Wolne państwo na wodach międzynarodowych - możliwe?

bakanan

bakanan
8
4
zastanawiam się czy to możliwe.statek pływający pod banderą danego państwa na wodach międzynarodowych podlega jego prawu. a co w przypadku gdy jakimś sposobem zbudujemy duży okręt i go zwodujemy bez rejestracji czyli będziemy pływać bez bandery żadnego kraju. wtedy na wodach międzynarodowych nie obowiązuje nas prawo żadnego kraju tylko jesteśmy jakby własnym państwem. oczywiście dodatkowo wiąże nas międzynarodowe prawo morskie ale to i tak chyba maksymalnie dużo wolności jaką można dzisiaj uzyskać przynajmniej teoretycznie. co o tym myślicie? w ten sposób można założyć swoje minipaństwo coś jak sealand a nawet lepiej umocowane prawnie bo sealand leży w granicach strefy ekonomicznej czy wód terytorialnych uk. jeśli to nie to czekać można jedynie na wybuch wulkanu lub trzęsienie ziemi i pojawienie się nowej wyspy na wodach międzynarodowych którą można zająć lub wyprawa w kosmos :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
W praktyce to nawet na takim statku zarejestrowanym i pod banderą obowiązuje takie prawo jak chcą ludzie na pokładzie, bo przecież nie ma tam urzędasów ani policji, co najwyżej jakiś kapitan z papierami od państwa.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
W praktyce to na mniej zaludnionych terenach jest pełna wolność od państwa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karp_Łykow - można? Można. Nie trzeba budować żadnych statków, żeby nie płacić podatków. Już dziś możesz zacząć budować wokół siebie akap! Trzeba zrzec się jedynie kilku udogodnień, ale przecież wolność jest najważniejsza, nie?
PS Ten post odnosi się również do innego wątku
 

vapaus

Active Member
209
251
Rzeczywiście brakowałoby mi tam tylko kilku udogodnień m.in sklepu z żarciem, prądu, internetu i burdelu a pozatym raj na ziemi
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
Doprawdy, nie jesteś pierwszym, który wpadł na ten pomysł
Według prawa morskiego, jeśli twoja jednostka nie ma bandery, każda jednostka marynarki wojennej każdego państwa może ci się wpierdolić na statek i ciebie aresztować.

Polecam poczytać Konwencję Jamajską, a szczególnie pkt. 110:
1.Z wyjątkiem przypadków, gdy akty ingerencji wynikają z uprawnień przyznanych w umowie międzynarodowej, okręt wojenny, który spotyka na morzu pełnym obcy statek, inny niż statek korzystający z pełnego immunitetu przewidzianego w artykułach 95 i 96, nie ma prawa poddawać go rewizji, chyba że istnieje uzasadnione podejrzenie:
(a) że statek zajmuje się piractwem;
(b) że statek zajmuje się handlem niewolnikami;
(c) że statek zajmuje się nadawaniem nielegalnych audycji i państwu bandery okrętu wojennego przysługuje jurysdykcja zgodnie z artykułem 109;
(d) że statek nie posiada przynależności państwowej lub
(e) że statek, chociaż podnosi obcą banderę lub odmawia pokazania swojej bandery, posiada w rzeczywistości tę samą przynależność państwową co okręt wojenny.
2.W wypadkach przewidzianych w ustępie 1 okręt wojenny może przystąpić do sprawdzania, czy statek ma prawo podnoszenia swojej bandery. W tym celu może on wysłać do podejrzanego statku łódź pod dowództwem oficera. Jeżeli po sprawdzeniu dokumentów nadal istnieją podejrzenia, może on przeprowadzić dalszą kontrolę na statku, która powinna zostać dokonana z możliwie największą rozwagą.
3.Jeżeli podejrzenia okażą się nieuzasadnione i jeżeli zatrzymany statek nie popełnił żadnego czynu, który by te podejrzenia usprawiedliwiał, należy wynagrodzić mu wszelkie wyrządzone straty lub szkody.
4.Niniejsze postanowienia mają zastosowanie mutatis mutandis do wojskowych statków powietrznych.
5.Niniejsze postanowienia mają również zastosowanie do wszelkich innych należycie upoważnionych statków morskich lub powietrznych, posiadających wyraźne znaki rozpoznawcze świadczące o tym, że pozostają one w służbie rządowej.

