Zbędne zawody

A

Anonymous

Guest
Wiele razy na forum przewinęły się opinie, że jak nastąpi poważny kryzys, załamanie cywilizacji np. spowodowane peak oil, albo bardzo realnym krachem walut, czy też długami, to np. bibliotekarze, socjologowie, psychologie i cała budżetówka, będą masowa umierać z głodu, niewolnictwa i walk.

Moim zdaniem będą umierać też Ci którzy dzisiaj są świetnie opłacanymi profesjonalistami. Na przykład jak załamie się cywilizacja to komu przydadzą się umiejętności spawacza, fizyka jądrowego, programisty, operatora jakichś zaawansowanych maszyn i technologii? Można wymieniać bez końca.

Prawnicy i ludzie zawodowo obracający pieniędzmi też mogą przykro skończyć.

Może się też okazać, że lewak, wyznawca new age i wicca który zna się na ziołach, roślinach i przyrządzaniu różnych wstrętnych roślin, będzie sobie bardzo świetnie radził a wioski będą mu oddawać dziewice, by co roku podczas jakiegoś obrzędu zrobił z nich kobiety :).

W dziczy np. umiejętność gry na pianinie nie zaimponuje kobiecie, ale szybkie uciekanie przed lwem, albo sprawne zaganianie zwierzyny już tak.

Mogą być też premiowani wegetarianie, bo utrzymanie zwierząt hodowlanych to duży koszt.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
ja bede handlował komuchami...
wpierw trza złapać, a nie trudno bo dużo ich. potem sie trzyma w hodowli gdzie sie bedom jeszcze rozmnażac no i potem bede sprzedawać

nadają sie do palenia w piecu w celu uzyskania ciepła lub energii, nadają sie też na kompost... chociaż chuj wie co z tego wyrośnie...
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Spawacz , nie ma powodów do niepokoju, chyba , że naprawdę mówimy o scenariuszu "nuclear holocaust". :D
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 854
12 246
Kryzys z lat 20-30tych XX w. skutkował sporą falą migracji ludności miejskiej na wieś. Wnioskuję zatem, że posiadacze ziemscy będą jednymi z głównych wygranych. Popyt na krajową spożywkę wraz z załamaniem się handlu międzynawowego musi wzrastać. W miarę dobrze powinni też sobie radzić nawet drobniejsi rolnicy, to było widać wraz z załamywaniem się PRLu gdy olbrzymie znaczenie miał handel produktami spożywczymi w ramach „eksportu wewnętrznego” wieś – miasto. Ah, ten smak świeżo bitego świniaka …

Co do zawodów niepotrzebnych to strasznie ciężko cokolwiek powiedzieć. Powiedziałbym, że w czarnej dupie będą praktycznie wszyscy pracujący w usługach i to nie tylko ze sfery budżetowej. Osoby zajmujące się w sektorze przedsiębiorstw np. reklamą, finansami, obsługą prawną, parzeniem kawy itp. – wszyscy są w pierwszej kolejności do odstrzału. To o pracowników produkcyjnych prawdopodobnie trzeba byłoby dbać bo popyt na produkty krajowe powinien wzrastać.

Premislaus napisał:
Moim zdaniem będą umierać też Ci którzy dzisiaj są świetnie opłacanymi profesjonalistami. Na przykład jak załamie się cywilizacja to komu przydadzą się umiejętności spawacza (…) operatora jakichś zaawansowanych maszyn i technologii?

Spawacz powinien być bardzo potrzebnym zawodem. Załamanie gospodarcze pociągnie za sobą konieczność dłuższego użytkowania sprzętu, który normalnie trafiłby na złomowisko. Widać to np. na fotosach z Kuby gdzie na chodzie wciąż są pojazdy, które u nas nie dały rady przetrwać w muzeach. Dla takiego sprzętu spawacz jest tym, czym chirurg dla człowieka :) Operator maszyn też powinien sobie chyba dać radę, przekwalifikuje się tylko szybciutko z operatora skomplikowanych maszyn na operatora mniej skomplikowanych maszyn i już będzie z niego panisko. Tokarka np. to żadna filozofia :)

Rynek pracy ma to do siebie, że rzadko zanika. W przypadku załamania, po pierwszej fazie chaosu, zwyczajnie się zmieni. Pewne zawody przestaną być potrzebne, ale inne przeżywać będą boom. Rolnicy, mechanicy i wszelcy inni „naprawiacze”, spawacze, pracownicy ochrony – to wszystko są potencjalni beneficjenci. Do tego dochodzi odrodzenie się kilku praktycznie zapomnianych zawodów – np. szewc, zdun, zielarz.
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
Rozumiem.

Ale co jak np. braknie paliw i nie będzie prądu? Jakby doszło do wojny atomowej( Polska by trochę oberwała, głównie taktycznymi rakietami, żegnajcie ośrodki przemysłowe i węzły komunikacyjne), to ludzie uciekali by na wieś, gdzie robili by siedem dni w tygodniu, z małymi przerwami na sen, za coś do żarcia i wyli by ze szczęścia.

