Wyborcza wydymana

S

stormtrooper

Guest
Jakoś nie czuję się zaskoczony, generalnie przy temacie kibolstwa itp. w GW wydawało mi się, że sami wszystko wymyślają, a oni tylko nie weryfikują informacji z for.

Najlepsze to:
Na podstawie Pańskiej relacji nie mam wątpliwości co do Pana wiarygodności. :D
 
A

Antoni Wiech

Guest
To by była rewelacja, ale jest jeden zgrzyt. Jak zweryfikować prawdziwość tej prowokacji?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Antoni Wiech napisał:
To by była rewelacja, ale jest jeden zgrzyt. Jak zweryfikować prawdziwość tej prowokacji?
A po co? Najważniejsze, że podważono wiarygodność mediów.

Edit:
A jednak to prawda.
 
A

Aeger

Guest
Najzwyklejsza wpadka. I co z tego? Media mogą pisać nawet kompletne bzdury, i nikt nie może im tego zabronić. Ktoś każe sprawdzać wiarygodność? Jakieś odgórne, ustawowe zarządzenie?
 
A

Antoni Wiech

Guest
Madlock napisał:
Antoni Wiech napisał:
To by była rewelacja, ale jest jeden zgrzyt. Jak zweryfikować prawdziwość tej prowokacji?
A po co? Najważniejsze, że podważono wiarygodność mediów.
Nie. Najważniejsza jest prawda.

Czy to jest prawda nie wiadomo. Dementi epoznan tutaj dużo nie zmienia. Jednak jeśli gazeta nabierze wody w usta a nie zacznie dementować, że wcale takich mejli nie dostali to można przyjąc z dużym prawdopodobieństwem że była taka prowokacja.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Aeger napisał:
Najzwyklejsza wpadka. I co z tego? Media mogą pisać nawet kompletne bzdury, i nikt nie może im tego zabronić. Ktoś każe sprawdzać wiarygodność? Jakieś odgórne, ustawowe zarządzenie?

A czego oczekujesz? Rewolucji? :) To tylko zdarzenie, które pokazuje, że tzw. fakty serwowane przez media mogą być zbudowane z fikcji.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Sprawdziłem, że mejl na który miała przyjść wiadomość i z którego wyszła stoi na serwerach home.pl.

Admini home.pl więc wiedzą na 100% jak było. Szkoda, że nie mamy tam jakiejś wtyki A może mamy? :D
 
A

Aeger

Guest
Przypomina mi się Onion News (faktoidy) i chińskie media państwowe, którym Onion News wcisnęło bajeczkę, że USA przebudowują Biały Dom tak, aby miał otwierany dach :D
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Chciałoby się komuś robić fikcyjną prowokację?... :) Sprawa nie jest tego kalibru, żeby uruchamiać nasze wtyki na home.pl ;)
 
A

Antoni Wiech

Guest
Z takich akcji z naszego podwórka ta jest ciekawa:

fragmenty żeby było wiadomo o co chodzi:

"Dla potrzeb mojego „eksperymentu” powołałem do życia Renatę Aulagnier - fikcyjną postać, która została autorem tekstu. Uczyniłem z niej psychologa i psychoterapeutę specjalizującego się w zastosowaniach neuronauki w terapii. "

"Wiosną 2007 r. napisałem krótki, ale jak sądziłem intrygujący, tekst oparty w całości na swoich fantazjach i wysłałem go do redaktora naczelnego „Charakterów” z informacją, że uczestniczyłem, a raczej uczestniczyłam, w tych badaniach."

"Szanowna Pani!
Piszę w związku z przysłanym przez Panią do "Charakterów" artykułem dotyczącym rezonansu morficznego. Chcę zamieścić ten materiał w numerze październikowym"

całość:

http://www.tomaszwitkowski.pl/page0.php


edit:

Chciałoby się komuś robić fikcyjną prowokację?... Sprawa nie jest tego kalibru, żeby uruchamiać nasze wtyki na home.pl
Myślę, że chciałoby się. To zaledwie kilka postów i wrzut na wykop.

