Wierzący, ale wrogo nastawiony do Kościoła

viyol

Member
62
46
Jestem osobą wierzącą, ale coraz bardziej irytuje mnie instytucja Kościoła... obecnie troszkę to przypomina XIX wiek, gdzie Państwo sponsoruje Kościół a sam Kościół żebrze co chwile o kasę. + dochodzi do tego obłudne zachowania samych duchownych.

Troszkę człowiek w takiej sytuacji czuje się rozbity bo nie jest się wtedy ani ateistą ani katolikiem....

Jak ogólnie libertarianie podchodzą do instytucji Kościoła ?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Jestem osobą wierzącą, ale coraz bardziej irytuje mnie instytucja Kościoła... obecnie troszkę to przypomina XIX wiek, gdzie Państwo sponsoruje Kościół a sam Kościół żebrze co chwile o kasę. + dochodzi do tego obłudne zachowania samych duchownych.

Troszkę człowiek w takiej sytuacji czuje się rozbity bo nie jest się wtedy ani ateistą ani katolikiem....

Jak ogólnie libertarianie podchodzą do instytucji Kościoła ?
Tak samo jak do Polskiego Związku Kynologicznego.

PS. Nie musisz być katolikiem, a jeśli jesteś możesz się starać o zmianę kościoła.
 
C

Cngelx

Guest
Silny współpracujący z państwem biznes, taki sam jak wiele innych, a więc i jedna z wielu grup interesów mających swój udział w realnej władzy w państwie.
Wiara, poczucie duchowości itp. to zupełnie inna kwestia i ma ona zawsze charakter indywidualny.
 

Hitch

3 220
4 872
Jak ogólnie libertarianie podchodzą do instytucji Kościoła ?

Ogólnie to nie wiem, mogę wypowiedzieć się tylko za siebie. Uważam kościół za żałosną zbieraninę błaznów, zboczeńców i popierdoleńców. Jako organizacja i państwo to jedna wielka karykatura, jadąca na oparach władzy i hajpu sprzed setek lat. Teraz ogólnie następuje powolna zamiana klasycznej religii na natchniony etatyzm, dlatego warto znać historię propagandy kościelnej, jak i zbrodniczych praktyk pederastów, coby lepiej się bronić na każdej płaszczyźnie przed, w gruncie rzeczy, tym samym, tylko ze strony komuchów wszelkiej maści.

Do normalnych wierzących generalnie nic nie mam. Wojujących i nachalnych chętnie bym częstował pastylkami.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
To naturalne że im silniejsza wiara w byty nadprzyrodzone, tym większa władza moralna kapłanów, która - co również naturalne w takiej sytuacji - ma tendencję do konfliktu lub kooperacji z władzami świeckimi.

Jest całkiem korzystne, gdy ludzie WIERZĄ w nieuchronną karę pośmiertną za kradzież czy zabójstwo, bo wtedy generalnie spada koszt samoobrony.

A co będzie za 100 lat... kto to wie. Jak napisano wyżej, zasadniczo jest to kwestia słabo związana z libertarianizmem. Obecnie kościoły dosyć gwałtownie tracą na znaczeniu. Ich wpływ na rzeczywistość - zarówno pozytywny jak i negatywny - jest niewielki.



Czy może się wykształcić jakaś "świecka moralność", tego nie wiadomo. Okaże się.
 
Do góry Bottom