Trocki, trockizm

D

Deleted member 427

Guest
Trzy lata temu Harvard University Press opublikowało biografię Lwa Trockiego autorstwa Roberta Service'a. Service, profesor historii Rosji na uniwersytecie oxfordzkim, specjalista od historii rewolucji rosyjskiej, opublikował m.in. trzytomową biografię Lenina i biografię Stalina, jak również "A History of Twentieth-Century Russia". W Polsce wydano jego książkę "Towarzysze".

Niemieckie wydanie biografii przygotowało znane wydawnictwo Suhrkamp-Verlag; już od dawna na jego stronie internetowej można było przeczytać informację, że książka wkrótce się ukaże. Jednak ciągle nie może trafić do księgarń. Powód - sprzeciw europejskich socjalistów:

http://www.wsws.org/articles/2011/nov20 ... -n23.shtml

Prawdopodobnie ma to związek z listem otwartym, jaki latem zeszłego roku 14 historyków, politologów i socjologów wystosowało do właścicielki wydawnictwa pani Ulli Unseld-Berkéwicz, w którym zwracają się do niej o odstąpienie od wydania książki, ponieważ jej celem jest "zdyskredytowanie" Trockiego lol :)

Gabiś:

Autorzy tego kuriozalnego listu zarzucają autorowi błędy rzeczowe i faktograficzne oraz nazbyt dogłębne zajmowanie się żydowskim pochodzeniem Leo Bronsteina, co może być "wodą na młyn antysemitów". W sumie wychodzi na to, że Service kontynuuje tradycje "stalinowskiej propagandy".

Inicjatorem listu i całej kampanii na rzecz zablokowania wydania książki w Niemczech jest Hermann Weber emerytowany profesor uniwersytetu w Mannheim, były członek Komunistycznej Partii Niemiec. Pozostali sygnatariusze listu to m. in. Peter Steinbach (także z uniwersytetu w Mannheim), Bernhard Bayerlein, Heiko Haumann, Mario Kessler, Hartmut Mehringer, Oskar Negt. Zamiast poddać autora miażdżącej krytyce po ukazaniu się książki, profesorowie żądają wstrzymania jej publikacji, działając tym samym jako funkcjonariusze nieformalnego urzędu cenzury prewencyjnej. Jeśli takie standardy, taka etyka naukowa panuje w środowiskach naukowych i intelektualnych w RFN, to Europa rzeczywiście powinna się obawiać nadmiernych wpływów niemieckich.

Jest rzeczą oczywistą, że niemieccy wielbiciele Trockiego pragną zapobiec publikacji książki, ponieważ autor dokonuje ostatecznego demontażu jednej z wielkich postaci rewolucji bolszewickiej i ruchu komunistycznego. Service pokazuje go jako wodza rewolucji i człowieka o skomplikowanej osobowości a jednocześnie szkicuje portret bezlitosnego, podłego i zbrodniczego funkcjonariusza, który wprowadził w Rosji najokrutniejsze metody terroru. Książka jest zatem sztychem w samo serce współczesnej lewicy, w oczach której Trocki jako nie-stalinowiec, pozostaje „dobrym bolszewikiem”. Jak napisał, komentując całą sprawę, jeden z konserwatywnych niemieckich publicystów, nie chodzi tylko o to, że rewolucja bolszewicka traktowana jest z ogromnym szacunkiem przez sporą część erefenowskich historyków, ale o to, że Trocki wciąż jest dla lewicy inkarnacją dobrych stron bolszewików, ucieleśnieniem marzenia o prawdziwym socjalizmie, rewolucjonistą pokonanym przez brutalnego Stalina, który okazał się zdrajcą ideałów socjalizmu. Wówczas, wraz z Trockim, przegrała idea prawdziwego socjalizmu, a ponieważ przegrała, to nie zdążyła się skompromitować, pozostaje więc niezbrukana. Skoro wtedy istniała szansa na dobry socjalizm, to może jeszcze kiedyś pojawić się ponownie.

Książka Service'a pokazująca Trockiego nie jako alternatywę dla Stalina, ale jako drugiego Stalina, który przegrał, niszczy marzenie o lepszym, wciąż niezrealizowanym socjalizmie. Dlatego chce się przeszkodzić jej wydaniu. Czy się to uda, nie wiadomo. Jak na razie wydawnictwo nadal umieszcza książkę w swoich zapowiedziach. Ma się ukazać latem tego roku.
 
