Hanki

Secessionist
1 525
5 088
W Centrum Analiz Stowarzyszenia Libertariańskiego opublikowana ostała moja analiza prawa do samostanowienia i możliwości dokonania secesji z propozycjami stosownych modyfikacji polskiego prawa tak, by secesja była formalnie dopuszczalna i zgodna z prawem.

Więcej znajdziecie tutaj: http://slib.pl/pl/centrum-analiz/an...-prawa-do-secesji-w-polskim-porzadku-prawnym/

Ciekaw jestem Waszych opinii.

Poza tym proszę o udostępnianie materiału i podawanie go dalej :)
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Parę uwag.

Doceniam wkład wykonanej pracy, lecz w praktyce secesja jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy posiada się siłę pozwalającą obronić oderwane terytorium przed siłami Macierzy. Takie przypadki występują tylko wówczas, gdy Macierz jest państwem upadłym (czyli secesja jest właściwie zaprowadzeniem władzy nad ziemią niczyją) lub gdy secesja ma aktywne wsparcie innego państwa i/lub może liczyć na uznanie ze strony wspólnoty międzynarodowej wbrew Macierzy. Do casusu Kosowa dodałbym na przykład Krym.

Wprowadzenie do konstytucji proponowanego przez Ciebie prawa do secesji (a dlaczego ograniczone do JST i ich związków?) byłoby niczym innym jak faktycznym zrzeczeniem się władzy państwowej nad terytorium, czyli samolikwidacją państwa. Jest ułudą, że państwo może pójść na taki układ, który stawiałby je w roli petenta zabiegającego o poparcie czy walczącego o popularność na danym terenie z inicjatorami secesji. Obecne państwa nie spełniają wyłącznie funkcji pomocniczej wobec społeczności i samorządów lokalnych, lecz prowadzą działalność o zasięgu ogólnopaństwowym - np. budując kopalnię odkrywkową i elektrownię tu, autostradę tam albo fabrykę zbrojeniową ówdzie - z myślą o potrzebach ogólnokrajowych (nie tylko ogólnopaństwowych).

Czy zwolennik prawa do secesji cieszył się, gdy państwo (RP) ograniczyło swobodę działania straży miejskich w gminach typu Biały Bór (co nierzadko doprowadzało do likwidacji SM w tych gminach)?

Jest wysoce dyskusyjne, czy "prawo międzynarodowe" można w ogóle nazywać "prawem" z formalnego punktu widzenia, gdy nie istnieje międzynarodowy rząd dysponujący siłą pozwalającą egzekwować to "prawo".
 
Do góry Bottom