GoldenColt
Well-Known Member
- 817
- 3 627
http://www.szkolnictwo.pl/szukaj,Rozdrobnienie_feudalne
http://pl.historia.wikia.com/wiki/Rozbicie_dzielnicowe
Rozdrobnienie feudalne, zwane również rozbiciem dzielnicowym to okres występujący niemal w całej Europie (i miejscami w Azji), mniej więcej w okresie od X do XV w., a gdzieniegdzie nawet dłużej, Niemcy np. pozostawały zdecentralizowane do samego zjednoczenia przez Bismarca w 1870 r. Polegał on na rozpadzie państwa na mniejsze niezależne księstwa, hrabstwa etc.
Proces rozdrobnienia feudalnego nastąpił na skutek rozpadu monarchii patrymonialnej (a więc ustroju w którym monarcha jest prywatnym właścicielem państwa, wszystkich ziem, zasobów itd.), czyli systemu charakterystycznego dla okresu wczesnego średniowiecza. I tak np. w Polsce proces rozbicia dzielnicowego zaczął się kiedy Bolesław Krzywousty podzielił kraj pomiędzy czterech synów.
Wbrew powszechnym mitom okres rozkwitu średniowiecza był bardzo dobrym okresem dla rozwoju gospodarczego i podnoszenia warunków życia. To wtedy nauczona się wykuwać stal, używać ugoru jako pastwiska, wynaleziono trójpolówkę, wielki piec, kołowrotek, młyn wodny, okulary, powstały również pierwsze uniwersytety. Natomiast pańszczyzna czy dziesięcina to był wręcz maleńki pikuś w porównaniu z dzisiejszymi podatkami.
Trochę o mitach na temat średniowiecza:
http://wmeritum.pl/wieki-srednie-wieki-ciemne-16-mitow-sredniowieczu/69066
Przypomnę również (a kto tego nie znał niech się zapozna) wykład Pawła Awdańca-Słomki, vel Saurona:
Warto oczywiście także sięgnąć po książki historyków ze Szkoły Annales, jak Jacques Le Goff.
Dodam jeszcze, że coś mnie ostatnio olśniło. Dzięki książce: "Walka z monopolem czy z konkurencją" Dominicka T. Armentano, zrozumiałem że monopol to nie sytuacja gdzie jeden podmiot, czy mało podmiotów świadczy jakieś usługi, tylko po prostu bariera dla wejścia konkurencji. Jeśli nawet tylko jedna firma sprzedaje jakieś produkty czy świadczy jakieś usługi to gdyby jej nie było w ogóle, dla konsumentów byłoby gorzej. Firma ta po prostu daje ludziom najlepszą z możliwych opcji. Problem pojawia się tylko wtedy gdy firma ta przelobuje jakąś barierę, zwłaszcza prawną, dla możliwości wejścia konkurencyjnej firmy, która świadczyłaby usługi lepiej.
I teraz tak patrząc na kwestię monopolu na przemoc. Żeby powstał taki Liberland, potrzeba znaleźć jakąś wolną ziemię, bo w obrębie państwa nie można stworzyć autonomicznego regionu z odrębnym systemem prawnym (mamy więc barierę wejścia). A nawet z powstaniem takiego tworu na neutralnym gruncie są ogromne problemy, bo nie wiadomo jak zareagują inne państwa, czy będzie to uznane, czy nie będzie sankcji, wojny, wpierniczania się z butami itd. Gdyby nie takie bariery, z czasem powstałby z pierdylion takich Liberlandów, bo dla twórcy/właściciela takiej prywatnej, wolnej ziemi to świetny interes.
I tu jest pies pogrzebany. Coraz bardziej przekuję się do tego, co głosi Hans Hermann-Hoppe. Najlepsza droga do wolności, to secesje, decentralizacje, i tworzenie nowych "lichtensztajnów" .
http://pl.historia.wikia.com/wiki/Rozbicie_dzielnicowe
Rozdrobnienie feudalne, zwane również rozbiciem dzielnicowym to okres występujący niemal w całej Europie (i miejscami w Azji), mniej więcej w okresie od X do XV w., a gdzieniegdzie nawet dłużej, Niemcy np. pozostawały zdecentralizowane do samego zjednoczenia przez Bismarca w 1870 r. Polegał on na rozpadzie państwa na mniejsze niezależne księstwa, hrabstwa etc.
Proces rozdrobnienia feudalnego nastąpił na skutek rozpadu monarchii patrymonialnej (a więc ustroju w którym monarcha jest prywatnym właścicielem państwa, wszystkich ziem, zasobów itd.), czyli systemu charakterystycznego dla okresu wczesnego średniowiecza. I tak np. w Polsce proces rozbicia dzielnicowego zaczął się kiedy Bolesław Krzywousty podzielił kraj pomiędzy czterech synów.
Wbrew powszechnym mitom okres rozkwitu średniowiecza był bardzo dobrym okresem dla rozwoju gospodarczego i podnoszenia warunków życia. To wtedy nauczona się wykuwać stal, używać ugoru jako pastwiska, wynaleziono trójpolówkę, wielki piec, kołowrotek, młyn wodny, okulary, powstały również pierwsze uniwersytety. Natomiast pańszczyzna czy dziesięcina to był wręcz maleńki pikuś w porównaniu z dzisiejszymi podatkami.
Trochę o mitach na temat średniowiecza:
http://wmeritum.pl/wieki-srednie-wieki-ciemne-16-mitow-sredniowieczu/69066
Przypomnę również (a kto tego nie znał niech się zapozna) wykład Pawła Awdańca-Słomki, vel Saurona:
Warto oczywiście także sięgnąć po książki historyków ze Szkoły Annales, jak Jacques Le Goff.
Dodam jeszcze, że coś mnie ostatnio olśniło. Dzięki książce: "Walka z monopolem czy z konkurencją" Dominicka T. Armentano, zrozumiałem że monopol to nie sytuacja gdzie jeden podmiot, czy mało podmiotów świadczy jakieś usługi, tylko po prostu bariera dla wejścia konkurencji. Jeśli nawet tylko jedna firma sprzedaje jakieś produkty czy świadczy jakieś usługi to gdyby jej nie było w ogóle, dla konsumentów byłoby gorzej. Firma ta po prostu daje ludziom najlepszą z możliwych opcji. Problem pojawia się tylko wtedy gdy firma ta przelobuje jakąś barierę, zwłaszcza prawną, dla możliwości wejścia konkurencyjnej firmy, która świadczyłaby usługi lepiej.
I teraz tak patrząc na kwestię monopolu na przemoc. Żeby powstał taki Liberland, potrzeba znaleźć jakąś wolną ziemię, bo w obrębie państwa nie można stworzyć autonomicznego regionu z odrębnym systemem prawnym (mamy więc barierę wejścia). A nawet z powstaniem takiego tworu na neutralnym gruncie są ogromne problemy, bo nie wiadomo jak zareagują inne państwa, czy będzie to uznane, czy nie będzie sankcji, wojny, wpierniczania się z butami itd. Gdyby nie takie bariery, z czasem powstałby z pierdylion takich Liberlandów, bo dla twórcy/właściciela takiej prywatnej, wolnej ziemi to świetny interes.
I tu jest pies pogrzebany. Coraz bardziej przekuję się do tego, co głosi Hans Hermann-Hoppe. Najlepsza droga do wolności, to secesje, decentralizacje, i tworzenie nowych "lichtensztajnów" .