D
Deleted member 427
Guest
Zmęczeni bezprawiem i nieudolnością policji, mieszkańcy dwóch niewielkiech miasteczek w południowo-zachodnim Meksyku na własną rękę rozpoczęli walę z zorganizowaną przestępczością. Uzbrojeni w karabiny, pistolety i maczety obywatele w dwa tygodnie sami zaprowadzili porządek na ulicach Tecoanapa i Ayutla de los Libre, gdzie wcześniej w poczuciu bezkarności grasowały brutalne gangi.
Mieszkańcy już zapowiedzieli, że nie przekażą zatrzymanych żadnym przedstawicielom władz czy organów ścigania, ponieważ ich "resocjalizacja" zostanie przeprowadzona tam, gdzie popełnili przestępstwo, czyli na miejscu. [link]
They've fucked with the wrong Mixicans
Parafrazując Obamę: jeśli broń palna w rękach cywilów może uratować od anarchii choć jedno miasteczko, należy zrobić wszystko, by w każdym miasteczku broni palnej było jak najwięcej!
Mieszkańcy już zapowiedzieli, że nie przekażą zatrzymanych żadnym przedstawicielom władz czy organów ścigania, ponieważ ich "resocjalizacja" zostanie przeprowadzona tam, gdzie popełnili przestępstwo, czyli na miejscu. [link]
They've fucked with the wrong Mixicans
Parafrazując Obamę: jeśli broń palna w rękach cywilów może uratować od anarchii choć jedno miasteczko, należy zrobić wszystko, by w każdym miasteczku broni palnej było jak najwięcej!