Towarzysze pomożecie?

D

Deleted member 4151

Guest
A więc mam mały problem otóż wdałem się w dyskusje z moim starym. Temat zszedł na niewidzialną rękę ryku. Ja powiedziałem że jestem jej zwolennikiem. I w tedy to dostałem kilka negatywnych przykładów jej działania. Ja podałem argument działania negatywnego ,,widzialnej łapy rządu''. I teraz on oczekuje oczekuje konkretnego przykładu działania niewidzialnej ręki. Problem w tym ,że ja żadnego na większą skale nie znam a te na mniejszą skale się,,nie liczą'' -,- Więc jeśli jakiś znacie to napiszcie :)
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
Wymień te negatywne przykłady to może uda nam się je obalić, ale szczerze mówiąc to nie wiem czy taka dyskusja cokolwiek wskóra.

Co do rynku i jego działania: ludzie robią to co opłacalne - opłacalne jest to na czym można zarobić, bo system cen pokazuje za co ludzie są skłonni zapłacić a za co nie. Bez systemu cen, bądź z wypaczonym systemem przez dofinansowania nie można ustalić czego naprawą ludzie potrzebują i jak dany produkt ich potrzeby zaspokaja co w konsekwencji prowadzi do marnotrawstwa dóbr rzadkich i mniejszego zadowolenia.
Tak w wielkim skrócie oczywiście.

Triumfem rynku są wszystkie produkty jakie mamy dzięki niemu zapewnione w danym momencie i miejscu. Jak rządowa ręka dostarczała produkty ojciec widział w czasach komuny.
 
  • Like
Reactions: Gie

military

FNG
1 766
4 727
Rynek butów jest nieregulowany, więc jak to możliwe, że twój stary ma buty, skoro rynek z niczym sobie nie radzi? Przecież buty to podstawowy artykuł - wyobrażasz sobie życie bez butów? Teraz, przy takich temperaturach? Dlaczego twój stary nie chce, żeby produkcją i dystrybucją obuwia zajęło się państwo?
 
OP
OP
D

Deleted member 4151

Guest
Wymień te negatywne przykłady to może uda nam się je obalić, ale szczerze mówiąc to nie wiem czy taka dyskusja cokolwiek wskóra.
Dyskusja z nim niewiele da gdyż dyskutuje w dość specyficzny sposób np. mówi jakąś ciekawostkę z historii której ja nie znam a potem się
okazuje ,że nie miała ona nic do rzeczy. Albo co sekundę powtarza cytat ,,walka klas narasta w miarę rewolucji'' i chyba wydaje mu się ,że jestem anarchokomunistą albo czymś w tym stylu bo posądził mnie o wyznawanie ,,sprawiedliwości społecznej'' :D
Tak w pełni pamiętam tylko jeden przykład chodziło to to ,że gdy te stocznie w gdańsku upadały rząd polski pozostawił to samopas a niemiecki dołożyli , w rezultacie czego oni mają tanie statki a Polacy muszą kupować drogie w Japonii.
 
L

lebiediew

Guest
Jeśli masz problemy z podaniem jakichkolwiek argumentów za wolnym rynkiem, to znaczy, że nie powinieneś dyskutować, ale wziąć się do nauki, bo jeszcze długa droga przed Tobą. Poza tym polecam mówić zawsze prawdę, jeśli nie znasz się na ekonomii, to nie próbuj panicznie wymyślić argumentów na poczekaniu, ale przyznaj się, że się na tym nie znasz, ale np. jesteś wolnościowcem ze względów moralnych.
 
