Stosunek libertarianizmu do "poszkodowanych"

A

Anonymous

Guest
SzabloZębny napisał:
Owszem, ale w skrajnych przypadkach, tj. kradzież ziemi bądź pieniędzy, jest to pośrednie nastawanie na cudze życie, które jest zależne od czynników materialnych.

Nastawaniem na własność ziemi jest też np. strajk lokatora, który wynajmuje mieszkanie. Twierdzisz, że zawsze nastawanie na własność grozi czyjemuś życiu czy zdrowiu? Ja wątpię.

SzabloZębny napisał:
Aczkolwiek nie przerzuca to przymusu na stronę atakowaną, która wciąż jest zmuszona bronić, nawet jeśli nie przedmiotów, od których zależne jest życie tej osoby, to rzeczy, które sobie ceni, a na których zdobycie poświęciła część swojego czasu, pracy. Aspektów życia, więc można by powiedzieć, że jest to inny stopień agresji, jeśli pod tym pojęciem rozumieć zagrożenie życia.

Nie rozumiem, napisz to jaśniej.

sunrrrise napisał:
Zapominasz o tym, że elementem socjaldemokratycznego poglądu jest postulat sprzecznego z libertarianizmem podziału tytułów własności. Socjaldemokraci musieliby pójść na jakiś kompromis, żeby żyć wśród anarchokapitalistów.

Niby dlaczego? Własność wspólna, zbiorowa to tylko inna forma własności prywatnej. Nie ma sensu tworzyć takich sztucznych podziałów.

Skończyłeś, ale ja pozwolę sobie coś dodać. Jeśli pojmujesz tak szeroko własność, to oczywiście masz rację. Tyle, że wtedy pomijasz np. zasady nabywania własności, a socdem proponują zupełnie inne zasady, niż ankapy.
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Mike Smith napisał:
Nastawaniem na własność ziemi jest też np. strajk lokatora, który wynajmuje mieszkanie. Twierdzisz, że zawsze nastawanie na własność grozi czyjemuś życiu czy zdrowiu? Ja wątpię.

To zależy w jakim stopniu życie danej osoby jest uzależnione od jej własności, bez pokoju, który komuś wynajmuję, raczej nie będzie mnie stać na swoje własne utrzymanie.

SzabloZębny napisał:
Nie rozumiem, napisz to jaśniej.



Przykro mi, nie potrafię - są różne stopnie zależności własności od życia - teraz lepiej?

Mike napisał:
Skończyłeś, ale ja pozwolę sobie coś dodać. Jeśli pojmujesz tak szeroko własność, to oczywiście masz rację. Tyle, że wtedy pomijasz np. zasady nabywania własności, a socdem proponują zupełnie inne zasady, niż ankapy.

Socjalde(w)moci?

A to ja jestem nawet ciekaw, jakie proponują, mają takowe w ogóle?
 
Do góry Bottom