Aha, jednostka domyślnie przynależy do kraju, w którym była zwodowana, chyba że jej właściciel ją przerejestruje. Ale nie można jej przerejestrować do nibylandii. Tak że samo zdjęcie szmaty na wodach międzynarodowych ci nic nie da, może najwyżej zwiększyć zainteresowanie tobą ze strony jednostek marynarek wojennych i straży przybrzeżnych różnych państw.

--edycja----------
Tutaj zawodowcy się o to kłócą:
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t=11055&postdays=0&postorder=asc&start=0
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Somalia sprzedaje swoje bandery?
 

Avx

Active Member
831
186
Podobno w przypadku Mongolskich mało kto się czepia szczegółów, kraj taniej bandery...
(pomimo braku dostępu do morza... a może właśnie dlatego :D )
 
OP
OP
bakanan

bakanan

bakanan
8
4
nie odrobiłem pracy domowej i mój pomysł by się nie sprawdził. z drugiej strony dziwne że nikt nie poszedł w ślady sealandii. ciekawe ile by kosztowało jakiejś dużej platformy betonowej na oceanie poza wszelkimi wodami terytorialnymi i strefami ekonomicznymi a zarazem w miejscu raczej spokojnym jeśli chodzi o pogodę. na pewno są takie miejsca. np. jakiś 3-kondygnacyjny prostokąt 400 x 200 metrów i już prawie ćwierć miliona metrów kwadratowych do zagospodarowania. taka sztuczna wyspa. pewnie koło miliarda dolarów albo więcej a jakoś niestety nie widać miliarderów którzy by chcieli założyć sobie zupełnie własne nowe państwo :) czyli tylko czekać na to co napisałem poprzednio aż będzie trzęsienie ziemi czy erupcja wulkanu i taka wyspa się gdzieś stworzy samoistnie.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Naprawdę myślicie, że platformy będą drogą do akapu? Co ma powstrzymać państwa przed zagarnięciem ich? Jeżeli miałaby istnieć siła, która mogłaby odeprzeć atak państwa na platformę to dlaczego nie odeprze ataku na obecne mienie?
To nie chodzi o szukanie nowych miejsc a o stosunek sił.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259

MarekAK

Member
63
25
art. 60 ust. 8

Ale w tym artykule jest jedynie mowa o tym, że owe wyspy czy instalacje nie posiadają wód terytorialnych oraz nie mogą posiadać wyłącznych stref ekonomicznych, co oznacza jedynie, że wszystkie wody wokoło tego tworu są traktowane jako wody międzynarodowe.
 
OP
OP
bakanan

bakanan

bakanan
8
4
Ale w tym artykule jest jedynie mowa o tym, że owe wyspy czy instalacje nie posiadają wód terytorialnych oraz nie mogą posiadać wyłącznych stref ekonomicznych, co oznacza jedynie, że wszystkie wody wokoło tego tworu są traktowane jako wody międzynarodowe.

Też to zauważyłem. Nie ma tam mowy o tym że taka instalacja nie może być suwerennym bytem. Zresztą w takich wypadkach duże znaczenie mają fakty dokonane. 20-30 tysięcy mieszkańców takiej instalacji zakładając że będzie wystarczająco duża de facto będzie stanowiło byt suwerenny. Są zresztą byty o mniejszych rozmiarach i liczbie mieszkańców (Watykan, Zakon Kawalerów Maltańskich) które są suwerenne. Z czasem taki byt mógłby przez politykę faktów dokonanych uznać wody otaczające za swoje wody terytorialne i skutecznie ich bronić. Z innej beczki to ciekaw jestem jeszcze czy np. jakiś miliarder w świetle prawa międzynarodowego mógłby odkupić od jakiegoś biednego afrykańskiego, południowo-amerykańskiego czy azjatyckiego państwa ich wyspę a to państwo zrzekło by się jej formalnie. Może w ten sposób można by tworzyć państwo.
 
