Szlaban

Cokeman

Active Member
768
120
Wczoraj podczas wycieczki rowerowej po zadupiach koło Łodzi wjechałem sobie w las i nagle zobaczyłem szlaban. Nie było jednak żadnych tabliczek typu

TEREN PRYWATNY
WSTĘP WZBRONIONY
AKSJOMAT CHUJU!
POCZYTAJ ROTHBARDA!
PROPERTARIANIZM FTW

Więc normalnie sobie ominąłem szlaban a potem po 2km ominąłem kolejny i wydostałem się na wolność (od aksjomatów)

Mimo to w sumie nie wiem czy złamałem aksjomat nie pytając nikogo o zgodę. Nie było tabliczki przecież. Czy szlaban to wystarczający znak wyrażający aksjomat? Jak myslicie?

Tutaj jechałem między szlabanami
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jeśli szlaban był zielono-biały, to znaczy, że to lasy państwowe, czyli niczyje.
 
D

Deleted member 427

Guest
Poza tym szlaban zakazuje poruszania się po drodze, a nie po lesie. Chyba ;)
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Wiesz, Lasy Państwowe mają swoje drogi zakładowe, których nawet nie muszą oznaczać szlabanami. Twoim obowiązkiem jest wiedzieć kiedy opuszczasz drogę publiczną, a wjeżdżasz na drogę zakładową tego państwowego przedsiębiorstwa. Generalnie można zakładać, ze każda droga w lesie, która nie ma asfaltu, słupków pikietażowych itp. należy do Lasów. I wjazd na nie grozi grzywną. I nic im nie zrobisz.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Szlaban ma się nijak do własności. A co ze szlabanami kolejowymi, gdy bocznica kolejowa prowadzi przez miasto? Ten teren nie musi należeć do kolei. Może być tak, że miasto umożliwia wykorzystanie "swojego terenu" (co to teren miejski...) w taki sposób jakiejś firmie.

Ps.
Zmodyfikowałem ankietę, bo uznałem, że Cooke zadaje głupie pytania.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Cokeman napisał:
szlaban był czerwono biały

To nie wiem. Ale jeśli to był prywatny, to mógł nie używać państwowych barw, więc dobrze, że mu tam wypłoszyłeś zwierzynę, nawrzucałeś petów i puszek po żubrach XD
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
Przejechalem 2km i pojechalem dalej. Jesli to jednak takie zajebiste to moge jechac znowu. Trigger - dolaczasz sie?
 
A

Anonymous

Guest
Myślałem, że ktoś z forum dostał szlaban od rodziców :p, jak zobaczyłem nazwę tematu ;).
 

erbe

New Member
49
1
W chwili obecnej możesz być pewien, że las jest własnością kolektywną naszego reżimu. Natomiast złamanie aksjomatów nie oznacza jeszcze natychmiastowego uśmiercenia. Zazwyczaj właściciele litują się nad lewakami i puszczają ich wolno w samych gaciach ;)
 

Voy

Active Member
386
242
Drodzy libertarianie, dostałem pałe z matmy ze sprawdzianu, więc rodzice dali mi szlaban na komputer. Czy to zgodne z aksjomatami?
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Voy napisał:
Drodzy libertarianie, dostałem pałe z matmy ze sprawdzianu, więc rodzice dali mi szlaban na komputer. Czy to zgodne z aksjomatami?

Tak. Ciesz się, że Cie nie zabili... :)
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Brakuje mi tradycyjnej diagnozy: "o znaczeniu szlabanu decyduje właściciel terenu na którym posadowiony jest szlaban" :)

A temat sam w sobie nie jest zły, skoro hardkory dopuszczają odstrzał za samo przekroczenie granicy, to pytanie czy granica musi być oznaczona a jeśli tak, to w jaki sposób. Jedną z dających się pomyśleć form może być szlaban na drodze.

Tak bym to właśnie traktował - czy granice muszą być jakoś oznaczone skoro konsekwencje jej przekroczenia są tak znaczne. Moim zdaniem to jest temat jak najbardziej do Nierządu.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Słowem wyjaśnienia. Z tego co się orientuję to jeśli nie obowiązuje któryś tam stopień zagrożenia pożarowego to każdy ma prawo wejść lub wjechać na rowerze do lasu. LP montują szlabany by zmotoryzowani nie mogli wjeżdżać do nich. Ominięcie szlabanu rowerem w lesie należącym do LP nie powinno więc powodować żadnych negatywnych konsekwencji prawnych.
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
no i chyba alfacentauri ma racje.

Ja to olewam cale te szlabany. Nie bylo napisu typowego dla HP typu - No trespassing, teren prywatny, wstep wzbroniony, uwaga OSTRY pies i innych glupot. Jakby byl napis to bym sie zastanowil dluzej czy nie przejechac 2km na przelaj. Nieraz czlowiek przelazil przez jakies pola w koncu ;)
 

erbe

New Member
49
1
Tam zawsze mam flaszkę przy sobie. Działa uspokajająco na każdego propertarianina, wypijam z nim pół litra i opuszczam jego własność w pokoju...
 
D

Deleted member 427

Guest
Flaszka ok, ale dobra metoda jest też taka: jeśli nie wiesz, czy teren, na który chcesz wjechać, to teren prywatny, krzyczy "zajebałem komucha, zajebałem komucha!" - propertarianin sam do ciebie wyjdzie i chlebem i solą przywita ;)
 
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
czy mieszkancy Wieliczki płaciły hitlerowi za zajebanie komuchow w 1939?

sorry za taki denny post ale musze sie czolgac by dorownac kawadorowi poziomem.

w ogole taki z ciebie kurwa kozak strzelec a jak gadam z Poznaniakami ktorzy bywaja na strzelnicy to w ogole cie tam nie widzieli. Moze ty tam robisz za zywy ruchomy cel dostajesz srutem w dupsko i po robocie przychodzisz tu trollowac na zasadzie - jak bedzie prawdziwy akap to im odplace komuchom ze deadwood wymieka kurwa. pif paf
 
Do góry Bottom