Wyższość Linuksa nad Windowsem

f4eedu

New Member
29
2
Pewnie zaraz usłyszę "no shit sherlock", ale jeśli chcesz mieć z głowy zamartwianie się antywirusami i wszystkim co z nimi związane, przesiądź się na Linuksa. Jeśli nie grasz w gry to nie widzę absolutnie żadnych przeciwwskazań. Pamiętaj że wolni ludzie używają wolnego oprogramowania ;)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
RE: Higiena PC-ta i Windy ...kontynuacja wątku ze starego forum

Po pierwsze: gram w gry. I tu powinienem przerwać, ale nawet gdyby nie gry to są inne powody.
U mnie linuks często nie odpala trybu graficznego po update'cie, albo grub nie odpala po zabawie z partycjami, albo coś innego się psuje z niewiadomego powodu. Do tego jest wieczny problem ze zdobyciem aktualnych paczek dla jakiegoś programu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
RE: Higiena PC-ta i Windy ...kontynuacja wątku ze starego forum

f4eedu napisał:
Pewnie zaraz usłyszę "no shit sherlock", ale jeśli chcesz mieć z głowy zamartwianie się antywirusami i wszystkim co z nimi związane, przesiądź się na Linuksa

Nie spamuj proszę.Tu jest wątek o Windowsie i architekturze PC. Jak ktoś używa Windowsa to widocznie ma ku temu powody. Jak ktoś kupuje Maca to też ma powody. Jak ktoś nie używa Linuksa a BSD to też ma powody. itd...
Jak chcesz dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy, to załóż osobny wątek w Hyde Parku.

Oddzieliłem wątek i przeniosłem go do Hyde Parku.
 
OP
OP
F

f4eedu

New Member
29
2
RE: Higiena PC-ta i Windy ...kontynuacja wątku ze starego forum

Madlok napisał:
Po pierwsze: gram w gry. I tu powinienem przerwać, ale nawet gdyby nie gry to są inne powody.
U mnie linuks często nie odpala trybu graficznego po update'cie, albo grub nie odpala po zabawie z partycjami, albo coś innego się psuje z niewiadomego powodu. Do tego jest wieczny problem ze zdobyciem aktualnych paczek dla jakiegoś programu.

No to już jest kwestia wyboru dystrybucji. Pewnie używałeś Ubuntu lub inny tego typu 'out of box' system. Jeśli chcesz być na bieżąco z paczkami i nie chcesz mieć problemów z X'ami to proponuje Arch Linux. Jest oczywiście dużo więcej dystrybucji które spokojnie by się nadawały, ale za tą jedną mogę zaręczyć.
Druga sprawa to to że zabawa z partycjami musi być z głową. Jeśli coś namieszałeś, to trzeba również odpowiednio skonfigurować grub'a. To jest banalne wbrew pozorom.
"coś innego się psuje z niewiadomego powodu" - no więc siła Linuksa tkwi w community. Jestem pewien że jeśli dobrze opiszesz swój problem, to znajdzie się ktoś kto będzie w stanie Ci pomoc. Poza tym nie mów proszę, że w Windowsie nic się nie psuje "z niewiadomych powodów" ;)
 

telpeloth

państwosceptyk
256
291
A ja podgrzeję flejma: mam kompa na linuksie działającego 24/7. Dlaczego? Bo mam http, ftp, nfs, ntp, svn, router firewallem z iptables + dhcp + dns, mysql, openvpn autentykowany openldap i wjazd po ssh, że o udostępnianiu drukarek cupsem nie wspomnę. Do tego pocinam sobie aktualnie w Wiedźmina 2 (trochę tnie, ale zrzucam winę raczej na wysłużoną 8800 GT), grałem w HoMM5 bez problemu, w Gothica i to chyba tyle z nowszych gier, bo o Q3 nawet nie wspominam. Siedzę, podobnie jak f4eedu, na Arch Linuksie.

Wydaje mi się, że współcześnie, w przeciwieństwie do powiedzmy 5 lat temu, ogarnąć podstawy linuksa może każdy, wliczając w to granie w nawet dość świeże gry. Nie próbuję tutaj narzucać absolutnej wyższości Lin nad Win... ale cóż, odrobina wysiłku pozwala robić cuda, o które ciężko byłoby na windzie
 

