Solidarność pragnie likwidacji CIT, obniżki PIT I VAT oraz akcyzy.

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Ktoś mi wytłumaczy o co tutaj chodzi? Co prawda - nadal mieszają postulaty neoliberalne z postulatami "ludzi pracy" ("walka o utrzymanie poziomu zatrudnienia") czy innymi, interwencjonistycznymi (obrotowy dla sklepów zagranicznych,"1% podatku na polski przemysł","wspieranie polskiej nauki", itd), no ale zawsze to jakiś progres..

Wklejam całość..

"Solidarność": Obniżyć akcyzę na prąd, obniżyć VAT i PIT, CIT zlikwidować, rozwijać przemysł

Czemu akurat trzeba rozwijać przemysł? Jak podkreślają związkowcy, to produkcja przemysłowa odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu dobrobytu pracownikom i ich rodzinom, a zarazem ma największe znaczenie w tworzeniu miejsc pracy. Do tego - odgrywa strategiczną rolę w zakresie niezależności i suwerenności gospodarczej. Związkowcy wpisują się tym twierdzeniem w modną ostatnio politykę reindustrializacji, czyli wzmocnienia roli przemysłu w całej Europie.

Uchwałę podjęto na zakończonym zjeździe "Solidarności", ale upubliczniona w pełnej formie zostanie w najbliższych dniach. "Wyborcza" dotarła już do tego dokumentu.

Związkowcy podkreślają, że nie chodzi im o rozwój prostych usług i produkcji przemysłowej, ale o rozwój branży wsparty nauką. "W 2013 roku godzinowe koszty pracy w Polsce wyniosły 7,6 euro, podczas gdy w krajach rozwiniętych wahały się od 35 euro we Francji do ponad 48 euro w Norwegii. Taka polityka powoduje, że "nie opłaca się" inwestować w wysokie technologie, mając tanią siłę roboczą. Jednak to nie zapewni stabilnego rozwoju".

- Postanowiliśmy podpowiedzieć rządzącym, jak dbać o polski przemysł, jak przyczyniać się do jego rozwoju, a także wskazać bariery rozwojowe, z jakimi się polskie firmy spotykają - mówi "Wyborczej" Marek Lewandowski, rzecznik "Solidarności".

Rekomendacje dla przemysłu

Związkowcy podkreślają, że trudniej jest stworzyć miejsce pracy, niż obronić już istniejące. Należy więc bronić istniejących miejsc pracy za wszelką cenę. Prawo pracowników i ich przedstawicieli do informacji, konsultacji, negocjacji powinno być wzmocnione, gdyż to ich jako pierwszych dotykają skutki trudności związanych z utrzymaniem działalności przedsiębiorstw.

Należy zapewnić ramy prawne zabraniające przeprowadzania restrukturyzacji, która nie byłaby poprzedzona udokumentowanymi próbami poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Związkowcy podkreślają, że należy wzmocnić społeczną kontrolę międzynarodowych koncernów poprzez nadanie pracownikom nowych praw w zakresie informowania i konsultacji.

Ale w związkowym dokumencie nie brakuje także konkretnych propozycji. Jak podkreślają, jednym z kluczowych elementów kosztów funkcjonowania sektora przemysłowego w Polsce (hutnictwo, górnictwo, przemysł samochodowy, metalowy, cementownie) jest koszt energii. Jest on jednym z najwyższych w krajach UE. Dlatego też uważamy za celowe dążenie do stopniowego zmniejszania tego kosztu poprzez zmniejszenie akcyzy na energię. W perspektywie trzech lat akcyzę na energię związkowcy chcą zmniejszyć o 50 proc., co docelowo spowoduje nie tylko poprawę konkurencyjności przemysłu, ale pozwoli również na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy oraz - co najważniejsze - w kontekście długofalowym zapobiegnie "ucieczce" sektora energochłonnego poza granice Polski.

Niższy VAT, likwidacja CIT

Kluczowym jest obniżenie podstawowej stawki podatku VAT. Wysokość podatku VAT znacząco wpływa na rozwój całej gospodarki, bo jest to podatek konsumpcyjny, będący jednym z istotnych czynników wpływających na poziom popytu wewnętrznego. Zdaniem związku konieczne jest obniżenie podstawowej stawki podatku VAT już od roku 2015. Zdaniem NSZZ "Solidarność" w perspektywie 5-letniej należy rozważyć obniżenie podstawowej stawki podatku VAT do poziomu 18 proc. - przy jednoczesnym systematycznym obniżaniu podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT).

