Wipler: Polska bez PIT

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Obecna konstrukcja podatku dochodowego od osób fizycznych, której elementem jest rytuał wypełniania PIT-ów budzi wiele kontrowersji. Rozpocznijmy dyskusję na temat rezygnacji z PIT i zastąpienia go podatkiem sprawiedliwszym, prostszym i efektywniejszym.

Pierwszą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego nieefektywność. Podatek rozlicza corocznie 25 milionów podatników. Obowiązki raportowania i płacenie podatków wykonują płatnicy (pracodawcy) a później sami podatnicy, co sprawia, że praca jest dublowana. Ponad 19 milionów podatników rozlicza się z urzędami skarbowymi, tylko niewiele ponad 300 tysięcy osób rozliczają zakłady pracy, a ponad 5 milionów podatników to renciści i emeryci rozliczani przez organy rentowe.

Drugą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego skomplikowanie, które polega zarówno na sztucznym i niesprawiedliwym różnicowaniu ciężaru opodatkowania dochodów z tytułu podobnej działalności obywateli, jak i na nadmiernym skomplikowaniu procesu wyliczania, raportowania i poboru tej daniny. To skomplikowanie sprawia, że odnośniki do nowelizowanej od 1991 r. ponad sto razy ustawy o PIT znajdziemy w Wikipedii pod hasłem „inflacja prawa”. Dla uzupełnienia obrazu aktualnego stanu systemu podatkowego w Polsce należy wskazać, że PIT przewiduje w sumie 48 różnych typów deklaracji do komunikowania się pomiędzy pracodawcą, pracownikiem (podatnikiem) i urzędem skarbowym.

Zadając pytanie o efekt końcowy dochodzimy do trzeciej i największej wady polskiego PIT: jest on skrajnie niesprawiedliwy i obciąża w największej mierze najmniej zarabiających Polaków. Dla ekonomistów i doradców podatkowych oczywistym jest, że przy nominalnej progresji stawek podatkowych system PIT w Polsce jest w istocie degresywny: to najmniej zarabiający w oparciu o umowę o pracę oddają największą część swoich dochodów fiskusowi. Podatek w drugim przedziale w stawce 32% płaci zaledwie 1,89% podatników (460 tysięcy osób), a istotna część z nich to najlepiej wynagradzani pracownicy sfery publicznej i pracownicy spółek Skarbu Państwa. Poza sferą publiczną sprawy wyglądają radykalnie inaczej. Królują: zatrudnienie na czarno, umowy zlecenia i dzieło, świadczenie pracy w ramach „samozatrudnienia”, a w przypadku najlepiej zarabiających Polaków – mniej lub bardziej rozbudowane struktury rozliczeniowe pozwalające na legalne zaprzestanie płacenia podatku od dochodów uzyskanych w Polsce.

CAŁY ARTYKUŁ TUTAJ
 
D

Deleted member 427

Guest
Tytuł wątku jest mylący. Polska będzie z PIT, tyle że: 1) rozliczanie uproszczą; 2) przejdziemy na system progresywny.

Skąd o tym wiem?

Wipler użył dwóch argumentów przeciwko PIT, które nie są wcale kluczowe.

Pierwszą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego nieefektywność.

Pierwszą fundamentalną wadą PIT jest to, że pozwala na inwigilacje ludności; służby mogą żądać większych przywilejów do walki z oszustwami podatkowymi;

Drugą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego skomplikowanie

Drugą fundamentalną wadą PIT jest to, że stawki podatkowe dla najbogatszych są co parę lat odgrzewane jako kiełbasa wyborcza i pozwalają dojść do koryta różnym szemranym typom.

No ale Wipler to nie libertarianin tylko teoretyk "Przyjaznego Państwa".
 
M

MichalD

Guest
Podatek od funduszu płac, to prawie kompletna likwidacja inwigilacji - pracodawca rozlicza jednym zeznaniem ilość płac, a państwo nie interesuje się poszczególnymi osobami.

Tak więc jest to bardzo dobry pomysł, tylko że patrząc po wypocinach "patriotycznych" komentujących, nie wiem czy elektorat PiS poparłby taką reformę.
 

