Zniszczenie rodziny, główny cel lewactwa?

Fraans

Well-Known Member
201
441
W temacie.


Z drugiej strony, ja bym specjalnie nie narzekał. To, że lewicowcy bojkotują towarzysko nawet ludzi ze swojej rodziny i nie chcą się spotykać na przykład z wnukami, to czysty profit, bo kto by chciał, żeby jego dziecko spotykało się z chorymi psychicznie?

Tak czy owak, można im wygarnąć, że opowiadając się za polityką niszczą więzi społeczne.

Ciekawi mnie ile forumowicze relacji z real life zerwali ze względu na kłótnie o politykę. Hmm?
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
"Funkcją rodziny jest prokreacja. Dziki to wiedzą! Czego nie rozumiecie?


Wytłumaczenie niezbyt libertariańskie, ale ma rację co do funkcji rodziny. Być może można coś dodać, jednak te trzy wymienione całkiem dobrze oddają jej rolę i sens. Obecne państwa robią wszystko, żeby przejąć dwie z nich: opiekuńczą i wychowawczą. Państwa opiekuńcze są więc bardziej anty- niż prorodzinne - przynajmniej w tradycyjnym znaczeniu tego pojęcia.

Niestety coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawia się kolektywistyczna forma przejawiająca się w słowach: "wszyscy ludzie będą braćmi". Traktuje się cały kolektyw państwowy - lub ponadpaństwowy - jako "rodzinę" i w ten sposób uzasadnia przejęcie przez aparat urzędniczy funkcji wychowawczej i opiekuńczej jako "prorodzinność".
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Wytłumaczenie niezbyt libertariańskie, ale ma rację co do funkcji rodziny. Być może można coś dodać, jednak te trzy wymienione całkiem dobrze oddają jej rolę i sens. Obecne państwa robią wszystko, żeby przejąć dwie z nich: opiekuńczą i wychowawczą. Państwa opiekuńcze są więc bardziej anty- niż prorodzinne - przynajmniej w tradycyjnym znaczeniu tego pojęcia.

Niestety coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawia się kolektywistyczna forma przejawiająca się w słowach: "wszyscy ludzie będą braćmi". Traktuje się cały kolektyw państwowy - lub ponadpaństwowy - jako "rodzinę" i w ten sposób uzasadnia przejęcie przez aparat urzędniczy funkcji wychowawczej i opiekuńczej jako "prorodzinność".

Oczywiście brakuje tu jeszcze drugiej części. Bo rodzina nie tylko wychowuje i opiekuje się dziećmi, ale potem dzieci opiekują się i pomagają rodzicom. Tak samo dzieje się w rodzie czyli z dalszą rodziną. Tutaj najbardziej uderzyło państwo zastępując totalnie funkcje socjalne.
 
Do góry Bottom