OP
OP
D

Deleted member 4151

Guest
Ale ja rozumiem mechanizmy rynku tylko nie potrafiłem podać ,,konkretnego'' (czytaj takiego na wysoką skale i do którego mógłbym podać linka). Choć muszę przyznać ,że jeśli chodzi o ekonomie moja wiedza jest raczej podstawowa, czyli wystarczająca żeby móc zająć stanowisko.
Edukuję się jednak w tym zakresie, problem jedynie w tym ,że wiedzę czerpię z ,,internetów'' a nie z książek :) ale to mam nadzieje szybko się zmieni ;)
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
I teraz on oczekuje oczekuje konkretnego przykładu działania niewidzialnej ręki
Pokaż ojcu pokój, w którym się znajdujecie. Każdy obiekt który się w nim znajduje (może poza ewentualnym opiekaczem z czasów komuny) jest efektem działania tysięcy ludzi, których praca, dzięki potężnie rozbudowanemu społecznemu podziałowi pracy, została wykorzystana w celu stworzenia rzeczy, których wytworzenie przekracza możliwości każdego człowieka i każdej pojedynczej instytucji na tej planecie. Telewizora nie skonstruowano dlatego że nakazał to jakiś biurokrata, komputer osobisty nie został wymyślony przez działających na zlecenie rządowych techników, są to efekty pracy nieprzeliczonych rzesz ludzi, którzy działali wyłącznie dla własnego zysku.

np. jesteś wolnościowcem ze względów moralnych.
Zawsze można wyjechać z tekstem, że nasz rozmówca używa siły, eskaluje przemoc i zamyka ludzi w więzieniach, aby wybudować bibliotekę. ;).
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
Tylko czemu piszesz o tym, że przykład musi być "na wysoką skalę i z linkiem"? Ekonomia, tak jak życie, jest zjawiskiem, które poddaje się empirii. Nie trzeba jakiś skomplikowanych przykładów bowiem mechanizm jest zawsze ten sam. Wystarczy zatem np. pójść do spożywczaka i kupić sobie banana. Za PRLu, gdy rynku nie było to nie było też bananów. W latach 80tych jak byłem dzieciakiem i czasem udawało się coś sprowadzić to banan był sensacją na podwórku. Skórkami się bawiliśmy.

W czasach bardziej współczesnych banan dalej pozostał niezłym przykładem na funkcjonowanie rynku. W miejscach gdzie uprawia się banany rynek działa o wiele lepiej bo jest mniej ograniczeń i interwencji. Dlatego banany opłaca się uprawiać, zbierać, przetwarzać, eksportować itp. itd. a ludzie jedzą banany na całym świecie. Dla odmiany jabłka uprawia się u nas, gdzie wolnego rynku jest znacznie mniej. Uprawa jabłek co do zasady się nie opłaca, przynajmniej nie małym gospodarstwom. Z roku na rok liczba plantatorów spada. Z tej właśnie przyczyny jabłko pochodzące z sadu oddalonego o 20 km od spożywczaka kosztuje mniej więcej tyle samo co banan przywieziony z miejsca położonego na drugiej półkuli, który nie tylko musi przepłynąć tysiące kilometrów ale jeszcze dzielnie sforsować bariery na granicach związku socjalistycznych republik europejskich. Co więcej, banan ten zapewnia jego plantatorowi zysk, podczas gdy jabłko co do zasady daje przeciętnemu sadownikowi stratę, więc wyciąga on ochoczo rękę po państwowe wsparcie.

P.S. Jeśli nalegasz na linka to proszę bardzo:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Banan :)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Ekonomia, tak jak życie, jest zjawiskiem, które poddaje się empirii.

Nie poddaje się empirii właśnie, bo nie jesteś w stanie przeprowadzić eksperymentu w kontrolowanych warunkach i wyabstrahować przedmiotu badania. Empiria nie odpowie na przykład na pytanie, czy kryzys się pogłębia, bo Bernanke zareagował, czy dlatego, że nie zareagował wystarczająco mocno itp itd.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
Hm, to powiedzmy, że zamiast "ekonomia" powinno być "dostępność towarów" i będzie się zgadzać :)
 
S

shogu2

Guest
Nie poddaje się empirii właśnie, bo nie jesteś w stanie przeprowadzić eksperymentu w kontrolowanych warunkach i wyabstrahować przedmiotu badania. Empiria nie odpowie na przykład na pytanie, czy kryzys się pogłębia, bo Bernanke zareagował, czy dlatego, że nie zareagował wystarczająco mocno itp itd.

To sie nazywa ekonometria.
 
Do góry Bottom