Shemyazz
New Member
- 500
- 38
Piszę ten temat, ponieważ swego czasu napaliłem się na działalność propagandową, ale coraz bardziej dostrzegam, że większość społeczeństwa (A PRZEDE WSZYSTKIM KORWINIŚCI) jest całkowicie odporna na logiczne argumenty. Udzielałem się na kilku forach i widzę, że logiką nie da się dotrzeć do ludzi. W pewnej dyskusji o prawie do aborcji wynikającym z prawa własności dyskutowałem z korwinistami, oczywiście każdy mój argument był zbywany mantrą: "Płód jest człowiekiem". Co do wyobrażenia sobie anarchii jako sprawnego systemu to się ludziom za bardzo nie dziwię, sam początkowo byłem bardzo sceptyczny, ale takie podstawowe kwestie jak "chcącemu nie dzieje się krzywda", czy prawo własności sądziłem, że jest jak najbardziej do przepchania. Niestety, jak widać nie. Jako, że jestem młody i pełen zapału, zastanawiam się, co zrobić, by z wolności korzystać i nie być niewolnikiem systemu. Niestety, możliwości nie widzę zbyt dużo, jakaś gwałtowna zmiana a la zamach stanu się nie zapowiada, skrzyknąć wszystkich libertarian w jedno miejsce i zarządać autonomii - też mało realne. Tak więc cały czas zastanawiam się: co robić?
Do tego widzę, że o wiele bardziej konstruktywnym zajęciem jest poczytanie jakiejś książki czy pouczenie się/popracowanie, niż oświecanie bandy tłumoków.
Do tego widzę, że o wiele bardziej konstruktywnym zajęciem jest poczytanie jakiejś książki czy pouczenie się/popracowanie, niż oświecanie bandy tłumoków.