Witam. Zastanawiałem się ostatnio jaki jest punkt wyjściowy lewicowego myślenia w różnych dziedzinach życia, do jakiego punktu sprowadzają się te ich wszystkie popierdolone pomysły i według mnie przedstawia się to następująco:
1. Gospodarka.
Mając na uwadze takie patologiczne działania jak redystrybucja, dotacje etc. których absurdalność aż kole w oczy, uważam, że ww "pomysły" sprowadzają się do zanegowania przez socjalistów stwierdzenia, że każdy zdrowy człowiek powinien z natury zadbać sam o siebie.
2. Obyczaje.
Według mnie punktem wyjściowym lewicowców jest tutaj zanegowanie stwierdzenia, że każdy człowiek jest posiadaczem swojego życia, i ma prawo robić to co mu się podoba, jeśli nie odbiera tym bezpośrednio wolności drugiemu człowiekowi. Lewicowcy w aspekcie obyczajowym to po prostu jebani faszyści, chcący hodować ludzi według wyobrażenia świata jednego lub kilku pojebów i odbierać im wolności nie naruszające wolności innych (niemile widziane długie włosy za komuny, prohibicje na różne używki etc.)
3. Prawo.
Lewica uważa, że człowiek, który wyrzekł się swojego człowieczeństwa jest nadal człowiekiem i nie można naruszać jego prawa.
Przykładowo, nie możesz wjebać siekiery w głowę złodziejowi, których chodzi po twoim domu. On jest człowiekiem a ty będziesz bandyta, totalne popierdolenie. Nie pomaga tutaj również brak dobrych alternatyw do odjebania złodzieja. Te lewackie kurwy nadal twierdzą, że masz dzwonić po Policję, co jest przywilejem dla bandyty a zmniejszeniem szans dla normalnych ludzi.
Zapraszam do swoich typów i przemyśleń w wyżej wymienionych oraz innych aspektach.
1. Gospodarka.
Mając na uwadze takie patologiczne działania jak redystrybucja, dotacje etc. których absurdalność aż kole w oczy, uważam, że ww "pomysły" sprowadzają się do zanegowania przez socjalistów stwierdzenia, że każdy zdrowy człowiek powinien z natury zadbać sam o siebie.
2. Obyczaje.
Według mnie punktem wyjściowym lewicowców jest tutaj zanegowanie stwierdzenia, że każdy człowiek jest posiadaczem swojego życia, i ma prawo robić to co mu się podoba, jeśli nie odbiera tym bezpośrednio wolności drugiemu człowiekowi. Lewicowcy w aspekcie obyczajowym to po prostu jebani faszyści, chcący hodować ludzi według wyobrażenia świata jednego lub kilku pojebów i odbierać im wolności nie naruszające wolności innych (niemile widziane długie włosy za komuny, prohibicje na różne używki etc.)
3. Prawo.
Lewica uważa, że człowiek, który wyrzekł się swojego człowieczeństwa jest nadal człowiekiem i nie można naruszać jego prawa.
Przykładowo, nie możesz wjebać siekiery w głowę złodziejowi, których chodzi po twoim domu. On jest człowiekiem a ty będziesz bandyta, totalne popierdolenie. Nie pomaga tutaj również brak dobrych alternatyw do odjebania złodzieja. Te lewackie kurwy nadal twierdzą, że masz dzwonić po Policję, co jest przywilejem dla bandyty a zmniejszeniem szans dla normalnych ludzi.
Zapraszam do swoich typów i przemyśleń w wyżej wymienionych oraz innych aspektach.