[split] psycholog zwierzęcy

Alice23

New Member
75
2
Trigger Happy napisał:
gazeta maleszki alarmuje :

Centrum Zakopanego: góral znęca się nad owieczkami !!


Wykorzystywanie zwierząt w celach zarobkowych, najczęściej jako tło fotografii robionych turystom, jest częste w Zakopanem. Ale ta historia może spowodować, że takich przypadków będzie mniej. Jagnięta, które miały od czterech do sześciu tygodni, stały całymi godzinami na Krupówkach bądź pod Gubałówką, często bez jedzenia i picia. Zbadał je weterynarz. Skutki wielogodzinnego pozowania do zdjęć ocenił też specjalnie powołany psycholog

Wskazał, że oderwanie owieczek od matki oznaczało dla nich cierpienie psychiczne. Ból fizyczny przynosiło im częste branie na ręce i maszerowanie. To, jak zaznacza prokuratura, narażało je na nadmierne ścieranie miękkich jeszcze racic i ryzyko infekcji.
.
Sprawy by nie było, gdyby nie interwencje osób, które widziały, jak góral fotograf wykorzystywał jagnięta do zarobku. To one alarmowały w e-mailach towarzystwa opieki nad zwierzętami, które zawiadomiły śledczych.

psycholog zwierzęcy niezła fucha ...

Nic w tym śmiesznego. Ani fakt znęcania się, ani zawód psychologa zwierzęcego - przecież zwierzęta mają emocje i uczucia tak jak człowiek (niezoerientowanym przypominam że człowiek to takie samo zwierzę jak wszystkie inne). Śmieszne jest chyba tylko to, że pewnie większa część osób oburzających się na złe traktowanie zwierząt zeżre na obiad kotleta. Pieski, kotki, owieczki są fajne, ale kto by się interesował losem świń czy kur.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Alice23 napisał:
ale kto by się interesował losem świń czy kur.

Hodowca interesuje się zawsze.
A wymagający klient-smakosz zawsze może naciskać na hodowcę, aby ten dobrze traktował bydlęta, bo wtedy mięsko jest smaczniejsze. Zwierzęta mające dużo stresów dają złe mięso a dobrze traktowane kurki dają smaczniejsze jajeczka.
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Ja np. kupuje jajka ze wsi bo są dużo smaczniejsze niż przemysłowy syf w markecie, a "psycholog zwierzęcy" to śmierć głodowa w przypadku peak oil ;)
 
OP
OP
A

Alice23

New Member
75
2
kr2y510 napisał:
Alice23 napisał:
ale kto by się interesował losem świń czy kur.

Hodowca interesuje się zawsze.
A wymagający klient-smakosz zawsze może naciskać na hodowcę, aby ten dobrze traktował bydlęta, bo wtedy mięsko jest smaczniejsze. Zwierzęta mające dużo stresów dają złe mięso a dobrze traktowane kurki dają smaczniejsze jajeczka.

Do tego dochodzi fakt faszerowania zwierząt antybiotykami i innymi świństwami w chowie przemysłowym. Dlatego dziczyzna jest nie tylko najsmaczniejszym i najzdrowszym, ale również najbardziej etycznym w stosunku do zwierząt sposobem jedzenia mięsa. Oczywiście dla większości przeciwników polowań chów przemysłowy jest jak najbardziej w porządku - lepiej przez całe życie torturować zwierzę w malutkiej klatce, niż zastrzelić zwierzę biegające po lesie. Ja na szczęście mam wyjebane, mięsa nie jem w ogóle, a jak wolny rynek sprawi, że powstanie u mnie na osiedlu jakiś sklep z żywnością ekologiczną, to jaja i mleko też całkiem odstawię :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Alice23 napisał:
Do tego dochodzi fakt faszerowania zwierząt antybiotykami i innymi świństwami w chowie przemysłowym. Dlatego dziczyzna jest nie tylko najsmaczniejszym i najzdrowszym, ale również najbardziej etycznym w stosunku do zwierząt sposobem jedzenia mięsa.

Oczywiście. Tak się składa, że eko-etyka pokrywa się niemal w 100% ze smakiem.

Chów przemysłowy istnieje głównie z powodu regulacji narzuconych przez państwo.
Ja pamiętam jak kiedyś na Śląsku świnie i króliki były hodowane w miastach, a na obrzeżach miast było trzymane wszystko, nawet kozy i owce. Do dziś na starych podwórkach czasem stoją murowane rzędy budek na króliki, bo z tych czy innych względów nie dało się ich przerobić na garaże.
 

Oreł

Well-Known Member
574
464
RE: [split] psycholog zwierzęcy

W kwestii psychologii zwierzęcej (i pseudonauk w ogóle) jak zawsze polecam Feynmana Cargo Cult Science.
 
D

Deleted member 427

Guest
RE: [split] psycholog zwierzęcy

Ile zarabia taki psycholog zwierzęcy? To jakaś państwowa fucha jest? Dotowana z budżetu? Może czas sie przekwalifikować? ;)
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
RE: [split] psycholog zwierzęcy

Nie wiem jak z innymi zwierzętami, ale coraz bardziej popularni są ostatnio tzw. psi psychologowie (chyba od programu "Zaklinacz psów"). To jest całkiem pożyteczna fucha, jeśli się zrozumie psychikę psa (nie jest specjalnie skomplikowana ;) ), to można go nauczyć różnych rzeczy.
Ja bym się chętnie tym zajął, lubię psy, to najsympatyczniejsze zwierzęta na świecie (oprócz tych wyjątkowo wrednych ;) ), nie wiem czy oficjalnie taki zawód istnieje i czy wymaga zdania państwowego egzaminu :p .
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
RE: [split] psycholog zwierzęcy

Kolega w Londku-Zdroju przekwalifikował się na "wyprowadzacza-znawcę psów" i wyciąga ponad 2 razy tyle co na budowach. Znając jego to lubi zwierzaki, ale się z nimi absolutnie nie pierdoli. Jak w Polsce miał wyjebanego dobermana, to jak tylko ten fiknął nie tak, to o od razu go za kark i wio przez drzwi. A jak dalej było coś nie tak, to kopa.
 

Nene

Koteu
1 094
1 689
RE: [split] psycholog zwierzęcy

Poznałam jedna psią psycholog... miałam wrażenie, że może z psami potrafi gadać, ale z ludźmi miała problemy
 
A

Antoni Wiech

Guest
RE: [split] psycholog zwierzęcy

Tak z innej beczki trochę, to lubiłem oglądać tę laskę jak trenowała psy i doradzała ludziom w domach. Raz, że ma brytyjski akcent, a dwa, że takie dyscyplinujące kobiety zawsze mnie rozśmieszają swoim przejęciem. Figurkę ma też niezłą, aczkolwiek to Angielka, więc nie można miec ultra wymagań :D:D

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=0ARHGo6hunw&feature=related[/video]
 
Do góry Bottom