D
Deleted member 427
Guest
Jak to bywa w Kraju Rad, władza długo się naradzała, ale po burzliwej debacie udało się wypracować jakże cenny konsensus, co dowodzi, że dialog i wzajemne porumienienie ponad podziałami są wartościami Nowoczesnego Europejczyka. Aktualna "mądrość etapu" brzmi następująco:
- mężczyźni w wieku lat 65 i kobiety w wieku lat 62 po wejściu ustawy będą mogli z własnego kapitału emerytalnego sfinansować emeryturę częściową;
- częściowe emerytury będą wynosiły 50 proc. wypracowanej emerytury;
- dla kobiet bezrobotnych na urlopie wychowawczym państwo będzie odprowadzać składkę na emeryturę. Wymiar tej składki będzie wynosił 75 proc od pensji minimalnej;
- kobiety samozatrudnione i ubezpieczone w KRUS-ie będą podczas urlopu wychowawczego miały odprowadzaną składkę w wysokości 60 proc. średniej krajowej;
- Przewodniczący podkreślił, że koalicja jest przeciwna referendum w sprawie reformy emerytalnej. Nie podwyższamy wieku emerytalnego dlatego, że ludzie tego chcą. Mamy świadomość, że to jest operacja, która nigdy nie zyska aplauzu większości. Ale odpowiedzialność polityków polega na tym, że to my musimy wziąć to na swoje barki.
Po raz kolejny okazało się, że w nowoczesnej demokracji mówisz, co chcesz, ale płacisz, ile ci każą.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,114 ... rytur.html
- mężczyźni w wieku lat 65 i kobiety w wieku lat 62 po wejściu ustawy będą mogli z własnego kapitału emerytalnego sfinansować emeryturę częściową;
- częściowe emerytury będą wynosiły 50 proc. wypracowanej emerytury;
- dla kobiet bezrobotnych na urlopie wychowawczym państwo będzie odprowadzać składkę na emeryturę. Wymiar tej składki będzie wynosił 75 proc od pensji minimalnej;
- kobiety samozatrudnione i ubezpieczone w KRUS-ie będą podczas urlopu wychowawczego miały odprowadzaną składkę w wysokości 60 proc. średniej krajowej;
- Przewodniczący podkreślił, że koalicja jest przeciwna referendum w sprawie reformy emerytalnej. Nie podwyższamy wieku emerytalnego dlatego, że ludzie tego chcą. Mamy świadomość, że to jest operacja, która nigdy nie zyska aplauzu większości. Ale odpowiedzialność polityków polega na tym, że to my musimy wziąć to na swoje barki.
Po raz kolejny okazało się, że w nowoczesnej demokracji mówisz, co chcesz, ale płacisz, ile ci każą.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,114 ... rytur.html