Na tym prześmiesznym portalu znalazłem kategorie ekonomii
http://xportal.pl/?cat=12
obczajcie to: http://xportal.pl/?p=240
Ogólnie cały artykuł jest śmiechowy
http://xportal.pl/?cat=12
obczajcie to: http://xportal.pl/?p=240
xportal o misesie: napisał:Od kilku lat zapatrzone w anglosaską myśl ekonomiczną środowiska liberalne energicznie propagują na luźno pojętej prawicy koncepcje Ludwiga Misesa. Nie tylko przedstawiają je jako bezdyskusyjne, jedynie słuszne stanowisko w dziedzinie ekonomii, ale czynią wręcz kryterium „prawicowości”, „konserwatyzmu”, a nawet „katolicyzmu” ze zgodności zapatrywań na gospodarkę z poglądami tego kosmopolitycznego żydowskiego liberała
Punkt widzenia, jaki zajmuje autor, jest równie uprawniony, jak każdy inny, ale nie można go nazywać ekonomicznym, o ile nie zechcemy utożsamiać ekonomisty z człowiekiem dążącym wyłącznie do własnego wzbogacenia się. Byłby to punkt widzenia ekonomiki prywatnej, a nie społecznej, trafny tylko, o ile byśmy uznali, że jest to właśnie jedyna droga do wzrostu bogactwa społecznego, ale moim zdaniem różniący się zasadniczo od punktu widzenia ekonomiki społecznej. Tylko punkt widzenia prawdziwego ekonomisty ogarniać może ogół wszystkich interesów i stać od nich wyżej.
Gospodarstwo społeczne tworzy część składową życia w społeczeństwie, nie może przeto być wyzutym z celów związanych z istnieniem całości społecznego życia. Celem gospodarstwa społecznego nie może być żadną miarą wyłącznie produkcja dóbr, obejmować on winien obok niej i zaopatrywanie ogółu w przedmioty jego zapotrzebowania jako cel drugi, tudzież taki rozdział dóbr, który odpowiadałby powszechnemu dobru jako cel trzeci.
Wydaje mi się więc błędnym stanowisko szkoły liberalnej, która nie przecząc zarzutom o niedoskonałości a nawet niekiedy ciężkich grzechach liberalizmu, rozpatruje zjawiska gospodarcze jedynie z punktu widzenia kanonu praw gospodarczych, które sam kapitalizm ad usum delphini ułożył i nam do wierzenia podał a pomija – lub, jak to czyni autor omawianej pracy [tzn. Heydel – przyp. red.], osobno rozpatruje względy etyczne.
Ogólnie cały artykuł jest śmiechowy