Drobnicy rolnicy moim zdaniem szybko by zniknęli z rynku. Po pierwsze brutalnie by na nich napadano jak w RPA, po drugie wielcy posiadacze ziemscy pozbywali by się konkurencji.

Jednymi z wygranych będą żołnierze, część zajmie się napadaniem, a reszta jako najemnicy. Niektórzy opanują terytorium, będą ściągać podatki i wprowadzać pojebane prawa. Trzeba będzie założyć jakąś anarchistyczną organizację jak w Ostatnim Panie i Władcy Dicka, szwendać się po świecie i likwidować.

Na pewno przetrwają zamknięte grupy ze ścisłą hierarchią, np. sekty religijne.
 
D

Deleted member 427

Guest
Ja mam nadzieję, że wymrą intelektualiści jako przedstawiciele kasty współczesnych kapłanów, cerberów politycznej poprawności, nadwornych klakierów progresywnego państwa regulacyjnego. Ta zaraza blokuje wszelkie wolnościowe inicjatywy, oni są gorsi niż najgorszy XIX-wieczny magnat naftowy.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Premislaus napisał:
Rozumiem.

Ale co jak np. braknie paliw i nie będzie prądu?
generator można napędzać byle gównem... dosłownie... choć od komuchów ogień większy by był...
 

telpeloth

państwosceptyk
256
291
Premi, jak dla mnie to trochę za bardzo przywiązujesz zawód do człowieka - tutaj mniejsza znaczenie ma dokładnie wyuczony zawód, a elastyczność, łatwość w asymilacji nowej wiedzy i szybkiego jej przetwarzania do przystosowania się w nowych warunkach. Tacy ludzi mają dość dobrze współcześnie na rynku pracy i będą mieć spore szanse nawet w przypadku nie wiadomo jakiego holokaustu - podczas gdy człowiek który spędził pół życia w puszczy może mieć problem, by ogarnąć nową rzeczywistość
 

Peterus

New Member
75
4
Fajnie, że mamy ropę, bardzo przyspieszyła rozwój cywilizacji. Ale obecnie to aż taka potrzebna IMO nie jest. Zresztą nie skończy się jutro tylko za kilkadzisiąt lat. IMO takiego załamania, żeby pójść cywilizacyjnie więcej niż 100lat w tył nie będzie (bez wojny światowej). Teraz potrzeba ropy do traktoru, ciężarówki która wiezie żarcie do portu i jeszcze statku który wiezie je na drugi kontynent więc teoretycznie rolnictwo jest całkowicie uzależnione od ropy... Tylko, że przecież są liczne - ale mniej wydajne - alternatywy.

Ja bym raczej widział cięcia daleko od produktu. Fryzjerzy będą dawać sobie radę nieźle bo cały czas ludzie będą chcieli mieć włosy obcięte. Za to consultant szkoleniowców dla fryzjerów będzie miał problem. Tak samo banki będą potrzebne do pełnienia swoich podstawowych funkcji, za to trader derywatyw wyleci za margines.
 
143
25
Premislaus napisał:
Moim zdaniem będą umierać też Ci którzy dzisiaj są świetnie opłacanymi profesjonalistami. Na przykład jak załamie się cywilizacja to komu przydadzą się umiejętności spawacza, fizyka jądrowego, programisty, operatora jakichś zaawansowanych maszyn i technologii?


O, właśnie te zawody będą jeszcze cenniejsze. Jeżeli nagle wszyscy cofniemy się technologicznie o 500 lat, jednak zachowując aktualną wiedzę, "wyścig zbrojen do odradzania się" jest najlepszą drogą do dominacji w nowym świecie.
 
M

Matrix

Guest
cenni bedą ludzie " orkiestry " umiejący wszystko, teraz niedoceniani.
 

Oreł

Well-Known Member
574
464
Jak Wy sobie wyobrażacie taki upadek cywilizacji? Że przetrwają spawacze i Sheldon Cooper, a nie będzie nikogo pośrodku, kto potrafiłby z podstawowych części zbudować radio albo prosty komputer? Wymazanie wiedzy nie jest łatwe, po każdej wielkiej klęsce przydatne technologie zostaną odtworzone.
 
M

Matrix

Guest
Szkoda by było poziomu obecnych technologii jednak, jakby nie było najzdolniejsi mają pole do popisu. W przypadku katastrofy pole do popisu mieliby najokrutniejsi i najsilniejsi, boję się takiego scenariusza.
 

Peterus

New Member
75
4
Oreł napisał:
Jak Wy sobie wyobrażacie taki upadek cywilizacji?
Pierwsze co to właśnie trzeba by sobie wyobrazić sam upadek. Można napisać wiele scenariuszy z zupełnie innymi następstwami a każdy będzie "upadkiem cywilizacji".
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Tak jak niektórzy napisali, to zależy od człowieka, są tacy, którzy poradzą sobie zawsze, są cwani, szybko się uczą, potrafią się wszędzie wkręcić i łatwo nawiązują nowe znajomości.
Oczywiście przydatne umiejętności też będą bardzo cenne.

Łatwiej mogą mieć też atrakcyjne kobiety, taka nie musi za dużo umieć, ale wystarczy, że znajdzie sobie zaradnego samca, który się nią zaopiekuje.
 
Do góry Bottom