military
FNG
- 1 766
- 4 727
Właśnie spadła na mnie bomba, a mianowicie dowiedziałem się, że studiująca ze mną niegdyś dziewczyna startuje z listy PiS w wyborach do rady miasta. I choć powinienem być zdziwiony, to nie jestem, bo podejrzewałem, że właśnie tacy ludzie zajmują się politykowaniem.
Krótko mówiąc: to była jedna z najbardziej tępych dzid, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Jej umiejętności pojmowania prostych spraw były tak ograniczone, że dalibyście jej do zinterpretowania jakąś fraszkę dla 4-latków, a ona by na tym poległa. Dlaczego fraszkę? Bo kobita studiowała dziennikarstwo i od zawsze, nawet w materiałach wyborczych, deklaruje:
1. miłość do literatury
2. pasję do sztuki pisania
(i nie, nie robię sobie jaj, ona sama to tak określiła w dwóch osobnych punktach)
Dziewucha jest tak głupia, że na praktykach korektorskich, na których generalnie dają ludziom całkiem zwyczajnie zadania, zajmowała się przeklejaniem tekstu z dokumentu do dokumentu, bo nikt o zdrowych zmysłach nie dałby jej niczego bardziej odpowiedzialnego.
Babka nie przepracowała w życiu ani jednego dnia, ale oczywiście określa się jako "osoba przedsiębiorcza". Ma prawie 30 lat i ciągle studiuje i pewnie będzie studiowała do 50-tki, po części dlatego że umysłowo ma góra 18 lat (choć i na ten wiek nie jest osobą szczególnie mądrą), a po części dlatego, że studia pięcioletnie musiałaby chyba zaliczać przez 15 lat.
Nie spotkałem drugiej tak głupiej kobiety w moim życiu - na dodatek tak bardzo przeświadczonej o swojej inteligencji. To kretynka - tak po prostu. I idę o zakład, że dostanie się do rady miasta, bo właśnie tacy ludzie tam trafiają.
Krótko mówiąc: to była jedna z najbardziej tępych dzid, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia. Jej umiejętności pojmowania prostych spraw były tak ograniczone, że dalibyście jej do zinterpretowania jakąś fraszkę dla 4-latków, a ona by na tym poległa. Dlaczego fraszkę? Bo kobita studiowała dziennikarstwo i od zawsze, nawet w materiałach wyborczych, deklaruje:
1. miłość do literatury
2. pasję do sztuki pisania
(i nie, nie robię sobie jaj, ona sama to tak określiła w dwóch osobnych punktach)
Dziewucha jest tak głupia, że na praktykach korektorskich, na których generalnie dają ludziom całkiem zwyczajnie zadania, zajmowała się przeklejaniem tekstu z dokumentu do dokumentu, bo nikt o zdrowych zmysłach nie dałby jej niczego bardziej odpowiedzialnego.
Babka nie przepracowała w życiu ani jednego dnia, ale oczywiście określa się jako "osoba przedsiębiorcza". Ma prawie 30 lat i ciągle studiuje i pewnie będzie studiowała do 50-tki, po części dlatego że umysłowo ma góra 18 lat (choć i na ten wiek nie jest osobą szczególnie mądrą), a po części dlatego, że studia pięcioletnie musiałaby chyba zaliczać przez 15 lat.
Nie spotkałem drugiej tak głupiej kobiety w moim życiu - na dodatek tak bardzo przeświadczonej o swojej inteligencji. To kretynka - tak po prostu. I idę o zakład, że dostanie się do rady miasta, bo właśnie tacy ludzie tam trafiają.