Rzeź w Kenii

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Wybrali chrześcijan, a potem zabijali jednego za drugim. Przez cały dzień

To był najczarniejszy dzień w historii Kenii od 1998 roku i ataku na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Nairobi. W czwartkowym ataku terrorystów z islamistycznej grupy al-Szabab na uniwersytet w mieście Garissa zginęło 147 osób, a 69 zostało rannych. Terroryści, którzy przybyli z Somalii w pięciosobowej ekipie, tym razem działali inaczej niż w przeszłości - pisze kenijski dziennik "Daily Nation", analizując atak i policyjną obławę na islamistów.
Wydawało się, że wiedząc o niebezpieczeństwie, uda mu się zapobiec. Niestety, kenijskie władze obawiające się zamachu od dwóch tygodni - mimo informowania instytucji publicznych o tym, że istnieje prawdopodobieństwo przedarcia się z Somalii islamistów z al-Szabab lub uderzenia związanej z grupą innej komórki działającej w samej Kenii - nie uchroniły swoich obywateli przed śmiercią.

W czwartek o świcie pięciu islamistów z al-Szabab wdarło się na teren uniwersytetu w mieście Garissa na wschodzie kraju i w ciągu trwającego prawie 20 godzin oblężenia zabiło 147 osób i raniło 69. Bilans ofiar poraża, bo na uczelni uczyło się 815 studentów, a jej kadrę stanowiło 60 osób.

Napastnicy z al-Szabab
Islamiści wdarli się na teren kampusu przez główną bramę, zabijając najpierw dwóch strażników. Potem wbiegli na plac między kilkoma budynkami, strzelając na oślep do wszystkich napotkanych osób. Przy jednym z budynków stało kilku policjantów. Terroryści ich zaatakowali, co najmniej dwóch ranili i oddział się wycofał. W tym czasie strzały obudziły część studentów śpiących w akademikach. Ci, którzy zorientowali się w sytuacji, zaczęli dzwonić lub wybiegli w poszukiwaniu studentów znajdujących się w innych miejscach kampusu, by ostrzec ich przed niebezpieczeństwem.

Terroryści po kilkunastu minutach wiedzieli już, że kampus znajduje się pod ich kontrolą. To wtedy - jak pisze kenijski dziennik "Daily Nation" - zaczęli działać inaczej niż do tej pory.

Al-Szabab od kilkunastu lat, gdy działa w Somalii, Kenii i kilku innych sąsiadujących krajach, atakuje bowiem, mając jeden cel: zabicie jak największej liczby ofiar w jak najkrótszym czasie. Nigdy nie biorą zakładników. Islamiści, którzy w pięcioosobowej grupie zaatakowali też centrum handlowe w Nairobi w 2013 r., zabijając w nim prawie 70 osób, strzelali na oślep do momentu, gdy na miejscu pojawiła się policja i całą uwagę skupili na funkcjonariuszach, zostawiając wtedy "w spokoju" ludzi uwięzionych w sklepach. W czwartek w Garissie było inaczej.

Chrześcijańscy zakładnicy
Islamiści weszli na kampus, wiedząc, że wezmą zakładników. Po jego opanowaniu i wtargnięciu do jednego z akademików dwaj strzelcy weszli bowiem na dach i zajęli pozycje, jakie zajmują w czasie akcji snajperzy. Gdy policja przybyła na miejsce, zadaniem dwóch terrorystów na dachu było spowalnianie działań policji i armii, które próbowały wejść na teren uniwersytetu. W tym czasie trzech innych napastników w zajętym akademiku, w którym przebywało ponad 300 studentów i studentek, rozpoczęło selekcję.

Chrześcijanie w Kenii stanowią ok. 80 proc. populacji. Muzułmanie to zaledwie 8-9 proc. obywateli.
Terroryści rozmawiali po kolei z zakładnikami, dowiadując się od nich, kto jest muzułmaninem, a kto chrześcijaninem. Muzułmanów napastnicy wypuszczali. Wszystkich chrześcijan pozostawili w zamknięciu.

147 zabitych, 69 rannych
Dziennik "Daily Nation" pisze, że "wszystko trwało zbyt długo". Policja i armia przybyły na miejsce już 20-30 minut po zamachu, a szturmu nie udało się zaplanować przez całe godziny. Nie wiadomo, z czego to wynikało, ale terroryści korzystali z tej sytuacji przez cały dzień.

Powoli, systematycznie, przeprowadzali kolejne egzekucje. W ciągu kilkunastu godzin zabili 147 osób. Kolejne 69 ranili. Część zakładników cudem uniknęła śmierci. Jeden ze świadków masakry, który wyskoczył z okna na dach i spadł kilka metrów w dół na ziemię, uciekając przed kulami, opowiedział kenijskim mediom o tym, że "terroryści chodzili korytarzami akademika między leżącymi na nich dziesiątkami zwłok".

