wrogowie wolności

remington

New Member
17
0
Na libertarianizm.pl jest artykuł "Wolnościowa partyzantka" z A Guide To The Philosophy of Objectivism no i jest tam taki fragment:
"Tak więc pracodawcy pobierający podatek dochodowy od swych pracowników, kupcy pobierający VAT i wszyscy inni ludzie biorący udział we wprowadzaniu w życie występków rządu muszą być uznani za agresorów, choćby nawet byli jednocześnie ofiarami. "
Czy w Polsce istnieje praktyczna możliwość dla większości sklepów żeby nie pobierały VAT? Czy może prowadzenie sklepu w Polsce jest z definicji niemoralne?
 
A

Anonymous

Guest
Nie na temat, ale blisko: każdą osobę robiąca coś nie po mojej myśli mogę uznać za agresora. Stąd korzystnym dla niej i dla mnie jest jednak czasem się z nią zgadzać. Warto chyba dwa razy pomyśleć, zanim uzna się kogoś za wroga?
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Remingtonie, a pomyślałeś o tym, iż o ile wielcy producenci oraz sprzedawcy, których można spokojnie zaliczyć do sił napędzających obecny korporacjonistyczny system (kapitalizm), mogą sobie pozwolić na takie podatkowe uchybienia, o tyle średni oraz mniejsi są narażeni na atak ze strony izb skarbowych, inspekcji pracy czy itp.?

Oni właśnie są raczej ofiarami w równym stopniu, co pracownicy.
 

Maciej Piechotka

New Member
42
0
Hmm - tutaj jest ukryte założenie że moralnie podatek płaci konsument. Ale przecież podatek VAT można równie dobrze uznać za coś obciążającego zysku kupców. Podobnie z pracodawcami.
Dodatkowo uważam że jeśli ktoś kogoś do czegoś zmusza to zmuszany nie ponosi odpowiedzialności/nie podnosi pełnej opowiedzialności (tzn. w zależności od groźby może to być większa lub mniejsza część). Ale nie jestem obiektywistą...
 
A

Antoni Wiech

Guest
Pytanie zasadnicze czy podatki pośrednie są przerzucalne na konsumenta.

Jeśli są, pobieranie VAtu to jest złodziejski proceder, jeśli nie są, nie ma w tym nic niemoralnego.

A jak jest?

Z tego co wiem, to Rothbard uważał, że podatki pośrednie przerzucalne nie są, mówi też o tym np. polski "austriak" Mateusz Machaj np. tutaj jeśli więc ich argumentacja Cię przekonuje (ja osobiście tego nie czytałem) to masz problem z głowy.

Pozdro
 

Maciej Piechotka

New Member
42
0
Antoni Wiech napisał:
Pytanie zasadnicze czy podatki pośrednie są przerzucalne na konsumenta.

Jeśli są, pobieranie VAtu to jest złodziejski proceder, jeśli nie są, nie ma w tym nic niemoralnego.

A jak jest?

Z tego co wiem, to Rothbard uważał, że podatki pośrednie przerzucalne nie są, mówi też o tym np. polski "austriak" Mateusz Machaj np. tutaj jeśli więc ich argumentacja Cię przekonuje (ja osobiście tego nie czytałem) to masz problem z głowy.

Pozdro

Powiem szczerze - niezbyt. Bo pojawia się pytanieco to znaczy 'płacić podatki' - szczególnie gdy mówimy o 'podatku inflacyjnym'. Wydaje mi się że najprostszym pojęciem byłoby powiedzenie że wszyscy Ci, których możliwości konsumpcyjne się obniżyły. A w takim przypadku w gorszej sytłacji jest i kupiec i klient. Kupiec musi 'doliczyć' do kosztów VAT (tzn. podwyższyć cenę) czyli spowodować przesunięcie krzywej podaży (ewentualnie mogą następować analogiczne ruchy krzywej popytu - ale nie ma to tak naprawdę znaczenia gdyż zysk/koszt w obu analizach będą takie same). Jak łatwo się domyśleć spowoduje to nadmiar podaży. Więc część kupujących będzie musiało kupić coś innego, gorszego (ewentualnie zrezygnować z innych towarów) a część sprzedających musi zrezygnować z części konsumpcji (muszą albo ograniczyć produkcję i mieć mniejsze zyski albo przenieść się w inny, mniej dla nich opłacalny sektor).
Oczywiście na taką analizę nie ma wpływu na kto 'płaci' podatki 'z nakazu'.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
remington napisał:
Na libertarianizm.pl jest artykuł "Wolnościowa partyzantka" z A Guide To The Philosophy of Objectivism no i jest tam taki fragment:
"Tak więc pracodawcy pobierający podatek dochodowy od swych pracowników, kupcy pobierający VAT i wszyscy inni ludzie biorący udział we wprowadzaniu w życie występków rządu muszą być uznani za agresorów, choćby nawet byli jednocześnie ofiarami. "