Jednak, jeśli Wyborcza by zaczeła dementować to naraża się na to, że ktoś to będzie chciał sprawdzić. Jest to utrudnione jednak gdyby komuś się udało (a przecież informacje wyciekąją. Np. może to zrobić jakiś wkurwiony i nie dbający o swoje bezpieczeństwo admin home.pl) to to by już była ultra wpadka:

nie dość, że nie weryfikują informacji to jeszcze kłamią w żywe oczy. Najlepsze w tym momencie jest przemilczeć sprawę, co dla mnie wskazuje na 99% na winę. Ale oni zawsze będą mogli to pokryć stwierdzeniem, że nie będa się bawić w jakieś akcje poniżej pewnego poziomu i różni intelektualyści to łykną. Ale nie ja :D
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Psychologia to częściowo trochę pitologia, więc tam jest łatwiej o takie numery. Wydaje mi się, że w tematyce bardziej ścisłej takie coś zostałoby wychwycone.

Generalnie to mnie trochę odstręczają prowokacje, to jak działalność szpiega, skuteczna ale jednak trefna.
 
A

Antoni Wiech

Guest
stormtrooper napisał:
"Wygląda zatem na to, że najpierw kibole rozwalili dziecięcy turniej, potem "Gazeta" to zgodnie z prawdą opisała, a na koniec ktoś, komu zależy na rozmyciu sprawy, próbuje podważyć wiarygodność naszych tekstów."

Ja pierdolę, co za kurwy. Przecież to się w pale nie mieści jak można być tak bezczelnym w manipulacji. Czyli publikowanie nie sprawdzonych informacji jest ok, a ktoś to ujawnił to jest próba "rozmycia sprawy".

Co wskazuje na to, że BYŁA TO PRAWDA. Czyli "Wyborcza" publikuje wypowiedzi ludzi i fakty BEZ WERYFIKACJI. Należy to powtarzać przy każdej okazji.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Testoviron polskiego dziennikarstwa motoryzacyjnego, zwraca uwagę na zabawy Wyborczej:


Noga od Stołka nie dla Roberta Buciaka. Aktywista nie zasłużył na antynagrodę [WYJAŚNIENIE REDAKCJI]
Redakcja "Gazety Stołecznej"
4 stycznia 2019 | 09:00
Do antynagrody "Gazety Stołecznej" - Nogi od Stołka - nominowaliśmy aktywistę miejskiego i działacza Zielonego Mazowsza Roberta Buciaka. To był błąd. Wycofujemy nominację, a aktywistę i czytelników przepraszamy.
Pospieszyliśmy się z nominacją do Nogi dla Roberta Buciaka. Uzasadniliśmy ją tak: „Za psucie budżetu partycypacyjnego wprowadzającymi w błąd tytułami projektów”.

Robert Buciak na przestrzeni kilku lat złożył kilkadziesiąt projektów, wiele przydatnych. Ale dwa z nich – najgłośniejsze i najbardziej kontrowersyjne – wydały nam się destrukcyjne dla idei budżetu partycypacyjnego.

Kontrowersyjne projekty w budżecie partycypacyjnym
Był współautorem projektu o tytule „Chodniki wolne od rowerów”.Pomysł został przegłosowany jeszcze w 2015 r. Zyskał poparcie 635 osób. Ale kiedy zaczęła się jego realizacja, na Górnym Mokotowiewybuchły protesty. Pojawiły się opinie, podzielane przez część naszej redakcji, że tytuł celowo wprowadzał mieszkańców w błąd. Bo „chodniki wolne od rowerów” sprowadzały się do dopuszczenia kontraruchu rowerowego na jednokierunkowych uliczkach: Wiśniowej, Narbutta, Łowickiej, Wiktorskiej, Różanej i Dąbrowskiego. A to z kolei oznaczało likwidację miejsc parkingowych, w tym wielu nielegalnych, oraz ustawienie słupków na chodnikach.

