ustępstw, do reform dla uniknięcia większych wstrząsów. W ogóle trzeba powiedzieć, że ze wszystkich panujących klas klasy panujące Anglii, tak arystokracja jak i burżuazja, okazały się najmądrzejsze, najbardziej giętkie z punktu widzenia swych klasowych interesów, z punktu widzenia zachowania swej władzy. Weźmy przykład chociażby z historii współczesnej: strajk generalny z roku 1926 w Anglii. Każda inna burżuazja w obliczu tych wydarzeń, kiedy Rada Generalna Trade-Unionów wezwała do strajku, przede wszystkim aresztowałaby przywódców trade-unionów. Angielska burżuazja nie uczyniła tego, i postąpiła rozumnie z punktu widzenia własnych interesów. Ani w Stanach Zjednoczonych, ani w Niemczech, ani we Francji nie wyobrażam sobie podobnie elastycznej klasowej strategii ze strony burżuazji. W swoim interesie, dla utrwalenia swego panowania angielskie klasy panujące nigdy nie wyrzekały się drobnych ustępstw, reform. Ale błędne byłoby uważać, że reformy stanowiły rewolucję.