Trwało to cały dzień.
W końcu, po godz. 21.00 kenijskie MSW poinformowało, że szturm rozpoczęty przez policję chwilę wcześniej powiódł się. Zginęli czterej terroryści, a piąty został schwytany, gdy próbował uciec. Kenijskie media zwracają uwagę na to, że do końca dnia źródła rządowe zaniżały dane o zabitych, na pierwszej konferencji prasowej po zakończeniu akcji mówiąc, że jest "wielu zabitych", a później, że jest ich ponad 70. Co więcej, świadkowie słyszeli jeszcze późnym wieczorem strzały na terenie kampusu i wciąż nie wiadomo, dlaczego padały.

Zamach w Garissie to najtragiczniejszy atak terrorystyczny w Kenii od czasu zdetonowania kilku ton ładunków wybuchowych pod ambasadą Stanów Zjednoczonych w Nairobi, 7 sierpnia 1998 r. Tego dnia w zamachu zginęło 211 osób, a około czterech tysięcy zostało rannych.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Są jakieś wideo z tego co się tam działo wewnątrz? Jakiś dokładny opis co i jak robili terroryści? Można by się zastanowić jak rozpoznać taki atak, i jak uciekać lub gdy nie można uciekać jak się bronić i chować.
 

Morti

Active Member
52
118
@NoahWatson
Na moje, to w momencie gdy się człowiek dowie, będąc nieuzbrojony, że jacyś popierdoleńcy próbują przejąć kontrolę nad budynkiem, to należy ocenić czy jest jakaś w miarę sensowna droga ucieczki np skacząc przez okno czy wychodząc jakimś tylnym wyjściem. Jeśli opcji takiej nie ma, lub sytuacja rozwinęła się już za bardzo, można próbować schować się w jakiejś szafce, najlepiej z dala od gapiów. Pomocnym może być też schowanie się w pomieszczeniu, którego pozbawimy oświetlenia, a więc najlepiej w pomieszczeniu bez okien. Wtedy można lepiej przygotować się do zasadzki nawet. Szczególnie że przebywając w ciemności oczy człowieka lepiej będą działać aniżeli osoby, która była wystawiona na światło.

Warto też ocenić, czy mamy czysto teorytyczne szanse na przeżycie. W przypadku stwierdzenia, że opcji na przeżycie nie ma, można próbować przynajmniej zaszkodzić napastnikom najboleśniej jak to tylko możliwe. Jednak lepiej jest raczej zachować zimną krew i czekać na jakąkolwiek okazję. Jeśli się ceni swoje życie bardziej od innych, można posłużyć się innymi (żywymi lub nie) jako tarczą czy przynętą do swoich celów obronnych lub ofensywnych. Dlatego warto mieć przy sobie jakieś ostre narzędzie jak np nóż.

No i jak widać po tym wydarzeniu, można próbować kłamać, że się popiera islam, aby przeżyć.
Chętnie przeczytam inne opinie. Z mojej strony to tylko czysta teoria.

edit: Jeszcze coś takiego wymyśliłem: Nagrywamy na jakiś odtwarzacz akcję odbijania zakładników, w której to antyterroryści dostają sygnał do wkroczenia i do tego dodać trochę strzałów. I puścić to głośno skądś, aby tamci się posrali :) (można dodać na początku ciszę aby było opóźnienie).
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 4683

Guest
edit: Jeszcze coś takiego wymyśliłem: Nagrywamy na jakiś odtwarzacz akcję odbijania zakładników, w której to antyterroryści dostają sygnał do wkroczenia i do tego dodać trochę strzałów. I puścić to głośno skądś, aby tamci się posrali :) (można dodać na początku ciszę aby było opóźnienie).

:D:D

 
D

Deleted member 427

Guest
To się nadaje na mema "Strefy wolne od broni ratują życie"

10986988_360168494171464_1115352049403250364_n.jpg
 
D

Deleted member 427

Guest
Założe się, że 90% tych studentów oglądało kenijską odmianę CNN i uważało, że broń to zło. Po tym incydencie ich rodziny jeszcze bardziej się zabetonują w tym przekonaniu.

Albo i nie.

Czytałem wczoraj art o ofiarach masakry w podstawówce w Stockton z 1989. Połowa rannych wtedy dzieciaków i nauczycieli ma dzisiaj broń palną w chacie, a dwójka z nich to adwokaci luzowania prawa.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Kojarzyłem, że jest taki wątek, ale chodziło mi by tutaj tylko zebrać informacje o tym jak działali terroryści. Bo nawet nie napisali w tych artykułach w popularnych serwisach czy chodzili pojedynczo do pokojów, dwójkami czy całą grupą. Czy najpierw spędzili wszystkich w jedno miejsce czy na miejscu w pokojach wykonywali egzekucje. Poszukam później, może więcej informacji będzie. Ze zdjęcia wnioskuję, że to pierwsze przynajmniej raz zaszło.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Założe się, że 90% tych studentów oglądało kenijską odmianę CNN i uważało, że broń to zło. Po tym incydencie ich rodziny jeszcze bardziej się zabetonują w tym przekonaniu.
jebana cenzura kurwa
supermerytoryczny post kawadora, widocznie z analizy fotki widząc resztki rozpryskanych mózgów, wyczytał co oglądali w tv i czy w ogóle ogladali, oraz jakie mieli poglądy... poza tym proroczy jakie poglady bedom miały w przyszłości rodziny...
merytorycznie jest to dużo większa wartość niz moje pierdololo na temat sensu działań religijnych zjebów...
i chuj ci w dupe kawi...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Gazdo, może wyluzuj lepiej i zaktualizuj sobie mapy Paragwaju zamiast prowadzić antychrześcijańską napinkę w ichnie święta. Tak naprawdę to jest sytuacja win-win. Jedni sobie zaliczyli level-up i awansowali na męczenników za wiarę - pewnie papież wybłaga, żeby poszli do nieba w podskokach i zdobyli fejma parafialnego a inni - Somalijczycy - zrealizowali sobie swój cel odjebkowy i też są pewnie szczęśliwi, bo trafią im się jakieś dziewice w raju. Tak wygląda symbioza ekumeniczna.

