Socjalizm w Chile?

godlark

Member
115
1
http://www.students.pl/studium/magazine ... ja-na-rzad
Po tygodniach protestów studenci w Chile zmusili rząd do tego, aby władze zastanowiły się nad wprowadzeniem darmowej edukacji w tym kraju[...]
O tym jak droga jest edukacja w Chile niech świadczy fakt, że młodzi ludzie płacą tam trzykrotnie więcej niż we Włoszech, czterokrotnie więcej niż w Hiszpanii i aż 19-krotnie niż we Francji. Co ciekawe wszyscy studenci zastanawiają się, dlaczego można było zapewnić darmową edukację mieszkańcom wtedy, gdy państwo było biedne, a nie teraz, gdy rozwija się naprawdę dobrze.
 

Avx

Active Member
831
186
Taa, był już nawet temat o pewnej młodej, komuszej suce która się do tego przyczyniła.
Przydałaby się nowa DINA, kurde.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Jeśli studenci płacą >3 x IT, >4 x ES, >19 x FR to jest z tym systemem coś nie tak. Etatyzm chcą leczyć socjalizmem. Rozumiem, że medycyna i niektóre kierunki muszą być drogie, nawet na wolnym rynku. Ale dlaczego całość taka droga?
 
D

Deleted member 427

Guest
W Chile szkolnictwo znajduje się pod jurysdykcją samorządów lokalnych. Zastanawia mnie jedno: 120 tys studentów protestuje (podaję za GW), że drogo, żądania studentów popiera 80% tzw. społeczeństwa. Moje pytanie: CZEMU ONI KURWA NIE ZROBIĄ ZRZUTY i nie pobudują sobie szkół albo nie założą Funduszu Pomocy Wzajemnej na ten cel? 80% Chilijczyków to jest jakieś 13 milionów ludzi. Czy naprawdę 13 milionów ludzi nie może wybudować sobie uniwersytetów i zatrudnić tam nauczycieli i przestać w końcu jojczyć? Że nie można ot tak założyć szkoły, bo rząd nie pozwala i są licencje i koncesje? No to kurwa trzeba protestować przeciwko rządowym regulacjom, a nie szukać winnych tam, gdzie ich nie ma.

http://libertarianizm.net/thread-1631.html
 
OP
OP
godlark

godlark

Member
115
1
Hmm, dane z tego artykułu to chyba można o kant dupy rozbić. W artykule http://www.dailymail.co.uk/news/article ... eases.html, które jest bardziej dla mnie wiarygodny, nie widzę w Chile top 10 i widzę ja za Włochami, od których podobno mają wyższe opłaty za studia.
Ja się pytam, czego, ale to czego, autor tamtego artykuły podał fałszywe dane.

Moje pytanie: CZEMU ONI KURWA NIE ZROBIĄ ZRZUTY i nie pobudują sobie szkół albo nie założą Funduszu Pomocy Wzajemnej na ten cel?
Właśnie! Tylko załączają od razu postawę rozszczeniową, bo im nie chce się z własnej kieszeni dać, a i tak w końcu na to wyjdzie, że z ich kieszeni na to pójdzie.
 
Do góry Bottom