Umowy śmieciowe

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Temat dobry, wpis zły. "Wolne umowy zawierają ci, którzy zamiast staczać się na dno w systemie „ochłapów społecznych” chcą żyć na własny rachunek a nie wegetować na cudzy" - tym sposobem antagonizujesz do siebie pracujących na umowy o pracę, po co? To, że ktoś robi na umowę o pracę niewiele oznacza, często nie ma w tym zakresie żadnego wyboru. Poza tym nie każdy może i chce być przedsiębiorcą, co nie czyni go wcale gorszym. Gospodarka potrzebuje zarówno przedsiębiorców, jak i pracowników. Poza tym fakt, że ktoś jest na umowie nie oznacza jeszcze, że jest wolny jak ptak, może być tak samo podczepiony pod jeden podmiot jak i pracownik na podstawie umowy o pracę - całe to zamieszanie jest tylko skutkiem ingerencji państwa i próbami ograniczenia jego wpływu i zachłanności przez zwykłych ludzi.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Eeeps, przecież nie jest napisane o pracownikach, tylko o alternatywie: umowa cywilna lub bezrobocie/socjal.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Umowa cywilna nie jest alternatywą do socjalu choćby z tej prostej przyczyny, że z socjalu w Polsce co do zasady nie wyżyjesz więc jest to tylko jakiś stan przejściowy. Alternatywa jest pomiędzy umową cywilnoprawną i umową o pracę, przynajmniej ja to tak odbieram.

Dlatego nie to jest najważniejsze, że swoboda umów oznacza zamożność". Swoboda umów nie oznacza zamożności - co mi po swobodzie jeśli będę musiał oddać 101% zarobku?

"Nie jest najważniejsze, że swoboda umów to likwidacja bezrobocia". Swoboda umów nie oznacza likwidacji bezrobocia, ktoś tę pracę musi jeszcze oferować.

"Nie jest najważniejsze, że swoboda umów to korzystanie z oszałamiającej, współczesnej technologii" ???
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
958
Dziwny ten tekst , nie podoba mi się. Temat też dyskusyjny, zamiast na początek wybrać postulat z którym zgadza się 90 % społeczeństwa, to wybraliście pod górkę. Będziecie się kopać z koniem.

Umowy swobodne nazywane są „śmieciowymi”. Przez kogo? Przez polityków, posłów, szefów związków zawodowych i przez działaczy różnych przybudówek parlamentarno-państwowych czerpiących środki do życia od państwa.

Także przez tych którzy pracują na takiej umowie a woleliby na innej ...
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
No właśnie, dla przeciętnego Kowalskiego umowa śmieciowa=zero bonusów, umowa o pracę=emerytura, urlopy, zwolnienia lekarskie, macierzyński i ochrona w postaci kodeksu pracy.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Jeden z podstawowych targetów to liberałowie gospodarczy, a ci dostają szału czytając o umowach "śmieciowych". Rzucając temat, z którym zgadza się 90% społeczeństwa nie uwalniany żadnej energii w moim odczuciu. Reakcje wewnątrz PL są zgodnie z oczekiwaniami pozytywne, to też jest istotne.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
To prawda.Ciekawe jest obserwować jak różne środowiska różnie reagują na różne rzeczy, pracę z socjologii można napisać :)
 
M

Matrix

Guest
Jakie umowy śmieciowe, jak trzeba odprowadzać podatki od wynagrodzenia, kto to taką dał nazwę ? Chyba Ikonowicz i przewodniczący Solidarności Duda, natomiast banki bardziej doceniaja umowy o pracę najlepiej na stałe, a lekcewazą umowy cywilno- prawne, dlatego ludzie myslą, że umowa o prace jest lepsza- czytaj prości ludzie. Na umowie o pracę panem jest pracodawca, na śmieciowej -pracobiorca, bo nic go nie trzyma, żaden kodeks i żadne zachcianki pracodawcy.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Najgorszy jest trzeci akapit. Zagmatwany. Ale są też fajne hasła, z tym honorem itd. Ale ten tekst za bardzo nie ma właściwego odbiorcy, bo przecież nie jest to pisane do związkowców i polityków? A jeśli pracownik nazywa swoją umowę "śmieciową" a nie umową o dzieło czy zlecenie, to tego tekstu i tak nie kupi, bo się wkurwia, że nie ma liczonego zusu, nfzetu czy czego tam. Albo że za miesiąc lub dwa będzie musiał szukać nowej roboty.
 
M

Matrix

Guest
Cieszenie się z umowy o pracę jest czystym egoizmem i niedojrzałością emocjonalną- mam umowę o pracę, hura, pracuję, ale dalej korzystam z pomocy rodziców, męża, bo wynagrodzenie z tej umowy nie starcza mi na życie.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Dobrze, że priorytet. Tekst jednak chyba nie trafiony (na siłę populistyczny i emocjonalny, z komuchami się na populizm nie przelicytujecie wystarczy że pokażą jakąś chorą matkę z dzieckiem zatrudnioną na UD), chociaż sam nie mam pomysłu jak podejść do tej sprawy.

Tekst wcale nie napisany jak dla liberałów gospodarczych, zresztą ich nie trzeba do tego przekonywać.

Najbardziej podoba mi się tytuł, tzn "Moje słowo to nie śmieć", ale sam tekst powinien być bardziej rzeczowy.
 
Do góry Bottom