Żeby nie było, że śmieszkuję - respekt za trzymanie się swoich ideałów bez względu na konsekwencje, ale naprawdę można wierzyć i ginąć za dużo bardziej konstruktywne sprawy.

Nadstawianie drugiego policzka w gun-free-zonach jest generalnie trudną sztuką do zrealizowania, zwłaszcza gdy dostaje się headshota.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Jak to mówią.. "Jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów”.
do wklejonej fotki nic nie mam
Gazdo, może wyluzuj lepiej i zaktualizuj sobie mapy Paragwaju zamiast prowadzić antychrześcijańską napinkę w ichnie święta. Tak naprawdę to jest sytuacja win-win. Jedni sobie zaliczyli level-up i awansowali na męczenników za wiarę - pewnie papież wybłaga, żeby poszli do nieba w podskokach i zdobyli fejma parafialnego a inni - Somalijczycy - zrealizowali sobie swój cel odjebkowy i też są pewnie szczęśliwi, bo trafią im się jakieś dziewice w raju. Tak wygląda symbioza ekumeniczna.
no przecie właśnie to tu przedtem napisałem, ale dla moda kawiego jak coś nie jest o gunlołsach czy ganfrizonach to juz jest offtop, temat jest w dziale wiadomości, nie jest w temacie o gun free zonach ani o hoplofobii, więc poruszanie kwestii motywacji do takich rzezi jest bardziej na miejscu niż spekulacje na temat co oglądali w tv i jakie mieli poglądy...
jakby na jakiejś polskiej uczelni wpadła gruka z kałachami i to też by tak skończyli jak ci na focie, i co? też by pisał że oglądają polską wersje cnn i uważają że broń to zło a ich rodzice po tym zrobią coś tam coś tam... totalnie z dupy post, ale moje kurwa są niemerytoryczne...

kurwa 90% użytkowników libnetu nie ma broni, pewnie oglądają cnn i są hoplofobami... a w przyszłości ich rodzice coś tam coś tam... ogłaszam sie kurwa ekspertem...
 
OP
OP
Szynka

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
no przecie właśnie to tu przedtem napisałem
Jeszcze wtedy nie było informacji, że jak ktoś odmówił przejścia na islam to zabijali od razu. Zresztą do tej pory nie ma info, że jak ktoś przeszedł to nie zabijali go potem. Może część z nich to byli tacy chrześcijanie jak ja czy Ty, jeśli też masz chrzest. Ja nie śledzę wątku o Jezusie, bo mam Rozum i Godność Człowieka, dlatego może byś wyjaśnił normalnym ludziom swój dość daleki przeskok myślowy 'ochrzczona osoba -> komuch'. A może w Kenii są tacy chrześcijanie co wbijają do domów i mówią ludziom jak mają żyć? Nie wydaje mi się.

PS Usuwania postów, nawet tak chujowych jak ten gazdowy, nie popieram, bo wcześniej różne matrixy jeszcze głupsze rzeczy pisały i jakoś nic się z nimi nie działo.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
to coś ci sie wydawało ino...
pisałem ino że słyszałem jako że chrześcijanie pozytywnie widzą odjebki bo jak zostaną odjebani to pójdą do swego boga jahwe, z drugiej strony ci co odjebywali niewiernych zostaną po śmierci nagrodzeni i pójdą do ich boga jahwe...
wszyscy w sumie grają w tej samej drużynie... win/win situation... to samo co fat napisał...
jaranek potwierdził wersje że chrześcijanie odjebani są już szczęśliwi i piją wino z jezusem, na to ja że potwierdza sie to że komuchy to pijaki...
ale nigdzie nie pisałęm że jak kogoś ochrzczą to staje sie komuchem kurwa...
skasowanych postów było coś ok 8 nie tylko moje...

koniec offtopowania, nie chce mi sie juz ja swoje powiedziałem...
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 4683

Guest
Co racja to racja - Gazda nie pisał, że każdy ochrzczony to komuch. Chodziło mu o chrześcijan z wyboru ( cyt: "sługusów" )
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
nawet nie pisze o chrześcijanach z wyboru ino tych co aktywnie komuszą... nie kazdy musi przecie...
 
Do góry Bottom