Związkowcy skrytykowali natomiast podatek dochodowy od firm. Uznali, że jest on obecnie niefunkcjonalny, niesprawiedliwy i polskiej gospodarce przynosi więcej szkód niż pożytku, bo pozwala, szczególnie przedsiębiorstwom zarejestrowanym poza granicami RP, uchylać się od jego płacenia. Dlatego też należy rozważyć likwidację CIT. "Natomiast w ramach pojęcia "sprawiedliwości podatkowej" - proponujemy wprowadzić podatek obrotowy dla sieci wielkopowierzchniowych hiper- i supermarketów, które unikają płacenia podatków w Polsce" - piszą związkowcy.

Więcej na naukę

Związkowcy przypominają, że jednym z podstawowych filarów strategii "Europa 2020" jest wzrost innowacyjności poprzez zwiększenie nakładów na naukę, badania i rozwój. UE planuje osiągnąć poziom z 2 do 3 proc. PKB do 2020 r. na naukę, badania i rozwój. Niestety, w Polsce ten wskaźnik wynosi zaledwie 0,7 proc. Dlatego wskazane jest zwiększenie nakładów z budżetu państwa na naukę, badania i rozwój oraz stworzenie warunków sprzyjających wspieraniu nauki, badań i rozwoju przez instytucje (firmy) spoza sektora państwowego.

Prywatne dobre, ale...

Związkowcy oceniają, że w gałęziach przemysłu, które nie mają strategicznego dla Polski znaczenia, prywatny właściciel lub akcjonariusze w spółkach akcyjnych są dobrym rozwiązaniem. Jeśli jednak podzielić przemysł na przemysł strategiczny dla funkcjonowania i bezpieczeństwa danego państwa i przemysł, który ma służyć jego rozwojowi, wówczas w spółkach strategicznych dla kraju państwo powinno decydować o sposobie i kierunku rozwoju.

Wspierać polską naukę

Związkowcy mają wizję rozwoju polskiej nauki. Podkreślają, że państwo powinno zatem stwarzać przemysłowi warunki do ścisłej współpracy z nauką. Nowe technologie należy kupować poza Polską tylko w sytuacjach, kiedy polska nauka nie potrafi rozwiązać problemów, które stawia przed nią przemysł. W najważniejszych zadaniach naukowych, wymagających wielkich nakładów finansowych, powinno partycypować państwo.

Pomoc dla przemysłu - 1 proc.?

Oprócz obecnie dostępnych narzędzi, w tym roli Banku Gospodarstwa Krajowego, konieczne jest wsparcie finansowe, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), poprzez np. monitorowanie polityki kredytowej instytucji bankowych wobec MŚP, a w szczególności MŚP z branży przemysłowej.

Ale związek proponuje też działania społeczne na rzecz polskiego przemysłu. A mianowicie ustanowienie "1% dla przemysłu" umożliwiającego podatnikom przeznaczenie 1% podatku na finansowanie projektów przemysłowych zatwierdzonych przez niezależne komisje, w skład których wchodziliby eksperci branżowi i partnerzy społeczni.

Zmiany prawa pracy

Brak Ponadzakładowych Układów Zbiorowych Pracy powoduje, że sytuacja pracownika w Polsce jest o wiele mniej komfortowa niż pracownika w rozwiniętych krajach Unii Europejskiej. Taka sytuacja dowodzi, że Ponadzakładowe Układy Zbiorowe Pracy absolutnie nie są przeszkodą w rozwoju przemysłu ani nie ograniczają konkurencyjności przedsiębiorstw - przypominają związkowcy. Idą zresztą dalej i oceniają, że można postawić w związku z tym hipotezę, iż właśnie unormowana sytuacja społeczna, dialog społeczny, istnienie Ponadzakładowych Układów Zbiorowych Pracy przyczyniają się do rozwoju przemysłu. W sytuacji, w której ten efekt dialogu jest pomijany - szczególnie na szczeblu ponadzakładowym - to państwo powinno starać się stworzyć takie warunki, które pozwolą na upowszechnienie zawierania układów zbiorowych.

