Własność i podatek

Status
Zamknięty.
Wśród użytkowników libertarianizm.net panuje przekonanie, iż własność jest wartością uniwersalną, fundamentalną normą społeczną, która opłaca się każdemu. Śmiem twierdzić, że wartości uniwersalne nie istnieją, podobnie jak uniwersalne dobro, bywają jedynie wartości indywidualne, indywidualne korzyści, jednostkowe i grupowe interesy. Własność też nie jest wartością uniwersalną i zależnie od stanu i stopnia jej koncentracji dla jednych jest korzyścią a dla innych stratą. Ludzie grupuja się wokół wspólnych interesów a wspólny światopogląd jest właśnie takim zgrupowaniem.

Wśród użytkowników tego forum panuje przekonanie, że podatek jest uniwersalną szkodą, wadą stosunków społecznych ugruntowaną we skłonności do przemocy, znajdującą swoje źródło w pasozytnictwie. Śmiem twierdzić, że dla wielu podatek jest korzyścią w tym dla płacących podatki albowiem dzięki podatkom możliwe jest utrzymanie własności bez walki a walka kosztuje wiele energii.

Korzystna własność jest taka, która nie wymaga przymusowej egzekucji, bo z racji jest konstrukcji, zostaje dobrowolnie przez wszystkich uznana.

Korzystny podatek jest taki, który nie wymaga przymusowej egzekucji, bo z racji jego konstrukcji, zostaje dobrowolnie przez wszystkich uznany.

Własność nie może istnieć bez podatku.
Podatek nie może istnieć bez własności.
Własność i podatek są ze sobą trwale związane.
Własność jako źródło władzy człowieka nad człowiekiem - podstawa hierarchii, przywództwa i społeczeństwa.
Podatek jako źródło demokracji - czynnik rozpraszajacy władzę człowieka nad człowiekiem, bariera dla nadmiernej koncentracji władzy, granica niedopuszczajaca do przekształcenia przywództwa w dominację.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Rety, jak widać niektórzy przez powtórzenia nie potrafią się nauczyć kompletnie niczego. Wałkowaliśmy to pierdyliard razy w przeszłości, ale jak zwykle nie wyciągasz ze swoich pomyłek żadnych wniosków. Czas mija, a ty walisz dalej głową w ścianę.

Śmiem twierdzić, że dla wielu podatek jest korzyścią w tym dla płacących podatki albowiem dzięki podatkom możliwe jest utrzymanie własności bez walki a walka kosztuje wiele energii.
Mylisz podatek z kategorią kosztu. Własność można utrzymać i bez podatków, nawet jeśli wiąże się to z kosztami, na przykład pociągającymi jej obronę.

Podatki nie chronią magicznie przed przestępcami dybającymi na twoją własność, bez względu na to czy je płacisz, czy nie, bo przestępców nie obchodzi na jakiej stopie żyjesz ze skarbówką. Obrona swojej własności w patologicznym środowisku wymaga więcej nakładów finansowych niż w niepatologicznym.

Nie ma to jednak żadnego przełożenia na opodatkowanie. Farmerzy w RPA zapewne płacą grzecznie swoje podatki na rzecz rządu, co wcale nie zabezpiecza ich przed plagą napaści, kradzieżami i morderstwami. Jak widać, samo zapłacenie podatku nie wpływa bezpośrednio na gwarancję braku walki, co ty starasz się uparcie nam tu sugerować.
Własność nie może istnieć bez podatku.
Może. Nawet instytucje, które zajmują się potwierdzaniem czyichś praw własności do ziemi można zorganizować na sposób dobrowolny i odpłatny, na zbliżonej zasadzie jak niegdyś było z ewidencją ludności zawartą w księgach metrykalnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustrój księg wieczystych zorganizować w podobny sposób, a nawet z większym zapasem bezpieczeństwa, w kilku odrębnych podmiotach, które będą ewidencjonowały wszelkie zmiany, żyjąc z potwierdzania, że ziemie należą do tych, do których należą, ułatwiając identyfikację prawowitych zarządców i niwelując w ten sposób ryzyko oszustw i wymuszeń.
Podatek jako źródło demokracji - czynnik rozpraszajacy władzę człowieka nad człowiekiem, bariera dla nadmiernej koncentracji władzy, granica niedopuszczajaca do przekształcenia przywództwa w dominację.
Zmartwię Cię: podatek nie jest czynnikiem rozpraszającym władzę człowieka nad człowiekiem, tylko ją kumulującym. Tę skumulowaną władzę ma państwo pobierające podatek.

Masz już swój jeden temat na libnecie, proponuję więc udać się do niego i nie zaśmiecać reszty forum podobnej jakości wynurzeniami. Zamykam ten wątek, a za parę dni pójdzie do połączenia.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
OK, skoro nie uszanowałeś naszych zaleceń, żebyś trzymał się wyłącznie swojego getto-tematu, leci krasnalowa opcja atomowa i wymazujemy praktycznie wszystkie oznaki twojej bytności u nas, krystkonie, władco godzinek. Całe twoje bezcenne dziedzictwo intelektualne wyparowuje, cały czas poświęcony na jego wytwarzanie idzie na marne i oby to ci dało do myślenia, abyś zajął się czymś pożytecznym, co ludzie zechcą cenić.

Oprócz tego dostajesz ode mnie rocznego bana, bo wreszcie dotarłeś do granic mojej cierpliwości. Może w ciągu tego roku przeżyjesz jakieś doświadczenie, które sprawi, że zmądrzejesz, może nie - ja potraktuję to jako wakacje od nieustannego zalewu spamu, który muszę czytać jako moderator, z czego nie mam żadnej przyjemności.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom