Szynka
Złota szynka wolnego rynku.
- 1 209
- 2 052
"TTIP - porozumienie handlowe negocjowane od 2013 roku, którego głównym celem jest utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Transatlantic_Trade_and_Investment_Partnership
http://uwagattip.pl/
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat...zi-w-umowie-miedzy-unia-europejska-a-usa.html
Na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie: podobno mają drastycznie obniżyć cła, zmniejszyć regulacje, ułatwić inwestowanie itd. Niestety, to zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Treść porozumienia jeszcze nie jest znana, ale z tego co wiadomo to:
- chcą przy okazji przepchnąć zapisy znane z ACTA
- zmniejszenie regulacji trzeba raczej tłumaczyć na "jeszcze więcej regulacji"
- cała umowa pisana jest pod wielkie korporacje, które mają być traktowane ulgowo (Mechanizm ISDS (mechanizm rozstrzygania sporów na linii inwestor-państwo, investor-to-state dispute settlement) stanowi element niektórych umów w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji. Komisja Europejska oraz niektóre państwa członkowskie uważają, że system rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem jest ważnym narzędziem ochrony inwestorów, którym wymóg przestrzegania powszechnienie obowiązującego prawa utrudnia uzyskiwanie pożądanych zysków.)
- całość na kilometr śmierdzi NWO, wszędzie będzie tak samo chujowo
Z drugiej strony, porozumienie wywołuje solidny ból dupy lewaków:
A także filmik wklejony przez @Imperator w "Podziel się zażenowaniem":
Widać jasno, że przeciwnicy tego porozumienia najbardziej obawiają się liberalizacji handlu, co automatycznie sprawia, że nabieram do tego pomysłu sympatii. Gdybym był naiwny, to nawet bym się tym jarał. Szkoda tylko, że wolny rynek zostanie wprowadzony dla burżujów i korporacji, a maluczcy dalej będą gonieni za sprzedawanie pietruszki.
PS Tytuł wątku powstał zgodnie z prawem nagłówków Betteridge’a
https://pl.wikipedia.org/wiki/Transatlantic_Trade_and_Investment_Partnership
http://uwagattip.pl/
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat...zi-w-umowie-miedzy-unia-europejska-a-usa.html
Na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie: podobno mają drastycznie obniżyć cła, zmniejszyć regulacje, ułatwić inwestowanie itd. Niestety, to zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Treść porozumienia jeszcze nie jest znana, ale z tego co wiadomo to:
- chcą przy okazji przepchnąć zapisy znane z ACTA
- zmniejszenie regulacji trzeba raczej tłumaczyć na "jeszcze więcej regulacji"
- cała umowa pisana jest pod wielkie korporacje, które mają być traktowane ulgowo (Mechanizm ISDS (mechanizm rozstrzygania sporów na linii inwestor-państwo, investor-to-state dispute settlement) stanowi element niektórych umów w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji. Komisja Europejska oraz niektóre państwa członkowskie uważają, że system rozstrzygania sporów między inwestorami a państwem jest ważnym narzędziem ochrony inwestorów, którym wymóg przestrzegania powszechnienie obowiązującego prawa utrudnia uzyskiwanie pożądanych zysków.)
- całość na kilometr śmierdzi NWO, wszędzie będzie tak samo chujowo
Z drugiej strony, porozumienie wywołuje solidny ból dupy lewaków:
Opierając się na zasadach solidarności międzynarodowej, sprawiedliwości społecznej i zrównoważonego rozwoju oraz poszanowania prawa człowieka, we współpracy z naszymi sojusznikami w USA i innych częściach świata domagamy się:
e) zrezygnowania z deregulacji standardów zabezpieczających i służących interesom publicznym: poziom standardów pracy i polityki społecznej, ochrony praw konsumenckich i polityki zdrowotnej, ochrony środowiska, w tym jego rewitalizacji, dobrostan zwierząt, zdrowa żywność i ekologicznie zrównoważone praktyki rolnicze, przepisy o informowaniu i oznaczaniu produktów, regulacje dotyczące, kultury, zdrowia, rynków finansowych i danych osobowych oraz innych praw cyfrowych nie mogą być „harmonizowane” przez przyjmowanie ich najniższego wspólnego poziomu. Wzajemne uznawanie standardów jest nieakceptowalne, jeśli podważa demokratycznie przyjęte normy i zabezpieczenia. Układy handlowe nie mogą wkraczać w uprawnienia państw do szerokiego stosowania zasad ostrożnościowych w trakcie tworzenia prawa.
f) żaden traktat handlowy nie powinien prowadzić do dalszej prywatyzacji i deregulacji usług publicznych. Wybieralne władze muszą mieć swobodę w decydowaniu o dostępności wysokiej jakości edukacji, opieki zdrowotnej i innych usług publicznych. Powinny mieć prawo decydowania o zasadach zamówień publicznych, także takich które promować będą lokalny rynek pracy i lokalną gospodarkę, a także korzystać z lokalnych zasobów, pozytywnej dyskryminacji, społecznej przedsiębiorczości, zasad zrównoważonego rozwoju i służyć interesowi publicznemu.
h) władze publiczne muszą utrzymać realną władzę i struktury konieczne do ochrony wrażliwych sektorów i zabezpieczenia standardów jakości naszego życia. Żaden traktat handlowy nie powinien stanowić przeszkody dla przestrzegania i egzekwowania przez państwa międzynarodowych standardów pracy, standardów ekologicznych oraz praw człowieka. Natomiast każdy traktat handlowy powinien zawierać wiążący strony rozdział dotyczący zrównoważonego rozwoju tak aby traktat zachęcał do stosowania tych ważnych norm i standardów oraz pozwalał na stosowanie sankcji za ich naruszanie gdy wyczerpana zostanie możliwość dialogu i mediacji.
e) zrezygnowania z deregulacji standardów zabezpieczających i służących interesom publicznym: poziom standardów pracy i polityki społecznej, ochrony praw konsumenckich i polityki zdrowotnej, ochrony środowiska, w tym jego rewitalizacji, dobrostan zwierząt, zdrowa żywność i ekologicznie zrównoważone praktyki rolnicze, przepisy o informowaniu i oznaczaniu produktów, regulacje dotyczące, kultury, zdrowia, rynków finansowych i danych osobowych oraz innych praw cyfrowych nie mogą być „harmonizowane” przez przyjmowanie ich najniższego wspólnego poziomu. Wzajemne uznawanie standardów jest nieakceptowalne, jeśli podważa demokratycznie przyjęte normy i zabezpieczenia. Układy handlowe nie mogą wkraczać w uprawnienia państw do szerokiego stosowania zasad ostrożnościowych w trakcie tworzenia prawa.
f) żaden traktat handlowy nie powinien prowadzić do dalszej prywatyzacji i deregulacji usług publicznych. Wybieralne władze muszą mieć swobodę w decydowaniu o dostępności wysokiej jakości edukacji, opieki zdrowotnej i innych usług publicznych. Powinny mieć prawo decydowania o zasadach zamówień publicznych, także takich które promować będą lokalny rynek pracy i lokalną gospodarkę, a także korzystać z lokalnych zasobów, pozytywnej dyskryminacji, społecznej przedsiębiorczości, zasad zrównoważonego rozwoju i służyć interesowi publicznemu.
h) władze publiczne muszą utrzymać realną władzę i struktury konieczne do ochrony wrażliwych sektorów i zabezpieczenia standardów jakości naszego życia. Żaden traktat handlowy nie powinien stanowić przeszkody dla przestrzegania i egzekwowania przez państwa międzynarodowych standardów pracy, standardów ekologicznych oraz praw człowieka. Natomiast każdy traktat handlowy powinien zawierać wiążący strony rozdział dotyczący zrównoważonego rozwoju tak aby traktat zachęcał do stosowania tych ważnych norm i standardów oraz pozwalał na stosowanie sankcji za ich naruszanie gdy wyczerpana zostanie możliwość dialogu i mediacji.
A także filmik wklejony przez @Imperator w "Podziel się zażenowaniem":
Widać jasno, że przeciwnicy tego porozumienia najbardziej obawiają się liberalizacji handlu, co automatycznie sprawia, że nabieram do tego pomysłu sympatii. Gdybym był naiwny, to nawet bym się tym jarał. Szkoda tylko, że wolny rynek zostanie wprowadzony dla burżujów i korporacji, a maluczcy dalej będą gonieni za sprzedawanie pietruszki.
PS Tytuł wątku powstał zgodnie z prawem nagłówków Betteridge’a