Źródło: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16828331,Solidarnosc__obnizyc_akcyze_na_prad__obnizyc_VAT_i.html
 
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 146
Nawet potrafią swoje postulaty uzasadnić:

CIT jest po to, by go nie płacić
Spójrzmy teraz na rozliczenie CIT za 2011 rok. Ogółem było 357 067 podatników CIT. W tym: 352 406 przedsiębiorstw (98,69 proc.) oraz 4661 banków i pozostałych instytucji finansowych (1,31 proc.). Ogółem przychód podatników CIT wyniósł 5 947 644 952 tys. zł, a koszty uzyskania przychodów 5 756 794 864 tys. zł, czyli dochód brutto stanowił 232 083 374 tys. zł. Tak więc zyskowność paradoksalnie wyniosła około 4 proc. wartości przychodu! Przeciętny przychód liczony na głowę podatnika wyniósł więc 16 877 252 zł, a przeciętny dochód 658 568 zł. Dla porównania w 2009 roku było to odpowiednio 17 655 000 zł. i 798 000 zł.
Teraz możemy wyliczyć ile zapłacono z tego podatku. Nominalna stawka podatkowa w tej grupie wynosi od 2004 roku 19 proc., chociaż rzeczywista stawka efektywna to ok. 17,37 proc. Poza kosztami są jeszcze dochody wolne i zwolnione (to nie jest to samo), odliczenia od dochodu i odliczenia od podstawy opodatkowania, a na sam koniec odliczenia od podatku i obniżki podatku oraz zwolnienia i ulgi podatkowe. W efekcie grupa podatników kurczy nam się z 357 067 do 136 591, którzy zapłacili 31 524 447 tys. zł podatku. W 2009 roku podatek zapłaciło 119 935 z 327 292 podatników CIT. Było to 25 375 825 000 zł. Przeciętny podatek w 2011 roku wyniósł 230 794, a w 2009 wyniósł 212 000 zł. Tak więc podatek dochodowy w 2009 roku stanowił 0,44 proc. a w 2011 roku 0,53 proc. przychodu! Podatek w wysokości 0,75 proc. przychodu wyniósłby 44 607 337 zł, a w wysokości 1,00 proc. 59 476 450 tys. zł, a więc blisko dwa razy tyle, ile obecnie

http://tygodniksolidarnosc.com/pl/4002/60/c/polska-----rajem-podatkowym.html
 

gelerth

Atlas Zbuntowany
107
279
Nawet potrafią swoje postulaty uzasadnić:

CIT jest po to, by go nie płacić
Spójrzmy teraz na rozliczenie CIT za 2011 rok. Ogółem było 357 067 podatników CIT. W tym: 352 406 przedsiębiorstw (98,69 proc.) oraz 4661 banków i pozostałych instytucji finansowych (1,31 proc.). Ogółem przychód podatników CIT wyniósł 5 947 644 952 tys. zł, a koszty uzyskania przychodów 5 756 794 864 tys. zł, czyli dochód brutto stanowił 232 083 374 tys. zł. Tak więc zyskowność paradoksalnie wyniosła około 4 proc. wartości przychodu! Przeciętny przychód liczony na głowę podatnika wyniósł więc 16 877 252 zł, a przeciętny dochód 658 568 zł. Dla porównania w 2009 roku było to odpowiednio 17 655 000 zł. i 798 000 zł.
Teraz możemy wyliczyć ile zapłacono z tego podatku. Nominalna stawka podatkowa w tej grupie wynosi od 2004 roku 19 proc., chociaż rzeczywista stawka efektywna to ok. 17,37 proc. Poza kosztami są jeszcze dochody wolne i zwolnione (to nie jest to samo), odliczenia od dochodu i odliczenia od podstawy opodatkowania, a na sam koniec odliczenia od podatku i obniżki podatku oraz zwolnienia i ulgi podatkowe. W efekcie grupa podatników kurczy nam się z 357 067 do 136 591, którzy zapłacili 31 524 447 tys. zł podatku. W 2009 roku podatek zapłaciło 119 935 z 327 292 podatników CIT. Było to 25 375 825 000 zł. Przeciętny podatek w 2011 roku wyniósł 230 794, a w 2009 wyniósł 212 000 zł. Tak więc podatek dochodowy w 2009 roku stanowił 0,44 proc. a w 2011 roku 0,53 proc. przychodu! Podatek w wysokości 0,75 proc. przychodu wyniósłby 44 607 337 zł, a w wysokości 1,00 proc. 59 476 450 tys. zł, a więc blisko dwa razy tyle, ile obecnie

