Wczoraj podczas wycieczki rowerowej po zadupiach koło Łodzi wjechałem sobie w las i nagle zobaczyłem szlaban. Nie było jednak żadnych tabliczek typu
TEREN PRYWATNY
WSTĘP WZBRONIONY
AKSJOMAT CHUJU!
POCZYTAJ ROTHBARDA!
PROPERTARIANIZM FTW
Więc normalnie sobie ominąłem szlaban a potem po 2km ominąłem kolejny i wydostałem się na wolność (od aksjomatów)
Mimo to w sumie nie wiem czy złamałem aksjomat nie pytając nikogo o zgodę. Nie było tabliczki przecież. Czy szlaban to wystarczający znak wyrażający aksjomat? Jak myslicie?
Tutaj jechałem między szlabanami
TEREN PRYWATNY
WSTĘP WZBRONIONY
AKSJOMAT CHUJU!
POCZYTAJ ROTHBARDA!
PROPERTARIANIZM FTW
Więc normalnie sobie ominąłem szlaban a potem po 2km ominąłem kolejny i wydostałem się na wolność (od aksjomatów)
Mimo to w sumie nie wiem czy złamałem aksjomat nie pytając nikogo o zgodę. Nie było tabliczki przecież. Czy szlaban to wystarczający znak wyrażający aksjomat? Jak myslicie?
Tutaj jechałem między szlabanami