Smog, maski antysmogowe itp.

woolybully

Active Member
186
241
Może dlatego, że w Trójmieście też jest syf? ;) Jest tam siarkopol, z którego wali siarką w sporej części miasta, jest wysypisko śmieci, z którego też wali ;) Są dzielnice, w których ludzie palą w piecach chyba oponami patrząc na dym, który wydobywa się z kominów. Generalnie problem jest. I to jest raczej odczuwalne. Czasem nie wiadomo czy to co widać to mgła czy jakieś spaliny czy ch** wie co ;) W masce na co dzień nie chodzę, ale kiedy biegam i jeżdżę rowerem to owszem, mam maskę respro i czuję różnicę. Nie smarkam smołą po godzinnym bieganiu np. i nie kaszlę tak jak wcześniej. Nie ma co siać paniki, ale też nie warto być ignorantem.
Ludzie dzielą się na 2 kategorie- tych co spalają i tych co wdychają. Ja należę do pierwszej, deal with it kurwo. Emotikony ci nie pomogą btw.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Znam urokliwą uliczkę w Warszawie. Stoją tam domki jednorodzinne, ale niestety często wali tam jakąś paloną chemią. Jakiś skąpy skurwysyn prawdopoodbnie pali śmieci. Jak sobie pomyślę, że mógłbym na tej uliczce wtopić majątek w nieruchomość, to aż mnie ciarki przechodzą.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Od września w Krakowie będzie obowiązywać zakaz używania paliw stałych
Poniedziałek, 31 grudnia (14:03)
To ostatnie miesiące, gdy do ogrzewania domów w Krakowie będzie można używać węgla bądź drewna. Od 1 września będzie obowiązywać całkowity zakaz stosowania paliw stałych. Władze miasta chcą bezpośrednio dotrzeć do tych, którzy powinni jeszcze zlikwidować piece.

- Cały czas prowadzimy działania informacyjne. Straż Miejska i zespoły doradców nawet kilka razy w roku odwiedzają właścicieli nieruchomości, w których są piece węglowe. Nie planujmy w najbliższych miesiącach jakiejś wielkiej, ogólnej kampanii. Zależy nam na bezpośrednim dotarciu do osób, które takie paleniska powinny zlikwidować - mówił pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. czystego powietrza Paweł Ścigalski.

Podkreślił, że piece węglowe pozostały tam, gdzie są problemy własnościowe, spadkowe, techniczne. Dodał, że miasto będzie przygotowywać procedury prowadzenia kontroli po 1 września 2019 r.

Według danych Urzędu Miasta w Krakowie, w 2019 r. może funkcjonować jeszcze ok. 5 tys. pieców węglowych. Gmina od kilku lat wspierała finansowo mieszkańców, którzy wymieniali piece węglowe na bardziej ekologiczne źródła ciepła lub decydowali się na podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej.

W pierwszych latach działania tego programu można było otrzymać zwrot nawet do 100 proc. poniesionych kosztów, w 2017 r. maksymalna dotacja wyniosła do 80 proc. kosztów, w 2018 r. - do 60 proc. Po 1 stycznia mieszkańcy zainteresowani likwidacją palenisk węglowych powinni zabiegać poprzez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska o środki z programów rządowych.

Od 2013 r. mieszkańcy złożyli ponad 18 tys. wniosków o dotacje do likwidacji pieców. Najwięcej 7 tys. 384 w 2016 r. Był to ostatni rok, w którym złożenie wniosku dawało szansę na zwrot do 100 proc. poniesionych kosztów. W ramach udzielanych przez gminę dotacji w 2016 r. zlikwidowano 4 tys. 242 pieców i kotłów węglowych, a w 2017 r. 6 tys. 71. W 2018 r. wniosków było ok. 1,3 tys. - nie wiadomo jeszcze, ile palenisk będzie zlikwidowanych.

- Ważne jest to, żeby mieszkańcy mieli świadomość, że termin wprowadzenia zakazu - 1 września nie będzie zmieniony, a Straż Miejska będzie do kwestii przestrzegania przepisów podchodzić rygorystycznie - mówił Ścigalski. Dodał, że trzeba liczyć się z tym, że po 1 września wciąż będzie działać w mieście ok. 2 tys. palenisk węglowych.

Kary mogą być dotkliwe. Ci, którzy po 1 września nadal będą ogrzewać domy i mieszkania węglem czy drewnem mogą się spodziewać 500 zł mandatu, a jeśli sprawa trafi do sądu - 5 tys. zł grzywny.