Czytaj także:
Buciak: Rowerzyści czasem mnie wkurzają. Dzwonią na pieszych, nie mając do tego żadnego prawa

Pod protestem przeciwko projektowi, już w momencie jego częściowej realizacji, podpisało się 729 osób, więcej niż na niego zagłosowało. Protestujący podnosili, że nie mogą zrezygnować z samochodów, nie wszyscy mogą przesiąść się na rowery. Dzielnica ugięła się i wstrzymała wyznaczanie kontraruchu na podległych sobie ulicach. Wprowadzono go m.in. na ul. Dąbrowskiego, która podlega Zarządowi Dróg Miejskich.

Projekt skłócił okolicznych mieszkańców. Niektórzy mieli prawo czuć się oszukani, bo prawda jest taka, że niewielu głosujących czyta wcześniej obszerne omówienie projektu. Niewinnie brzmiący tytuł mógł wprowadzić w błąd.

Robert Buciak miał świadomość tych kontrowersji. I manewr z niewinnym tytułem próbował powtórzyć w tym roku, zgłaszając pomysł „Bezpieczna droga do szkoły”. Zaproponował m.in., by zamienić w deptak jednokierunkowy odcinek Wiktorskiej między Łowicką a ul. Kraushara. W tym roku protesty wybuchły na bardzo wczesnym etapie prac. Alarm wszczęli okoliczni mieszkańcy, rada rodziców i dyrekcja podstawówki przy Wiktorskiej. Podnosili, że celem nie jest bezpieczeństwo, a likwidacja miejsc parkingowych. Argumentowali, że częściowe zamknięcie Wiktorskiej dla ruchu samochodowego oznaczać będzie paraliż okolicy. Projekt ostatecznie został zweryfikowany negatywnie i nie trafił do głosowania.

Uważamy, że mylnie brzmiące tytuły zniechęcają mieszkańców do budżetu partycypacyjnego i konfliktują sąsiadów. Szczególnie bulwersuje nas, że to raczej nie wypadek przy pracy, ale przemyślana strategia.

"Buciak w jednym rzędzie z Mariuszem Błaszczakiem"
Po opublikowaniu nominacji pojawiło się dużo głosów broniących Roberta Buciaka. Dyskusja toczyła się głównie na jego profilu na Facebooku. Przeczytaliśmy te głosy i przyznajemy: wiele argumentów jest trafnych. Na przykład Anna Górecka-Jakimcio napisała: „Dziennikarze »Stołecznej” postawili Cię w rzędzie z Mariuszem Błaszczakiem, Jarosławem Dąbrowskim i innym psujami tego miasta. Wstyd mi. Pal licho budżet partycypacyjny, ale ile prywatnego czasu poświęciłeś na prace w komisjach dialogu społecznego, na konsultacjach [strategii rozwoju miasta] Warszawa 2030. Tak mi przykro”. Waldemar Lasek komentował: „To jest budowa społeczeństwa zaangażowanego. A później jest lament: nie chodzą na wybory, nie angażują się w życie lokalne. To masz nominację w podzięce”.

Robert Buciak jest zaangażowanym w lokalne sprawy mieszkańcem. Urzędnicy mają go zapewne za męczyduszę, ale w relacji obywatel – urzędnik to zaleta, a nie wada. Robert Buciak do budżetu partycypacyjnego zgłosił wiele dobrych i potrzebnych projektów, które nie budzą kontrowersji. A te kontrowersyjne, które spowodowały naszą nominację, zasługują na krytykę na łamach, ale nie na antynagrodę dla miejskiego szkodnika. Zdecydowaliśmy więc wycofać tę nominację.

Konkurs na Stołek i Nogę od Stołka za 2018 rok
Pełną listę kandydatur do Stołka i Nogi od Stołka i linki do głosowania można znaleźć na naszej stronie warszawa.wyborcza.pl.

Wynik plebiscytu okazał się być niewłaściwy i należało go anulować. :)
 
Do góry Bottom