P
Przemysław Pintal
Guest
Warto się dokładniej przyjrzeć temu co robią Kurdowie na zdobytym przez siebie terenie. Milicjanci ISIS wrzucają swoje zdjęcia do internetu w towarzystwie obciętych głów. Armia narodowa Kurdów (po prawdzie to partyzantka) - a to piękne kobiety z karabinami, a to żołnierz karmiący jakąś dziką kozę, etc. No i foty ze stertami trupów pojebów, odjebanych przez te śliczne dziewczyny . Myślę, że światowa opinia publiczna jest po ich stronie. Że Kurdystan w końcu odzyska niepodległość i stanie się drugim Izraelem w regionie. Ale Turcja będzie robiła wszystko by to uniemożliwić (etniczne kurdyjskie tereny w Turcji). Erdogan to szaleniec, rośnie na kolejnego satrapę pokroju Asada czy Husajna. Jeszcze niedawno gdy islamista chciał przejąć kontrolę w Turcji, to do gry wchodziło wojsko. Nie chce mi się szukać, ale pamiętam, że parę lat temu udaremniono tam spisek w wojsku i chyba armia jest już spacyfikowana.
Nie znam dokładnie historii Kurdów, nigdy mnie nie pasjonowała, wiem o ciemnych kartach związanych z byciem lojalnymi poddanymi Turków, etc. Ale to co widzę teraz, to tak jakbym czytał "W hołdzie Katalonii" Orwella. Mam nadzieje, że się to nie skończy drugą Katalonią (wojna domowa w Hiszpanii w latach 30).
Kurdowie to chyba w większości muzułmanie, ale ich kobiety nie noszą burek, na równi z mężczyznami dzierżą karabiny. Wielu z nich to jacyś socjalni anarchiści i dziwni lewicowcy, ale kupują sobie serca libertarian praktyką. Wolny dostęp do broni i brak podatków.
http://www.cvltnation.com/anarchists-vs-isis-the-revolution-in-syria-nobodys-talking-about/
Nie znam dokładnie historii Kurdów, nigdy mnie nie pasjonowała, wiem o ciemnych kartach związanych z byciem lojalnymi poddanymi Turków, etc. Ale to co widzę teraz, to tak jakbym czytał "W hołdzie Katalonii" Orwella. Mam nadzieje, że się to nie skończy drugą Katalonią (wojna domowa w Hiszpanii w latach 30).
Kurdowie to chyba w większości muzułmanie, ale ich kobiety nie noszą burek, na równi z mężczyznami dzierżą karabiny. Wielu z nich to jacyś socjalni anarchiści i dziwni lewicowcy, ale kupują sobie serca libertarian praktyką. Wolny dostęp do broni i brak podatków.
The Democratic Union Party (PYD) and Kurdish National Council (KNC) established in the region of Rojava a society that mixes fierce libertarianism (guns are everywhere and there are no taxes – none) and Occupy-friendly anarchist thought with a healthy dose of feminism. While most Kurdish groups, especially those the US is friendly with, would some day like to establish a Kurdish state, in Rojava they have leap-frogged over the idea of the nation state into a more advanced system that they call Democratic Confederalism."
"In the cantons of Rojava, there is a small central government with an absolute minimum of 40% female delegates, but most of the day-to-day work of running society happens at a local level, street by street and village by village."
"Instead of a police force and jails, 'peace committees' in each municipality work to defuse the cycles of inter-family revenge killings by consensual agreements between both sides – and it works."
http://www.cvltnation.com/anarchists-vs-isis-the-revolution-in-syria-nobodys-talking-about/