S

stormtrooper

Guest
Article 87
1. The high seas are open to all States, whether coastal or land-locked. Freedom of the high seas is exercised under the conditions laid down by this Convention and by other rules of international law. It comprises, inter alia, both for coastal and land-locked States:
(...)
(d) freedom to construct artificial islands and other installations permitted under international law, subject to Part VI;(...)
2. These freedoms shall be exercised by all States with due regard for the interests of other States in their exercise of the freedom of the high seas, and also with due regard for the rights under this Convention with respect to activities in the Area.

Article 88
The high seas shall be reserved for peaceful purposes.

Article 89
No State may validly purport to subject any part of the high seas to its sovereignty.
Po pierwsze uprawnienia do budowy platformy przyznane są państwom, a nie prywatnym jednostkom.
Po drugie budowa wszelkich rodzajów platform odsyła nas do części 6 dot. szelfu kontynentalnego, a ten z kolei odsyła do art. 60 z czego jasno wynika, że nie tylko nie ma wód terytorialnych, strefy ekonomicznej etc. wokół platformy, ale i sama platforma nie jest wyspą (to też wynika z art. 121 - wyspy są tylko naturalne - An island is a naturally formed area of land, surrounded by water, which is above water at high tide). Ponadto ust. 7 tego artykułu stanowi, że nie można budować platform, jeżeli mogłoby to zagrażać międzynarodowej nawigacji. To w połączeniu z art. 88 byłoby wystarczające do zbombardowania platformy.
Po trzecie z art. 89 wynika, że żadna część morza międzynarodowego nie może być uznana przez żadne państwo za swoją część suwerenną - założenie platformy i stwierdzenie, że to nasze nowe akapowe państwo sprawia, że ten artykuł zostaje naruszony.

Co do statku bez bandery expressis verbis odpowiedź daje art. 104 i 105.
Article 104
A ship or aircraft may retain its nationality although it has become a pirate ship or aircraft. The retention or loss of nationality is determined by the law of the State from which such nationality was derived.
Article 105
On the high seas, or in any other place outside the jurisdiction of any State, every State may seize a pirate ship or aircraft, or a ship or aircraft taken by piracy and under the control of pirates, and arrest the persons and seize the property on board. The courts of the State which carried out the seizure may decide upon the penalties to be imposed, and may also determine the action to be taken with regard to the ships, aircraft or property, subject to the rights of third parties acting in good faith.

Statek jak wyzbywa się bandery to staje się statkiem pirackim i wtedy każde państwo może go ścigać.

Poza tym prawo międzynarodowe to prawo siły, jak Amerykanie zniszczą taką platformę to nikt im nic nie zrobi, nie ma co się oszukiwać.
 

Saper

New Member
1
0
a gdyby pomóc naturze i nie czekając na wulkan usypać sztuczną wyspę przy pomocy na przykład zwykłego refulatora czyli urządzenia, które wraz z tłoczoną wodą porywa piasek i usypać kopczyk na płyciźnie tak aby wystawał ponad poziom morza. Czyli mamy nowy ląd bez kosztownych platform. Czy mogę tam wbić flagę odkrywcy?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
a gdyby pomóc naturze i nie czekając na wulkan usypać sztuczną wyspę przy pomocy na przykład zwykłego refulatora czyli urządzenia, które wraz z tłoczoną wodą porywa piasek i usypać kopczyk na płyciźnie tak aby wystawał ponad poziom morza. Czyli mamy nowy ląd bez kosztownych platform. Czy mogę tam wbić flagę odkrywcy?
Były takie próby w przeszłości i niemal zawsze kończyły się interwencją policyjną lub wojskową większych i silniejszych.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Tak. Marynarki Nowej Zelandii i Australii interweniowały kilka razy w latach 60-80 ubiegłego wieku, blokując budowę takich wysp. W jednym przypadku nawet zniszczono to co wystawało.
 
Do góry Bottom