Śmierć handlu offline?

C

Cngelx

Guest
Tak ostatnio zauważyłem, że handel offline chyba umiera. Stały asortyment dużych sklepów ogranicza się do najgorszego możliwego szmelcu, na bazarach jest więcej sprzedających niż kupujących, a dobre sklepy specjalistyczne zmieniły się w zasadzie w punkty odbioru osobistego dla zamówień internetowych.

Ma ktoś podobne wrażenia?
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 147
Moim zdaniem nie tyle handel offline wymiera, co coraz bardziej zauważalny jest spadek demografii i fakt, że większość młodego pokolenia jednak wyjechała.

Taki np. Racibórz to kompletnie wymarłe, puste miasto. Mieszkania wszyscy wyprzedają za bezcen, jeszcze dekadę-dwie temu było zupełnie inaczej.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Trochę to co mówi Data... z drugiej upadną sklepy które nie prowadzą działalności mieszanej internetowo-klasyczej, z drugiej to zależy od branży itd... Bo np. Spożywka cały czas leci generalnie klasycznie.

Z drugiej to co mówi PLT jest jak najbardziej naturalne. Ja pracuję w firmie specjalistycznej i części napierdalają codziennie kurierami. Po co mam dymać do sklepu jak obmacanie części mi nic nie da, a wiem co chcę, chyba, że potrzebuję doradztwa albo nie jestem czegoś pewny i muszę "pomacać"...Ale to dobrze bo dlaczego by nie skoro to zmiejsza koszty.
 
Ostatnia edycja:

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 256
Trochę to co mówi Data... z drugiej upadną sklepy które nie prowadzą działalności mieszanej internetowo-klasyczej, z drugiej to zależy od branży itd... Bo np. Spożywka cały czas leci generalnie klasycznie.

Na razie... niewykluczone jednak, że za parę lat standardem będzie, że wejdziesz se na stronę internetową i obwoźny dostawca ci dowiezie wszystko do drzwi.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 891
12 274
Handel elektroniczny ma wciąż poniżej 10% udziałów w handlu detalicznym, więc teoria o śmierci tradycyjnego handlu wydaje się być mocno przesadzona. Rozumiem, że z perspektywy miłośnika nowinek technologicznych, będącego zarazem piwnicznym libem, układ wydaje się być nieco inny, ale to tylko złudzenie.

Pewne obszary handlu, jak np. wspomniana wyżej spożywka, gdzie nie występuje standaryzacja pewnie nigdy się nie przeniosą w całości do sieci, ponieważ np. ja wolę sobie sam wybierać produkty, które wydają mi się dobre niż by ktoś miał to robić za mnie i wrzucić mi syf. Dotyczy to w szczególności warzyw, owoców, pieczywa, nabiału i mięsa. Podobnie sytuacja się ma z elegancką odzieżą i dodatkami, które ciężko dobrać. Tutaj pomaga możliwość zwrotu, ale powiedzmy sobie szczerze, że mało kto zamówi 10 garniturów by sobie wybrać jeden pasujący. Ostatnio robiłem przymiarkę do kupna oprawek do okularów przez sieć. Rezultat tego jest taki, że nadal pomykam w starych, po których widać zmęczenie materiału, chociaż gdzieniegdzie jest już opcja "wirtualnej przymierzalni".

Sporą barierą dla rozwoju ehandlu są koszty przesyłek - najtańszą sensowną opcją są paczkomaty, ich koszt to około 10 zł, kurier to już kilkanaście. Pocztę skreślam, bo wyprawa po odbiór przesyłki awizowanej to ze 40 minut. W przypadku drobnych zakupów koszty te sprawiają, że zakupy w sieci są nieopłacalne. Dodatkowo jak się zatrzymam po drodze coś kupić to mam to w ręce w dniu dzisiejszym, a nie jutro lub jeszcze nie wiadomo kiedy. Między innymi dlatego tak dobrze radzi sobie aliexpress, gdzie często oferowana jest przesyłka gratis, tylko trzeba mieć niską preferencję czasową i planować na miesiąc - dwa do przodu :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 748
Sporą barierą dla rozwoju ehandlu są koszty przesyłek
Chińczycy ten problem rozwiązali już dawno temu. Po prostu kurierzy wrzucają drobne rzeczy do skrzynek pocztowych. Widać że nie kupowałeś żadnej drobnicy w Aliexpress. Dziś to nie jest problem, kurier podczas wrzucania do skrzynki może mieć włączoną kamerkę.
Według mnie czas dostawy i ceny przesyłek są kwestią logistyki.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
Ale problemem nie jest to, gdzie kurier zostawia, ale ile kosztuje przesyłka. Jeśli jej koszty sięgają często 50% i więcej ceny towaru, to atrakcyjność takiego handlu jest niska. Ja kupowałem sporo online, ale często szukam możliwości odbioru osobistego, bo to i szybciej i czasem taniej (nie zawsze, bo akurat w Warszawie koszt przedostania się na drugą stronę miasta przekracza koszty przesyłek, nawet kurierskich).

Owszem jak będą kiedyś "za darmo" dostarczać drony, to będzie super. Ale to wciąż pieśń odległej przyszłości.
 

workingclass

Well-Known Member
2 136
4 154
Właśnie, czasem znajduję cos co mi potrzebne w świetnej cenie, dochodzi do przesyłki i okazuje sie że na to samo wychodzi co podskoczyć do sklepu i miec od ręki. No chyba, że potrzebuje czegoś co nie jest łatwo dostępne w pobliskich sklepach, wtedy sie decyduje na zakup online, mimo wysokich kosztów dostarczenia.
 
OP
OP
C

Cngelx

Guest
No ja ostatnio trochę spleśniałem, bo w Warszawie nigdzie nie byłem w stanie kupić "offline" kabla antenowego z końcówką N. Mam teoretycznie sklep z takimi rzeczami pod nosem, ale oni oferują tylko sprzedaż wysyłkową, bez możliwości odbioru osobistego.

Nie sądzę, aby taka sytuacja mogła mieć miejsce kilka lat temu, dlatego też wydaje mi się, że po prostu handel tradycyjny umiera. Wiele rzeczy bardzo chętnie bym kupił tradycyjnie, bo tak naprawdę nie lubię kupowania przez neta, ale fakt jest taki, że w stacjonarnych sklepach "od ręki" dostępny jest tylko badziew dla biedaków i januszy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tolep

five miles out
8 594
15 496
To co kiedyś nazywało się "katalogiem domu sprzedaży wysyłkowej" teraz jest stroną internetową, poza tym nic się nie zmieniło.
 
Do góry Bottom