A
Aeger
Guest
W Internecie ciągle trwa debata pt. „Czy powinna istnieć polska partia libertariańska?”. Jedni są za, i podają przykład USA, gdzie Libertarian Party jest trzecią partią pod względem wielkości (wyprzedzają ją tylko Demokraci i Republikanie). Drudzy z kolei są przeciw, powołując się na nieuniknioną inflitrację partii oraz problemy z zebraniem struktur lokalnych.
Istnieje jednak trzecia droga – partia rzeczywista choć aktywna głównie w sieci – partia internetowa.
Jak to ma działać?
Zasady działania partii internetowej są uproszczone, gdyż wiele spraw załatwia się online, ograniczając rzeczywiste kontakty do minimum (jednakże nie do zera – zjazdy, spotkania muszą odbywać się w realu, gdyż będąc awatarem internetowym, nie można dotrzeć do prawdziwych wyborców, tak jak na spotkaniu). Podstawą jest dobre oprogramowanie wraz ze stroną internetową, wytrzymującą duże obciążenia, przyjemną graficznie a jednocześnie łatwą w nawigacji – jest to bowiem centrum partii, która w wypadku awarii, będzie pozbawiona kontaktu z członkami (ale można to rozwiązać dublowaniem za pomocą stron lokalnych oddziałów).
Strona powinna z początku zawierać informacje o ideologii libertariańskiej, artykułu prostujące wypaczenia oraz krytykujące poczynania rządu i opozycji (tylko jeżeli są niezgodne z doktryną). Jednocześnie powinno istnieć forum, gdzie można komentować nowiny informacyjne, pokazywać inne sposoby na rozwiązywanie problemów. Jest to „zaczyn”, którego funkcję świetnie spełnia libertarianizm.net – platforma luźnej wymiany myśli, poglądów. Co prawda jest ona nieco hermetyczna i mało znana, ale dobra na aktualne działanie.
Kolejnym etapem jest rejestracja stowarzyszenia, które mając własną nazwę oraz niewielkie poparcie internetowe, będzie mogło niejako oficjalnie (bo wiadomo kto) organizować spotkania oraz akcje i happeningi wolnościowe. Równocześnie będzie rozwijać się strona internetowa, gdzie liczba użytkowników się znacząco zwiększy, i będzie można zacząć tworzyć strony lokalne (Ruch Libertariański – Mazowsze).
W tym etapie niezbędna jest promocja idei, za pośrednictwem wszelkich możliwych sposobów – czy to demotywatory i podobne strony, czy filmiki na YouTube, czy też artykuły w serwisach blogerskich i informacyjnych, wreszcie w stronach społecznościowych jak facebook lub twitter. Taki etap będzie trwać przypuszczalnie rok, półtora, gdyż potrzebne jest silne poparcie Internetu.
Ostatnim etapem jest podsunięcie idei stworzenia partii, za pomocą wygenerowanego internetowego poparcia za pomocą znanej marki (ruchu). Należy w tym czasie podkreślać silne przywiązanie idei wolnościowych i delikatnie krytykować UPR czy KNP, za ich wybiórczość oraz brak pociągającej wizji przyszłości i celu partii.
Ten etap jest również czasem na struktury lokalne, gdzie głównym medium są strony lokalne oraz spotkania w większych miastach osób mających doświadczenie w ruchu. Pokazujemy przykłady działania liberalnych sposobów ekonomicznych, podkreślamy przywiązanie do kraju ale bez nadmiernego fanatyzmu. Równocześnie można zacząć pokazywać swoją siłę przez manifestacje, akcje internetowe czy też wystąpienia publiczne.
Ugrupowanie powinno trzymać się jak najdalej od Sejmu, i skupić swą uwagę na samorządach i tam znaleźć siły doświadczone politycznie a jednocześnie popierające partię. Dopiero po kilku latach, należy wystartować w wyborach do Sejmu.
Myślę że dobrze opisałem moją wizję - taki system "na odwróconego Palikota", powinien zapewnić nam rozpoznawalność
Istnieje jednak trzecia droga – partia rzeczywista choć aktywna głównie w sieci – partia internetowa.
Jak to ma działać?
Zasady działania partii internetowej są uproszczone, gdyż wiele spraw załatwia się online, ograniczając rzeczywiste kontakty do minimum (jednakże nie do zera – zjazdy, spotkania muszą odbywać się w realu, gdyż będąc awatarem internetowym, nie można dotrzeć do prawdziwych wyborców, tak jak na spotkaniu). Podstawą jest dobre oprogramowanie wraz ze stroną internetową, wytrzymującą duże obciążenia, przyjemną graficznie a jednocześnie łatwą w nawigacji – jest to bowiem centrum partii, która w wypadku awarii, będzie pozbawiona kontaktu z członkami (ale można to rozwiązać dublowaniem za pomocą stron lokalnych oddziałów).
Strona powinna z początku zawierać informacje o ideologii libertariańskiej, artykułu prostujące wypaczenia oraz krytykujące poczynania rządu i opozycji (tylko jeżeli są niezgodne z doktryną). Jednocześnie powinno istnieć forum, gdzie można komentować nowiny informacyjne, pokazywać inne sposoby na rozwiązywanie problemów. Jest to „zaczyn”, którego funkcję świetnie spełnia libertarianizm.net – platforma luźnej wymiany myśli, poglądów. Co prawda jest ona nieco hermetyczna i mało znana, ale dobra na aktualne działanie.
Kolejnym etapem jest rejestracja stowarzyszenia, które mając własną nazwę oraz niewielkie poparcie internetowe, będzie mogło niejako oficjalnie (bo wiadomo kto) organizować spotkania oraz akcje i happeningi wolnościowe. Równocześnie będzie rozwijać się strona internetowa, gdzie liczba użytkowników się znacząco zwiększy, i będzie można zacząć tworzyć strony lokalne (Ruch Libertariański – Mazowsze).
W tym etapie niezbędna jest promocja idei, za pośrednictwem wszelkich możliwych sposobów – czy to demotywatory i podobne strony, czy filmiki na YouTube, czy też artykuły w serwisach blogerskich i informacyjnych, wreszcie w stronach społecznościowych jak facebook lub twitter. Taki etap będzie trwać przypuszczalnie rok, półtora, gdyż potrzebne jest silne poparcie Internetu.
Ostatnim etapem jest podsunięcie idei stworzenia partii, za pomocą wygenerowanego internetowego poparcia za pomocą znanej marki (ruchu). Należy w tym czasie podkreślać silne przywiązanie idei wolnościowych i delikatnie krytykować UPR czy KNP, za ich wybiórczość oraz brak pociągającej wizji przyszłości i celu partii.
Ten etap jest również czasem na struktury lokalne, gdzie głównym medium są strony lokalne oraz spotkania w większych miastach osób mających doświadczenie w ruchu. Pokazujemy przykłady działania liberalnych sposobów ekonomicznych, podkreślamy przywiązanie do kraju ale bez nadmiernego fanatyzmu. Równocześnie można zacząć pokazywać swoją siłę przez manifestacje, akcje internetowe czy też wystąpienia publiczne.
Ugrupowanie powinno trzymać się jak najdalej od Sejmu, i skupić swą uwagę na samorządach i tam znaleźć siły doświadczone politycznie a jednocześnie popierające partię. Dopiero po kilku latach, należy wystartować w wyborach do Sejmu.
Myślę że dobrze opisałem moją wizję - taki system "na odwróconego Palikota", powinien zapewnić nam rozpoznawalność