- Moderator
- #1
- 3 585
- 6 859
Jeśli komuś się chce poświęcić półtorej godziny na dyskusję między Samem Sederem, którego facjata się już na tym forum parę razy przewijała:
a Stefanem Molyneuxem, którego na pewno wszyscy kojarzą, to zapraszam:
Co o tym myślicie? Kto wygrał?
Mam ambiwalentny stosunek do Molyneuxa. Z jednej strony potrafi czasem trafić w sedno, ale czasem odlatuje zupełnie (np. że bez przemocy w rodzinie nie byłoby przestępstw i tym podobne myślenie życzeniowe).
a Stefanem Molyneuxem, którego na pewno wszyscy kojarzą, to zapraszam:
Co o tym myślicie? Kto wygrał?
Mam ambiwalentny stosunek do Molyneuxa. Z jednej strony potrafi czasem trafić w sedno, ale czasem odlatuje zupełnie (np. że bez przemocy w rodzinie nie byłoby przestępstw i tym podobne myślenie życzeniowe).