alfacentauri
Well-Known Member
- 1 164
- 2 172
Milton i Rose Friedmanowie w „Tyranii Status Quo” przedstawili swoją obserwację, że nie ważne w jakim kierunku były zmiany ale ci, którym udawało się dokonać jakichś większych zmian w polityce robili to zazwyczaj w przeciągu 3 miesięcy. Chyba taki termin był tam podany – nie jestem pewien, bo książkę czytałem raz i było to wiele lat temu. Po tym czasie obezwładniała ich tytułowa tyrania i nie byli w stanie już wiele zmienić.@vast, @Avx, @libertarianin.tom, @alfacentauri
Problemem jest generalnie kolejność zmian, a nie ich istota, bo chyba większość libertarian w docelowym systemie akceptuje swobodę przemieszczania się ludzi. Myk polega na tym, że etatyści przez lata zlikwidowali skuteczne mechanizmy autoregulacji społeczeństwa i w zamian za to wprowadzili etatystyczny system ochrony prawa, porządku itd. Słaby bo słaby, ale jakiś - nie będę tu offtopował na ten temat.
Przywróćmy najpierw możliwość swobodnej, nieskrępowanej krytyki w ramach wolności słowa, możliwość dyskryminacji w celu ostracyzmu zachowań niepożądanych i możliwość skutecznej samoobrony w przypadku fizycznej agresji i wtedy, po przywróceniu naturalnych i koszernych mechanizmów regulacji i obrony społeczeństwa, można myśleć o likwidacji etatystycznych bezpieczników. Nie powinniśmy zaczynać od zmiany, która utrudni lub wręcz uniemożliwi wprowadzenie wszystkich innych i dodatkowo sprowadzi nas do poziomu bezbronnych ofiar terroryzowanych przez zorganizowaną i zdeterminowaną wrogą nam mniejszość kulturową.
Tak czysto z ciekawości. Gdybyś miał okazję zostać jakimś dyktatorem, to czy byłbyś skłonny wprowadzić plan: pierwszego dnia wprowadzasz te wszystkie swoje ważne zmiany, a po upływie trzech miesięcy wprowadzasz całkowicie swobodny przepływ ludzi? Czy te 3 miesiące by Ci wystarczyły?