Dla jednych jest bohaterem, dla innych - bezwzględnym przestępcą, którego metod nie powstydziłby się niejeden gangster. Jedno nie ulega wątpliwości: Mauricio Fernandez, były już burmistrz niewielkiego miasta w północnym Meksyku, przeszedł do historii: rozniósł w pył przestępczość zorganizowaną i uczynił San Pedro oazą bezpieczeństwa i spokoju. Za jaką cenę?
http://konflikty.wp.pl/kat,122594,t...rtele-w-San-Pedro,wid,15213964,wiadomosc.html
http://konflikty.wp.pl/kat,122594,t...rtele-w-San-Pedro,wid,15213964,wiadomosc.html