23HailEris

Member
277
10
ja uzywam (prawie) wyłącznie linuksa, zdaje sie, ze juz 2,5 roku. wyszło przypadkiem (przy instalowaniu ubuntu coś się zjebało z windowsowym boot loaderem) i z lenistwa nie chciało mi się wracać na windows :) nie gram w gry, ani nie używam żadnych specjalistycznych programów, więc da się przeżyć, ale jest masa wkurwu - głównie aktualizacje, które zwykle nie dosc, ze sa niepotrzebne, to jeszcze powoduja, ze nagle nie dziala skaner/dzwiek/sieć i kupa innych drobiazgów. zwykle wystarczy wyguglać i dopisać gdzieś pare znaczków w plikach z ustawieniami, ale i tak to wrzód na dupie. oferta tylko dla majsterkowiczów, samozapartych i zbyt leniwych na powtórne instalowanie windowsa :)
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Ja używam Ubuntu już kilka lat, kiedyś kombinowałem z innymi distrami, ale teraz nie mam czasu na pierdoły i konfiguracje (tylko zastosowanie domowe). Żeby było jeszcze wygodniej używam polskiego remiksu - Niebiańskiej Nimfy
 
D

Deleted member 427

Guest
W pracy Mac, w domu Mac/PC :)
Linuxa nigdy nie używałem.
W gry nie gram, za to dużo montuje w hd. Mac nadaje sie do tego idealnie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
telpeloth napisał:
Siedzę, podobnie jak f4eedu, na Arch Linuksie.

Arch Linux to dziś chyba najlepszy wybór spośród wszystkich dystrybucji.

Jednak problem jest inny. Wszelkie systemy uniksopodobne na desktopie nie wyrażają filozofii i ducha komputera osobistego. Czyli tego co było w C64/128, Amidze, Atari, DOSie, DesqView/X, starszych Apple'ach, OS/2 czy BeOS-ie. To coś pojawiło się w Windowsach od NT/98 wzwyż.
Większość zastosowań Macka to:
- stacja deweloperska dla profesjonalistów
- stacja robocza dla profesjonalistów
- edytor tekstu + www + mail w wersji dla "technicznych jełopów"
Większość zastosowań Linuksa/BSD to:
- stacja robocza dla profesjonalistów
- edytor tekstu + www + mail w wersji dla "technicznych jełopów" bez kasy
- komputer dla hobbystów i zapaleńców
Sama otwartość systemu to za mało. System na "komputer osobisty" musi być ukierunkowany na procesy a nie na użytkowników (tych uniksowych a nie tych co klikają i się gapią w monitor), jak jest w każdym uniksopodobnym.
W dobrą stronę idzie Qubes OS. Wprawdzie jest to tworzone pod kątem bezpieczeństwa ale przemyci to, jako efekt uboczny, ideę komputera osobistego do Linuksa.

Na Windzie jak jest taka potrzeba, to zawsze można odpalić Linuksa na jednej z darmowych maszyn wirtualnych. Ja to praktykuję. A jak jest potrzebna wydajność, to zawsze kupić osobny komputer, na którym będzie wyłącznie Linux.
 

s00lis

Member
211
5
Też mam Archa. Większość problemów, najczęściej związanych z niedziałającymi xami jakie napotkałem powstało z mojej winy. Linux wymaga też sporo czujność, szczególnie, gdy idzie o aktualizację różnych pakietów. Kilka razy musiałem downgradować z powodu różnych problemów. Gdy sam się przesiadałem z windy na linuxa, największym zdziwieniem była dla mnie zupełnie odmienna filozofia folderów i montowania, już nie mówiąc o próbie usunięcia programu zainstalowanego ze źródła, a nie z paczki.
Jednak znam ludzi, totalnych komputerowych laików, którzy posiadają linuxa i nie narzekają. Przykładem jest mój brat, który już jakiś czas siedzi na Kubuntu i nie napotkał większych trudności.

Mimo, że większość czasu siedzę na linuxie, to ciągle mam zainstolawnego windowsa jako stację do gier ;)

kr2y510 napisał:
System na "komputer osobisty" musi być ukierunkowany na procesy a nie na użytkowników (tych uniksowych a nie tych co klikają i się gapią w monitor), jak jest w każdym uniksopodobnym.
Dlaczego?
 

havegog

New Member
22
0
Czyli Archlinux to chujnia bo jest niestabilny. Skoro system sam pobiera ciągle nowe pakiety powodując problemy, komplikacje powiązań i generalnie syf w systemie to po kiego grzyba go stosować. Stabilność i bezpieczeństwo to jest to na czym powinien opierać się linuks. Mówi się że najstabilniejsze są systemy Debian oraz CentOS oraz oczywiście BSD ale to ostatnie to normalny człowiek nie ogarnie bo za trudne. Wienc zostaje Deb i Cent i na nich warto sie skoncentrować. Ten pierwszy nawet lepszy bo ma wielko społeczność.
 