Jak zauważył Ścigalski efekt wprowadzenia zakazu używania paliw stałych będzie można ocenić dopiero po 2-3 latach czyli ok. 2021-22 r. - Trzeba pamiętać o specyficznym położeniu Krakowa, warunkach pogodowych i o tym, że w gminach ościennych wymiana pieców przebiega znacznie wolniej. Uważam, że bez restrykcyjnego zakazu nie poradzilibyśmy sobie z zanieczyszczeniem powietrza. Już teraz z każdym rokiem widać, że liczba dni w roku, w których normy zanieczyszczeń są przekroczenie, zmniejsza się - powiedział pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza.

Sejmik województwa przyjął tzw. uchwałę antysmogową dla Krakowa w połowie stycznia 2016 r. Na jej mocy wprowadzony zostanie od 1 września 2019 na obszarze Krakowa całkowity zakaz palenia węglem, drewnem i innymi paliwami stałymi w kotłach, piecach i kominkach. Jako dopuszczalne do stosowania wskazane zostały paliwa gazowe oraz lekki olej opałowy.
Może zima za rok nie będzie zbyt ostra i nie tak wielu staruszków zamarznie...
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Zielona działaczka chce wprowadzenia w Polsce państwa policyjnego w ramach walki ze smogiem.

Posłanka Zielonych chce utworzyć "policję ekologiczną"
m_urszula_sara_zielinska.jpg

Urszula Zielińska uzyskała w wyborach zaledwie 7,5 tys. głosów, ale chce zmienić życie milionów Polaków. Samozwańcza ekolog po studiach zarządzania i marketingu porzuca dotychczasowe zajęcia, żeby ratować klimat w Polsce. W jaki sposób? W wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" przekonwała, że parlamentarzyści powinni pochylić się nad pomysłem utworzenia "policji ekologicznej" złożonej z... emerytów. Niestety, to nie żart.


"Urodziłam się w r. 1977. Ukończyłam zarządzanie i marketing w Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Odtąd pracuję w międzynarodowym biznesie. Mieszkałam w 3 krajach europejskich, w tym 10 lat w Wlk. Brytanii. Mówię biegle po angielsku i niemiecku. Do Polski wróciłam, kiedy zrozumiałam, że w moim kraju sprawy nie idą w dobrym kierunku"

– pisała o sobie przed wyborami.

"Dziś pracuję w firmie medycznej jako kierowniczka ds. marketingu odpowiedzialna za region Europy Środkowo-Wschodniej. Jestem członkinią zarządu krajowego Partii Zieloni i współprzewodnicząca koła warszawskiego"

– przybliżała wyborcom swoją sylwetkę.

"Walczyłam w obronie Puszczy Białowieskiej, angażowałam się w projekt Ratujmy Kobiety, brałam udział w protestach w obronie niezależnych sądów, napisałam zielony program “Polska bez smogu”. W wolnych chwilach czytam lub biegam, najchętniej w Łazienkach. Startuję do Sejmu, bo chcę Polski zielonej, skutecznej w walce o klimat i w pełni demokratycznej. Bez barier, bez nienawiści i bez podziałów. Marzy mi się złota polska jesień bez grama smogu w powietrzu. Kiedyś tak będzie, obiecuję"

– jasno określała światopogląd.

– To pomysł zaczerpnięty ze Szwecji. Tam działa taka policja, a ściślej rzecz ujmując – system zatrudniania emerytów do dodatkowej pracy, którzy w ramach kontroli obywatelskiej sprawdzają, czy ludzie prawidłowo segregują śmieci albo czy nie palą śmieciami w kominku. I jeśli ktoś tak postępuje, jest to zgłaszane, a państwo wyciąga konsekwencje. Nie chodzi o dawanie funkcjonariuszom ostrej broni do ręki, jak to ma miejsce w przypadku strażników Lasów Państwowych. Chodzi o kontrolę społeczną, bo w Polsce mamy duży problem z egzekwowaniem prawa

– przekonywała w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą".

Jak widać zmiana barw – z czerwonych, na zielone – nie zmieniła zbyt wiele w umysłach. Szeroki pakiet donosicielstwa, premiowany w czasach słusznie minionych, zawsze w cenie.

https://www.wsensie.pl/polska/33963...92zJkBToE4fv7nTZ54QybhKL0UVPKWeoWfR-GUA1T7PIs
 
Do góry Bottom