http://tygodniksolidarnosc.com/pl/4002/60/c/polska-----rajem-podatkowym.html


Trudno uwierzyć, że ponad 60 proc. firm i przedsiębiorstw w Polsce nie osiąga dochodów. Raczej jest tak, że dzięki różnym formom optymalizacji podatkowej wykazują ich brak. Firma nie ma dochodów w pierwszym czy drugim roku działalności, kiedy się dopiero rozkręca. Ale kiedy po paroletnim okresie zwolnienia z podatku zachodni bank zmienia nazwę i ponownie korzysta ze zwolnień z podatku dochodowego, to jest to zalegalizowane złodziejstwo. I policzek dla wszystkich polskich podatników, tylko na czas wyborów nazywanych obywatelami.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 518
Zgrywusy chcą uniknąć sznura, ale nie uchroni to ich przed całkowitą delegalizacją.
Jak dokładnie chcesz delegalizować dobrowolne stowarzyszanie się w akapie? ;) Trza tylko ściąć przywileje prawne, niech się sami finansują z własnych składek i tyle. Nic by oczywiście nie stało na przeszkodzie, żeby właściciel danej organizacji, jeśliby zechciał, takie osoby ostracyzmował. ;)
Obecnie związki to wylęgarnia komuszyzmu ale całkiem pozytywny aspekt związków można było zaobserwować parę lat temu w Hiszpanii, gdy w trakcie kryzysu związkowcy zbierali sobie w ramach związku dobrowolne składki i z tego wypłacali 2-3 miesięczne zapomogi dla tych członków, którzy tracili pracę.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
To złodzieje i kłamcy. Jeśli słyszę, że tacy proponują obniżkę podatków, to dla mnie oczywiste jest, że to albo obniżka podatków dla nich samych, albo że nie planują jej wcale wprowadzić, a potrzebują tego jako hasła, na którym wypromują całkiem inne rzeczy, na przykład zwiększenie regulacji w gospodarce.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 470
Jak dokładnie chcesz delegalizować dobrowolne stowarzyszanie się w akapie? ;) Trza tylko ściąć przywileje prawne, niech się sami finansują z własnych składek i tyle. Nic by oczywiście nie stało na przeszkodzie, żeby właściciel danej organizacji, jeśliby zechciał, takie osoby ostracyzmował. ;)
Obecnie związki to wylęgarnia komuszyzmu ale całkiem pozytywny aspekt związków można było zaobserwować parę lat temu w Hiszpanii, gdy w trakcie kryzysu związkowcy zbierali sobie w ramach związku dobrowolne składki i z tego wypłacali 2-3 miesięczne zapomogi dla tych członków, którzy tracili pracę.
Związki wypłaciły zapomogi dla członków, którzy stracili pracę przez te związki, które doprowadziły do 25% bezrobocia w Hiszpanii. Fajnie.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 518
Związki wypłaciły zapomogi dla członków, którzy stracili pracę przez te związki, które doprowadziły do 25% bezrobocia w Hiszpanii. Fajnie.
Zgoda. ;) Dlatego pisałem o konkretnym aspekcie działalności - rzeczywiście jednym z niewielu pozytywnych w zalewie negatywnych. Pozbawieni przywilejów nie byliby w stanie wykolejać gospodarki.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 048
Zachowanie Solidarności widzę jako typowo populistyczną zagrywkę. Widzą, że postulaty obniżenia podatków zaczynają cieszyć się coraz większym powodzeniem, więc na bank chcą uszczknąć coś dla siebie.

Związkowcy podkreślają, że trudniej jest stworzyć miejsce pracy, niż obronić już istniejące. Należy więc bronić istniejących miejsc pracy za wszelką cenę.

Na bank to hasełko jest równoznaczne z postulatami podniesienia płacy minimalnej i reanimowania upadających i nierentownych przedsiębiorstw za publiczne pieniądze.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 630
comment_t4wlpHsyM3AZtvXJY2KhS3mMjDKfldg2.jpg
 
T

Tralalala

Guest
Straty dla budżetu, ja pierdolę. Ten typ ma tak nasrane we łbie, że kompletnie nie wiem jak on egzystuje.
Chuj z ludźmi najważniejszy mistyczny budżet i cała armia pierdolonych biurokratów do wykarmienia.
 

GoldenColt

Well-Known Member
817
3 630
Nic nowego i nie tylko u Szumiego, to tak jak przy aferze hazardowej media mówiły że niewprowadzenie dodatkowego podatku dla kasyn, automatów i salonów gier o niskich wygranych spowodowały "straty" dla budżetu w wysokości tyle a tyle. Na szczęście dobry Donald się poprawił i odpowiednio zaostrzył przepisy dotyczące hazardu w Polsce.
 
Do góry Bottom