raiden00

megazord
160
278
Od kilku lat siedzę na Archu z Fluxboxem na pokładzie. Co prawda nieraz człowieka potrafi wytrącić konkretnie z równowagi, ale na nic innego migrować nie mam zamiaru :) Jak się zbyt dużo nie grzebie w systemie i ma się szczęście do "niekonfliktowych" pakietów, to można cieszyć się szybkim i wydajnym systemem.
W wakacje bawię się trochę mutacją Ubuntu przeznaczoną do sterowania obrabiarek CNC i jak do tej pory żadnych problemów nie miałem, wszystko śmiga jak powinno.
 

s00lis

Member
211
5
havegog napisał:
Czyli Archlinux to chujnia bo jest niestabilny. Skoro system sam pobiera ciągle nowe pakiety powodując problemy, komplikacje powiązań i generalnie syf w systemie to po kiego grzyba go stosować.
System sam ciągle nie pobiera pakietów. To użytkownik robi akutalizacje dobrowolnie i czasem może nie zauważyć przy ściąganiu setek pakietów, że nowy x server coś nie współgra ze starą wersją sterowników grafiki, co najczęściej ma miejsce, gdy ma się zainstalowane własnościowe stery od producenta.
 
A

Anonymous

Guest
s00lis napisał:
havegog napisał:
Czyli Archlinux to chujnia bo jest niestabilny. Skoro system sam pobiera ciągle nowe pakiety powodując problemy, komplikacje powiązań i generalnie syf w systemie to po kiego grzyba go stosować.
System sam ciągle nie pobiera pakietów. To użytkownik robi akutalizacje dobrowolnie i czasem może nie zauważyć przy ściąganiu setek pakietów, że nowy x server coś nie współgra ze starą wersją sterowników grafiki, co najczęściej ma miejsce, gdy ma się zainstalowane własnościowe stery od producenta.

Ze społecznościowymi sterami do grafiki jest taki problem, że leżą i kwiczą z wydajnością... Na Phoronix co jakiś czas czytam testy.

Ja siedzę na Windowsie i Haiku. Linux jest mi do szczęścia niepotrzebny, za to niektóre projekty open source tak.

Dlaczego program od zależności\repozytorii nie może sugerować, że X nie wstaną?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
s00lis napisał:
kr2y510 napisał:
System na "komputer osobisty" musi być ukierunkowany na procesy a nie na użytkowników (tych uniksowych a nie tych co klikają i się gapią w monitor), jak jest w każdym uniksopodobnym.
Dlaczego?

A ilu fizycznych użytkowników przypada na komputer typu desktop lub laptop?
Ja obstawiam, że poniżej 2. Jak ktoś udostępnia konta na zewnątrz na swoim kompie to więcej, ale takich przypadków jest niewiele. Jak komputer ma być osobisty to potrzebuje admina/roota, jednego usera i jakieś konta do ew. usług zewnętrznych, by coś co ma być na ganku nie wlazło na pokoje. Tyle.

Wolność w działaniu to kontrola nad urządzeniem. Więcej kontroli lepiej.
Teraz zróbmy analogię do samochodu osobowego, który nie pełni roli taksówki czy dedykowanego środka biznesu. Przy kontroli nad samochodem osobowym (czyli również urządzeniem osobistym) nie ma znaczenia czy jego właściciel ma dokumentację i źródła do elektronicznej kontroli wtrysków lub innej jego części. On chce mieć nad tym autem kontrolę. Więcej kontroli to więcej radochy i więcej wolności.

W przypadku desktopu z systemem uniksopodobnym jego właściciel jest w takiej samej sytuacji jak kierowca auta. Właściciel nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego co się kryje za jakimś bardziej złożonym programem (np. Firefox z dodatkami i wtyczkami z różnych źródeł) z graficznym interfejsem. Jednak on chce go w pełni kontrolować. Więc musi mieć proste mechanizmy do kontrolowania procesów. Czyli jak jakaś cholera chce się łączyć z netem lub mieć dostęp do jakichś zasobów to musi to mieć nadane. Jak chce dostęp do czegoś tam, to musi to mieć nadane. A każda cholera jest inna i gdzieś indziej musi włożyć ryja.
W przypadku gdyby na desktopie było otwartych ze 20 konsoli i maksimum jeden tematyczny zestaw programów z interfejsem graficznym to Linux/BSD byłby idealny. Ale dziś to konsola jest dodatkiem. Piszemy programy by w efekcie końcowym klikać, przesuwać, skrolować itp. I tu idea, że wszystko to ma mieć jednakowe uprawnienia leży. Owszem można się z tym bawić, ale to nie to. W przypadku Windowsa jest z tym mniej roboty. Bo są w większości darmowe (często otwarte) programy, które do robią. A są, bo Winda jest bardziej ukierunkowana na procesy i łatwiej je było napisać.

