Squatowanie we Włoszech

gutek1414

New Member
3
0
Witam!
W wakacje planuję wyjazd do Włoch i wakacje w stylu squat. W związku z tym, szukam wszelkich informacji na ten temat, które dotyczą Włoch. Interesuje mnie zwłaszcza status prawny dotyczący pustostanów i squatowania. Co mówi na ten temat prawo, ktoś wie? Po włosku nie umiem nic, więc szukam ludzi chętnych do pomocy po polsku. Czy jest tak jak w Wielkiej Brytani, gdzie jak zasiedzisz mieszkanie to właściwie nic policja nie robi i czasami "eksmitują"? Czy jednak jakoś tego pilnują?
Jeżeli macie takiej porady, sztuczki, wskazówki piszcie również śmiało (jeżeli nie chcecie zaśmiecać, to na prywatne)
Pozdrawiam!
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
gutek1414 napisał:
Czy jest tak jak w Wielkiej Brytani, gdzie jak zasiedzisz mieszkanie to właściwie nic policja nie robi i czasami "eksmitują"? Czy jednak jakoś tego pilnują?
Skąd masz take wiadomości? Polak nie mający prawa pobytu [ homosiowy ofis, rezydencja itd.] ani miejsca zamieszkania przebywa w UK nielegalnie.
Jeśli wiedzą że ludzie zamieszkujący pustostany są imigrantami to się nie bawią i nawet często nie żadąją nawet opuszczenia miejsca tylko od razu wchodzą i wyprowadzają skutych mieszkańców -niektórzy z nich wracają potem samolotami do polski. Brytyjczyków wywalają z pustostanów też. Kiedyś pamietam jak wracałem do hotelu w Glasgow na dzień zanim mnie wyrzucił właścicel bo zalegałem mu z kasą:) widziałem gości wyeksmitowanych za squotu mieszczącego się niedaleko mojego hotelu którzy stali na chodniku z komputerami i tobołami i zastanawiali się co zrobić [akurat była zima]

Generalnie w europie panują klimaty antysquoterskie. I jak się zacznie to rozpadać a może zacząć się niedługo -według nich- mieszkańcy squotów mogą stanowić siłę wywrotową i wtedy zabiorą się za nich.
W Holandii uchwalili prawo antysquoterskie, podobne klimaty panują na południu europy w grecji i włoszech.
Więc chyba lepiej poszukać sobie pracy na wakacje żeby zarobić trochę kaski:) albo zdobyć nowe umiejętności:huh:
 
OP
OP
G

gutek1414

New Member
3
0
info mam między innymi ze stron:
- http://londynek.net/czytelnia/article?jdnews_id=2756102
- http://www.magivanga.com.pl/page.php?136
Może to nie jest powiedziane wprost - mieszkajcie sobie bo nikt wam nic nie zrobi - ale też nie jest powiedziane, że jak zasnę to tej samej nocy będzie policja i mnie aresztują. Ale szczerze mówiąc to mało wiem o tym.. nurcie, dlatego się pytam was. Najchętniej usłyszałbym opinię kogoś, kto tak robił lub miał z tym do czynienia pośrednio.
I nie chodzi o mieszkanie za free. To jest właśnie zdobywanie nowych umiejętności (głównie społeczno-socjalnych) oraz pewna filozofia (na przykład w połączeniu z freegan'izmem)
 
A

Antoni Wiech

Guest
Cyberius napisał:
Skąd masz take wiadomości? Polak nie mający prawa pobytu [ homosiowy ofis, rezydencja itd.] ani miejsca zamieszkania przebywa w UK nielegalnie.
Mylisz się. Jeśli nie będzie pracował to może do 3 miesięcy jako obywatel Unii przebywać legalnie, musi tylko mieć dowód osobisty.

Co do obchodzenia prawa, jeśli kolega chciałby znaleźć legalne zatrudnienie to może zawsze powiedzieć, że właśnie wysłał do urzędu papiery o przyznanie pozwolenia i czeka na odpowiedź. Mówię tu oczywiście o UK.

edit. we Włoszech wymagają do 3 miesięcy pobytu złożenia deklaracji obecności na policji, ale ja bym to olał. O skłotingu niestety nic nie wiem.
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
gutek1414 napisał:
Może to nie jest powiedziane wprost - mieszkajcie sobie bo nikt wam nic nie zrobi - ale też nie jest powiedziane, że jak zasnę to tej samej nocy będzie policja i mnie aresztują.

I nie chodzi o mieszkanie za free. To jest właśnie zdobywanie nowych umiejętności (głównie społeczno-socjalnych) oraz pewna filozofia (na przykład w połączeniu z freegan'izmem)

Nie ma reguły, całe życie możesz mieszkać w pustostanie i nikt cie może nie zaczepić. Dużą rolę odgrywa zachowanie i wygląd. Policja brytyjska bez powodu ludzi nie zaczepia. Jeśli jednak cie zatrzymają to zachowuj się grzecznie -bo wszystko ma swoją kontynuację. Jeśli ktoś nie zna angielskiego powinien poprosić o tłumacza. Nauczyć się na pamięć tego typu regułki "nie znam dobrze angielskiego, proszę o tłumacza" :) Większość brytyjskich policjantów to normalni ludzie.
Włoski podobnie jak hiszpański jest bardzo łatwy i można się go nauczyć w parę miesięcy:) Możesz już teraz spokojnie zaczynać.

Fryganizm. Bardziej chyba w Nowym Yorku jest popularny niż w europie:huh:

Antoni Wiech napisał:
No nie do końca. Jeśli będzie miał zatrudnienie lub legalnie mieszkał w Uk [ u znajomych, w hotelu, wynajmował sobie mieszkanie ] to nikt go raczej nie zaczepi -przynajmniej nie spotkałem się z taką sytuacją. Natomiast jeśli nie będzie miał pracy i pozwolenia na pobyt stały i na dodatek mieszkał nielegalnie w pustostanie lub na ulicy to prawdopodobnie tak. Musi się więc złożyć tych kilka czynników. Ale jeżeli nawet będzie się normalnie zachowywał to znaczy swoim zachowaniem sugerował że znalazł się chwilowo w trudnej sytuacji to też mogą go zostawić w spokoju.

edit. we Włoszech wymagają do 3 miesięcy pobytu złożenia deklaracji obecności na policji, ale ja bym to olał. O skłotingu niestety nic nie wiem.
Też nic nie wiem
 
OP
OP
G

gutek1414

New Member
3
0
Dzięki za informacje!
Jeżeli ktoś będzie wiedział więcej o squatingu to proszę o kontakt z dobrymi radami ;-)
 
Do góry Bottom