To nam wiele mówi o ambicjach tamtejszej lewicy- wszystkich inaczej myślących najchętniej wpakowaliby do wagonów towarowych i wywieźli na Sybir. Dopóki trzyma się ich za mordę to będą opowiadać bajki o tolerancji, mnogości dyskursu itp. A czy istnieją rozwiązania prawne, które dopuszczają w takim przypadku cenzurę prewencyjną? Z tego co mi wiadomo stosują się one jedynie do publikacji wybielających reżimy totalitarne.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Wiadomość, która zmieniła moje życie...

Kolaboracja brytyjskich trockistów z rosyjskimi neonazistami
wiatrak, Śro, 2014-09-10 09:14 Świat | Blog | Tacy są politycy

Znani brytyjscy lewicowcy organizują ostatnio spotkania propagandowe z udziałem rosyjskiej "lewicy" wspierającej prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy i tzw. Noworosję nazwaną przez jednego z rosyjskich antyfaszystów Duginlandią - od nazwiska czołowego ideologa nacjonal-bolszewizmu i euro-azjatyzmu Aleksandra Dugina.

Na tego typu spotkaniach w całej Europie pojawiają się delegaci Borotby oraz Borys Kagarlitsky, któremu poświęcimy odrobinę uwagi.

2 czerwca przyłączył się za pomocą skype'a do konferencji Solidarność Antyfaszystowskim Oporem na Ukrainie w której prelegentami byli Richard Brenner, Lindsey German (Counterfire), Andrew Murray (Komunistyczna Partia Wielkiej Brytanii), Siergiej Kirichuk (Borotba) i Alan Woods (International Marxist Tendency).

O tym z kim debatują brytyjscy trockiści informowali m.in. polscy antyfaszyści, których jeden z przybocznych Woodsa, Jorge Martin nazwał "wulgarnymi kłamcami".

27 sierpnia Kagarlitsky przemawiał na spotkaniu "Jak powstrzymać wojnę". Tym razem uczestnikami byli Tariq Ali, Lindsey German, Jeremy Corbyn, Owen Jones, Francesca Martinez, Stafford Scott, Kate Smurthwaite i Christian Fuchs.

Wszyscy ignorują to w jakich środowiskach obraca się Kagarlitsky na terenie Rosji. A bierze udział w konferencjach obok skrajnego prawicowca i islamisty Geydara Dżemala oraz Aleksandra Dugina czy szwedzkiego antysemity Izraela Szamira czy włoskiego neofaszysty Claudio Mutti.

Kagarlitsky i Brenner wzięli też udział w konferencji w Jałcie (o której informowaliśmy). Wśród prelegentów ostatecznie nie znalazła się większość neofaszystów, która zapowiadała przybycie, jednak obecni byli Mateusz Piskorski oraz Roberto Fiore z włoskiej Forzy Nouvy.

Poniższe zdjęcie przedstawia natomiast Kagarlitsky'ego m.in. z Alekseyem Belyaev-Gintovtem (działacz Dugina) i Yevgeniyem Zhilinem z Oplota (neohitlerowski pro-rosyjski gang aktywny na wschodzie Ukrainy).

Otwartym pozostaje pytanie, czemu brytyjska lewica nie zaprasza całej tej śmietanki na spotkania "antywojenne" w Wielkiej Brytanii.

Wiadomo - komuchy... :rolleyes:
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Jednak ciągle nie może trafić do księgarń. Powód - sprzeciw europejskich socjalistów:
Ten sam los spotkał książkę Ossendowskiego "Lenin" - fabularyzowaną biografię Lenina. Miało to miejsce we Włoszech w 1932 roku!
Widać, że bohaterowie czerwonej zarazy, mają być traktowani jak bogowie, a wyznawcy tej komunistycznej zbrodniczej ideologii traktują ją jak religię. Domagają się zakazów publikacji nieprzychylnych treści jak islamiści.

Wszyscy ignorują to w jakich środowiskach obraca się Kagarlitsky na terenie Rosji. A bierze udział w konferencjach obok skrajnego prawicowca i islamisty Geydara Dżemala oraz Aleksandra Dugina czy szwedzkiego antysemity Izraela Szamira czy włoskiego neofaszysty Claudio Mutti
Ja pierdolę, ale opereta zjebów. Żyd - antysemita i nawiedzony ruski matoł Dugin.
 
Do góry Bottom