To tak w ogromnym skrócie, bo na klepanie dłuższego wywodu z detalami nie mam siły.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Trigger Happy napisał:
Żeby było jeszcze wygodniej używam polskiego remiksu - Niebiańskiej Nimfy

Pobrałem i wypaliłem Nimfę, a teraz jej się przyjrzę

Szkoda że jest tak mało rozreklamowana
http://www.wykop.pl/link/783657/niebian ... ntu-11-04/


f4eedu napisał:
przesiądź się na Linuksa.
Zaczełem od DOSa:) Z powodów praktycznych i bardzo prozaicznych -takich jak stary sprzęt, składany głównie przeze mnie, i brak płyty Windy- zainstalowałem Linuxa. Obecnie używam BSD i Linuxy.
 

Buford T. Justice

New Member
15
0
raiden00 napisał:
Od kilku lat siedzę na Archu z Fluxboxem na pokładzie. Co prawda nieraz człowieka potrafi wytrącić konkretnie z równowagi, ale na nic innego migrować nie mam zamiaru :) Jak się zbyt dużo nie grzebie w systemie i ma się szczęście do "niekonfliktowych" pakietów, to można cieszyć się szybkim i wydajnym systemem.
Używam tego samego zestawu i ciągle skrycie marzę o gałęzi stable tożsamej ze stabilnym slackiem lub centosem. A nie przemigruję się nigdzie bo ABS, AUR makepkg i pacman to są po prostu narzędzia ostateczne w temacie zarządzania oprogramowaniem, a i skrypty startowe są również apoteozą łopatologii, co bardzo mi odpowiada.
Echhh, jak sobie przypomnę czasy gdy poldka i generalnie PLD uważano za świętego graala kompromisu między prostotą a elastycznością, to ogarnia mnie rechot pusty.
 

Kimono

Active Member
163
30
Linux jest do kitu. Nawet te proste z pozoru sprawy, jak otwarzanie filmów, wychodzą mu słabiutko. Środowiska graficzne są albo przeładowane (KDE4), albo niedojrzałe (LXDE), albo nadają się jedynie do komórek (GNOME3 i Unity). Nawet czcionki są nie do zniesienia. Na takim arch-u bez ttf-ms-fonts i ttf-tahoma ani rusz.

Jedynym tak naprawdę argumentem za linuksem jest to, że windowsy są jeszcze gorsze. I mają zamknięte źródła, więc nie wiadomo, co w trawie piszczy, a te z ery post-win2k wydają się wręcz obrażać użytkownika głupotą bijącą z interface'u (sam win2k to też żaden wybór, jest dziurawy i nie obsługuje nowego sprzętu).
 
C

Cngelx

Guest
Kimono napisał:
Linux jest do kitu.

Ocena subiektywna

Kimono napisał:
Nawet te proste z pozoru sprawy, jak otwarzanie filmów, wychodzą mu słabiutko.

U mnie działa. Polecam: vlc, mplayer, mplayer2

Kimono napisał:
Środowiska graficzne są albo przeładowane (KDE4), albo niedojrzałe (LXDE), albo nadają się jedynie do komórek (GNOME3 i Unity).

Używanie środowiska graficznego to zły nawyk. Lepiej mieć po prostu sam wm (np.: awesome - polecam). I samemu sobie dobrać odpowiednie programy

Kimono napisał:
Nawet czcionki są nie do zniesienia. Na takim arch-u bez ttf-ms-fonts i ttf-tahoma ani rusz.

???

Kimono napisał:
Jedynym tak naprawdę argumentem za linuksem jest to, że windowsy są jeszcze gorsze.

Ocena subiektywna. Wszystko zależy od zastosowania. Linux w przypadku gier, czy obsługi profesjonalnych programów albo części sprzętu jest gorszy.

Kimono napisał:
I mają zamknięte źródła, więc nie wiadomo, co w trawie piszczy,
Mało kto rozumie cokolwiek z kodu źródłowego kernela Linuksa.

Kimono napisał:
a te z ery post-win2k wydają się wręcz obrażać użytkownika głupotą bijącą z interface'u (sam win2k to też żaden wybór, jest dziurawy i nie obsługuje nowego sprzętu).
Styl klasyczny windows, można chyba jeszcze ustawić afair (od 3 lat windowsa używam prawie tylko na komputerach koleżanek, więc nie znam Visty i 7 zbytnio).
 
Do góry Bottom