D
Deleted member 427
Guest
Papierosy produkcji pana Janusza najpierw lekko drapią w gardło, a później mocno kręcą w głowie. Takie lubi – takie produkuje. Robi też słabsze, z łagodniejszego tytoniu. Kolegów poczęstuje, a i sam czasem pociągnie.
(...)
(...)
Damian ma 22 lata i chwali się, że tylko w zeszłym roku sprzedał przez Internet trzy tony liści. Pieniądz jest łatwy. Jego ojciec sprzedaje potentatom tytoniowym kilogram najwyższej klasy liścia tytoniowego po 10 zł. U Damiana kilogram, niekoniecznie najwyższej klasy, kosztuje 20 zł. – Ludzie lubią moje liście, bo mają dobrą jakość. Nie sprzedaję z pleśnią, są odpowiednio wysuszone. O tym, że na liściach tytoniu można nieźle zarobić, Damian dowiedział się od kolegi z rodzinnej wsi. Teraz handlują już prawie wszyscy młodzi we wsi. – Dwa lata temu chcieli nam zamknąć pocztę. Ale teraz jest taki ruch na tytoniu, że już o zamykaniu nikt nie wspomina – dodaje. [link]
Państwo traci. Rząd musi wkroczyć i zakazać (albo opodatkować).