Jeśli uda się "wprowadzić" akap co się stanie z własnością wspólną czyli drogami czy infrastrukturą państwową? Zostanie prowadzona licytacja własności państwa czy będzie to rozwiązane w inny sposób? Kto dostanie pieniądze z prywatyzacji? Co z parkami czy innymi miejscami po których obecnie bez zastanowienia się podróżuje? Zostaną one sprywatyzowane czy uznane jako niczyje? Czy w drugim wypadku każdy będzie mógł ogrodzić dany teren i automatycznie stanie się jego własnością? Czy idąc sobie chodnikiem nie będziemy skazani na płacenie jego właścicielowi za przejście? Czy w ogóle będzie opłacało się utrzymywać miejsca "zielone" np. parki, lasy, czy każda możliwa do zagospodarowania przestrzeń zostanie użyta do produkcji?
Skłaniam się ku akapowi jako, że to jest jedyny moralny "ustrój" i pomimo tego, że pewnie z braków wiedzy widzę pewne wady akapu, chciałbym się zorientować co sądzicie o poruszonym przeze mnie zagadnieniu. Jest parę spraw, których funkcjonowanie mnie niepokoi w anarchokapitaliźmie, ale akurat ta sprawa teraz mnie zainteresowała.
Skłaniam się ku akapowi jako, że to jest jedyny moralny "ustrój" i pomimo tego, że pewnie z braków wiedzy widzę pewne wady akapu, chciałbym się zorientować co sądzicie o poruszonym przeze mnie zagadnieniu. Jest parę spraw, których funkcjonowanie mnie niepokoi w anarchokapitaliźmie, ale akurat ta sprawa teraz mnie zainteresowała.