Solitary Man

Człowiek raczej piwnicy
492
2 229
CAS w swoim oryginalnym projekcie podatku od funduszu płac zakładał jednolitą stawkę procentową, likwidację składek (emerytalnych, zdrowotnych itp.) oraz likwidację wszelkich ulg. Właśnie po to, aby zdepersonalizować podatek. Jakoś, nie wyobrażam sobie, aby PIS likwidował ulgi na dzieci.
Kwota podatku miała wynosić 25% płacy netto. Jeśli zarabiałbyś np. 2000 na rękę to zatrudniający płaciłby 2500 (obecnie ok. 3300).

Podatek od funduszu płac na pewno jest lepszy niż PIT.
 

wojteksz8

New Member
20
0
Wipler napisał:
Rozpocznijmy dyskusję na temat rezygnacji z PIT i zastąpienia go podatkiem sprawiedliwszym, prostszym i efektywniejszym.
Zastąpienie? Jestem w stanie poprzeć likwidację, ale zastąpienie?
 
D

Deleted member 427

Guest
sprawiedliwszy znaczy, że bogaci będą płacić więcej (progresja).

prostszy, że będzie mniej wypełniania papierków (ja i tak nic teraz nie wypełniam, robi to za mnie znajoma)

efektywniejszy - więcej przychodów do budżetu

ani słowa nie ma o likwidacji/obniżeniu

Krótko mówiąc, chodzi o złagodzenie procedury pobierania haraczu (doktryna "Przyjazne Państwo")
 
OP
OP
father Tucker

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Dokładnie, sens istnienia podatku od osób prywatnych to tylko i wyłącznie inwigilacja. Jest to najdroższy w obsłudze podatek. W sumie rozwiązanie Wiplera ( które zerżnął od polskiego Centrum Adama Smitha) ułatwiłoby ludziom ukrywanie swoich dochodów, a więc krok do przodu dla nas. Nie czarujmy się, że Populizm i Socjalizm zlikwiduje podatki w ogóle, ale wolę to, niż co roku biegać do US i się tłumaczyć skąd mam MOJE WŁASNE pieniądze.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Ja się tak zastanawiam co było powodem takiego upupienia Wiplera - zestarzał się, poznał dziwną dupę, czy też wyszła z niego istota łasa na kasę. A może ma małego i PIS pomaga mu się dowartościować? Szkoda chłopa..
 
M

MichalD

Guest
Pan Wipler doszedł zapewne do wniosku, że więcej osiągnie dołączając do partii sejmowej, niż pozostając uczestnikiem kolejnych to UPR-WIPÓW , Kongresów nowej prawicy, czy nie wiadomo jakich jeszcze coraz bardziej nieudanych projektów Korwina, których poparcie nie przekracza 3%.

Libertarianie, powinni tak samo jak czerwoni przenikać partie sejmowe i zdobywać w nich wpływy - daje to sporą szansę na stworzenie przeciwwagi.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Libertarianie, powinni tak samo jak czerwoni przenikać partie sejmowe i zdobywać w nich wpływy - daje to sporą szansę na stworzenie przeciwwagi.
Też tak kiedyś myślałem. Ale teraz mi się wydaje, że to jest równie bezsensowne co wstąpienie do seminarium, żeby przekonywać do ateizmu :)
 
A

Antoni Wiech

Guest
Podzielam obawy Kawadora co do rzeczywistej liberalizacji tego systemu, a poza tym:

"„Umowy śmieciowe” przestałyby być atrakcyjną podatkowo alternatywą dla umów o pracę. "

Na jakiej zasadzie on doszedł do wniosku, że skoro podatek płacili by tylko pracodawcy to umowy śmieciowe byłyby nieatrakcyjne? Może to mi ktoś wytłumaczyć?

A dalej pisze:

"Co więcej, uproszczenie systemu pozwoliłoby na sprawiedliwe opodatkowanie wszystkich wypłat na rzecz osób fizycznych ujednoliconą i zarazem obniżoną stawką 17%."

Czy to znaczy, że on chce ustalić podatek od osób fizyczny dla wszystkich na 17%???????
 
Do góry Bottom