tak to wygląda,
oni ściągają okup,

-branie rzeczy pochodzących z przestępstwa [zasiłki] także jest przestępstwem,
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Nie jestem dyskordianistą, ale stanowczo się nie zgadzam, iż sytuacja w kwestii zasiłków jest taka zajebiście klarowna.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Maciej Piechotka napisał:
Hmm - tutaj jest ukryte założenie że moralnie podatek płaci konsument. Ale przecież podatek VAT można równie dobrze uznać za coś obciążającego zysku kupców.
Nie da się VATu przerzucić na zysk kupców. Stawki tego podatku są zazwyczaj większe od marży sprzedawców. Mają dopłacać czy co?
To komuch Balcerowicz jak wprowadzano VAT zabronił podnosić ceny sprzedawcom, pod groźbą kar. Ci i tak podnosili.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Mike Smith napisał:
Warto chyba dwa razy pomyśleć, zanim uzna się kogoś za wroga?

Właśnie.

W przypadku wielu podatków przedsiębiorca jest ofiarą. Nie zawsze może się zachować fair w stosunku do pracownika czy klienta (skąd ma wiedzieć czy to nie menda?). Stopień zasyfienia społeczeństwa zawodowymi mendami i przecwelonymi jest większy niż za komuny.
W małej firmie, gdzie wszyscy się znają robi się wałki i pracownicy i klienci są zadowoleni. Ale nie zawsze się da.

Tu, w obecnych realiach, trzeba wymyślić inne, w miarę obiektywne, kryteria uznania przedsiębiorcy za agresora i rządowego kolaboranta.
Wiadomo, że ci przedsiębiorcy, którzy współpracują z samorządami, starostwami, sejmikami i całym tym rządowym gównem są agresorami. Tak samo jak ci co politycznie popierają partie polityczne obecnego systemu i ich poglądy. Czyli koncesje, VAT, przymus szkolny, integrację europejską itd.
 

Maciej Piechotka

New Member
42
0
kr2y510 napisał:
Maciej Piechotka napisał:
Hmm - tutaj jest ukryte założenie że moralnie podatek płaci konsument. Ale przecież podatek VAT można równie dobrze uznać za coś obciążającego zysku kupców.
Nie da się VATu przerzucić na zysk kupców. Stawki tego podatku są zazwyczaj większe od marży sprzedawców. Mają dopłacać czy co?
To komuch Balcerowicz jak wprowadzano VAT zabronił podnosić ceny sprzedawcom, pod groźbą kar. Ci i tak podnosili.

Oczywiście że nie dopłacać. Po prostu marginalne fabryki/kupcy zwijają interesy. Podobnie marginalni klienci nie kupują.

Generalnie - wolę jakoś podatki wyobrażać sobie tak jak mnie nauczono - na krzywych popytu i podaży. Koszt jest ponoszony przez obie strony (tzn. marginalne tranzakcje nie są zawierane nawet jeśli towar A kupca a jest bardziej ceniony niż $b przez kupującego B a towar a jest mniej ceniony przez kupca niż $b nie uwzględniając podatków ale różnica nie jest większa niż 22%).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Problem w tym, ze w PL podatek VAT jest płacony w inny sposób (z góry) niż w reszcie krajów. W Niemczech prywaciarz może np. kupić pralkę dla siebie bez VAT. Zazwyczaj robi to dla znajomego....
 
Do góry Bottom