Solitary Man
Człowiek raczej piwnicy
- 492
- 2 231
Będzie blokowanie stron bukmacherów, ale dopiero za rok
Oraz Jacek Sierpiński na swoim blogu:
http://sierp.libertarianizm.pl/?p=1299
- Nie chodzi o cenzurowanie treści, tylko ochronę legalnej konkurencji - mówi Biztok.pl wiceminister finansów Jacek Kapica. Jego resort pracuje nad wstępnymi pomysłami dotyczącymi blokowania nielegalnych w Polsce serwisów bukmacherskich.
Szef Służby Celnej liczy na to, że opinia publiczna będzie w stanie zaakceptować blokowanie tylko i wyłącznie stron serwisów nielegalnych w Polsce bukmacherów. Dziś należy do nich nawet powyżej 90 proc. rynku zakładów wzajemnych.
- Chodzi o ochronę graczy, żeby świadomie bądź nieświadomie, nie popełniali przestępstw grając w nielegalne gry hazardowe, skoro w Polsce mogą to robić legalnie - mówi Kapica.
Jak dodaje, jego zdaniem jest coraz więcej zwolenników blokowania nielegalnych serwisów. Dzięki temu chronić można legalnych bukmacherów (jest ich dwóch: Fortuna i STS), a ci odprowadzają do budżetu państwa podatki. Poza tym Kapica liczy, że firmy działające w zgodzie z polskim prawem, chętniej dzięki blokadzie będą inwestować w polski sport.
- Pewnie w przyszłej kadencji sejmu przyjdzie taki czas, żeby się nad tym legislacyjnie pochylić - mówi Biztok.pl
Pod koniec października szef Służby Celnej ujawnił, że namierzono ponad 24,5 tys. osób, które nielegalnie grały w sieci u nielegalnych w naszym kraju bukmacherów internetowych. Akurat pięć lat po uchwaleniu słynnej ustawy hazardowej minister Kapica opublikował na swoim twitterze pierwszy wyrok, który skazał osobę nielegalnie działającą w internecie.
O sprawie napisał Piotr Waglowski na Facebooku: Szef Służby Celnej liczy na to, że opinia publiczna będzie w stanie zaakceptować blokowanie tylko i wyłącznie stron serwisów nielegalnych w Polsce bukmacherów. Dziś należy do nich nawet powyżej 90 proc. rynku zakładów wzajemnych.
- Chodzi o ochronę graczy, żeby świadomie bądź nieświadomie, nie popełniali przestępstw grając w nielegalne gry hazardowe, skoro w Polsce mogą to robić legalnie - mówi Kapica.
Jak dodaje, jego zdaniem jest coraz więcej zwolenników blokowania nielegalnych serwisów. Dzięki temu chronić można legalnych bukmacherów (jest ich dwóch: Fortuna i STS), a ci odprowadzają do budżetu państwa podatki. Poza tym Kapica liczy, że firmy działające w zgodzie z polskim prawem, chętniej dzięki blokadzie będą inwestować w polski sport.
- Pewnie w przyszłej kadencji sejmu przyjdzie taki czas, żeby się nad tym legislacyjnie pochylić - mówi Biztok.pl
Pod koniec października szef Służby Celnej ujawnił, że namierzono ponad 24,5 tys. osób, które nielegalnie grały w sieci u nielegalnych w naszym kraju bukmacherów internetowych. Akurat pięć lat po uchwaleniu słynnej ustawy hazardowej minister Kapica opublikował na swoim twitterze pierwszy wyrok, który skazał osobę nielegalnie działającą w internecie.
Szanowny Panie Ministrze Jacku Kapica, Szanowna Pani Premier Ewo Kopacz, pięć lat temu ministerstwo finansów w niewyjaśnionych do tej pory okolicznościach zaproponowało stworzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. W ostatnich dniach pojawiają się dziwne pomysły, które sugerują, że albo postanowiliście Państwo w jakiś sprytny sposób zneutralizować argumentację, która pięć lat temu skutecznie powstrzymała Państwa przed stworzeniem infrastruktury do blokowania, albo już się gdzieś po cichu dogadaliście na stworzenie takiej infrastruktury, albo zwyczajnie 5 lat to wystarczający okres, by zapomnieć o tym, co się działo przy okazji tamtych pomysłów. Zastanawiam się, skąd się biorą te pomysły. Nie przekonuje mnie retoryka posługująca się ochroną tzw. "legalnej konkurencji". Grzebanie w tym temacie jest bardzo szkodliwe dla rozwoju neutralnej sieci. Stanowi ingerencję w wolność słowa, a przez to też w zasady demokratycznego państwa prawnego. Rozumiem, że ktoś, kto w ministerstwie finansów był odpowiedzialny za pomysł tego nieszczęsnego Rejestru, nadal ma się dobrze i ma dostęp do ucha ministra lub premiera. We Francji się nie udało. W Niemczech nastał spory kryzys polityczny po próbie wprowadzenia takiej "skrytej infrastruktury blokowania". To nie jest dobry pomysł. Nie wierzę, że tego Państwo nie wiecie. A jeśli wiecie, to zastanawiam się, skąd się to bierze. Czy to próba polaryzacji ludzi przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi lub parlamentarnymi? Czy to próba zastosowania metody chcesz trochę proś o wiele? Czy tym razem jesteście Państwo jakoś lepiej przygotowani do dyskusji, albo do jej obejścia? Zachodzę w głowę...
Oraz Jacek Sierpiński na swoim blogu:
http://sierp.libertarianizm.pl/?p=1299