USA biednieje?

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
662
Idąc za wskazówką kawadora, zakładam osobny wątek.

Od kilku lat mówi się o kryzysie, które dotyka cały świat. Zazwyczaj jednak kryzys nie oznacza, że dana część społeczeństwa albo dany naród biednieje, a to, że wolniej się bogaci. Przykładowo - wzrost PKB zaczyna spadać. Nikogo to nie dziwi, natomiast praktycznie nie zdarza się żeby był on ujemny.
Z tego co mi wiadomo, w USA także obserwujemy dodatni wzrost PKB, ale tutaj jest kilka wykresów, które zdawałyby się temu przeczyć.

Dla porządku wkleję je także tu:
14lujyq.jpg

2likh12.jpg

2dm8h8z.jpg


Na pierwszym wykresie widać spadającą rokrocznie medianę dochodów przypadających na gospodarstwo domowe. Na kolejnym znów spadki - tym razem spadająca wartość nieruchomości.
To wszystko przy dość wysokiej inflacji.
Z kolei na trzecim - rosnące ubóstwo w każdej z wymienionych kategorii.

We wszystkich sytuacjach mam na myśli oczywiście całe USA, a nie tylko Detroit, gdzie wygląda to jeszcze gorzej.

Jest ktoś, kto pokusiłby się o analizę takiego stanu rzeczy? Z czego wynikają spadki ukazane na dwóch pierwszych wykresach?
Zapraszam do dyskusji.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Mediana dochodów może maleć i ubustwo może rosnąć, a jednocześnie średnia dochodów i PKB może wzrastać.
 
D

decha_131

Guest
PKB i dochody to nie są, aż tak dobre wskaźniki.
Co do inflacji - to raczej patrzyłbym na wskaźnik M3 (czy nawet M4 - niby też coś takiego jest). W sumie w Ameryce już takich informacji nie publikują, w obawie przed paniką.
 
Do góry Bottom