Referendum w Szwajcarii

D

Deleted member 427

Guest
To niestety wyłom, który lewactwo stara się wykorzystać.

Albo za wczasów wycofasz pewne zagadnienia z obszaru, na którym rozciąga się demokratyczna jurysdykcja i umieścisz je poza zasięgiem głosującej większości, albo to, czy możesz palić w swojej restauracji/nosić broń, będzie zależało od głosowania. Szwajcarzy należą do bardziej konserwatywnych społeczeństw w Europie, więc lewactwo ma tam ograniczone wpływy, ale gdybyś wprowadził demokracje bezpośrednią w jakimś zdemoralizowanym kraju (np. III RP) - skutki mogłyby być fatalne dla wolności.
 
D

Deleted member 427

Guest
Wrogowie wolności określili to jako "krok do tyłu"

Wrogowie wolności w Szwajcarii skupiają się w stowarzyszeniu pod nazwą "Ochrona przeciwko pasywnemu paleniu" - kolejna przybudówka lewackiej machiny propagandowej mająca na celu tworzenie przepisów ograniczających własność, a dyktowanych względami na dobro powszechne.

Jakby to ujął Adam Heydel: "Socjalizacja prawa prywatnego postępuje w jednej z najistotniejszych jego podstaw".
 
M

MichalD

Guest
To nie są lewacy, tylko osoby które czują się zatruwane przez nikotynowych narkomanów zażywających swoje świństwo. ;)

Oczywiście, zakaz palenia powinien obowiązywać tylko na własności państwowej, teren prywatny nie powinien być regulowany przez inne osoby niż właściciel.
 
D

Deleted member 427

Guest
Osoby, które czują się zatruwane przez nikotynowych narkomanów zażywających swoje świństwo, nie pchają się tam, gdzie się pali. A jeżeli się pchają i potem organizują referenda, to są lewactwem albo naturalnym elektoratem socjoidalnych partii.
 
OP
OP
M

Mirasz

Member
105
24
Większość Szwajcarów wypowiedziała się w referendum przeciwko postulowanemu przez grupę obywateli wprowadzeniu całkowitego zakazu palenia w restauracjach i barach
Jak poinformował przedstawiciel szwajcarskiego rządu, większość kantonów odrzuciła projekt wysunięty przez osoby ze stowarzyszenia "Ochrona przeciwko pasywnemu paleniu". Z pierwszych ogólnokrajowych szacunków wynika, że 66 proc. wyborców głosowało przeciwko zakazowi - podała agencja dpa.
Szwajcaria jest republiką związkową, składającą się z 26 kantonów, z których każdy posiada własną konstytucję oraz organy władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Obowiązujące od maja 2010 roku na terenie całej Szwajcarii przepisy zezwalają na palenie w restauracjach, jeżeli jest w nich wydzielone pomieszczenie dla palaczy. Właściciele małych lokali o powierzchni do 80 metrów kwadratowych mogą zezwolić na palenie w całej restauracji. Palenie tytoniu jest także dozwolone w biurach, w których pracuje tylko jedna osoba, oraz podczas prac wykonywanych na powietrzu.
Rząd oraz przedstawiciele gospodarki wypowiadali się w kampanii przed referendum przeciwko zaostrzaniu przepisów, ostrzegając przed negatywnymi skutkami radykalnego zakazu.
Inicjatorzy referendum wyrazili żal z powodu porażki, oceniając wynik głosowania jako "krok do tyłu".

Pełna treść komunikatu.

Swoją drogą zauważyłem, że niektóre doniesienia w googlu znikają bardzo szybko. Zwłaszcza te, gdzie mowa o tym, że obywatele "coś tam" zrobili. Za to te że sondaż ujawnia jakieś nowe zakusy na wolność "siedzą" na witrynie kilkanaście godzin.

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
To nie są lewacy, tylko osoby które czują się zatruwane przez nikotynowych narkomanów zażywających swoje świństwo. ;)

Oczywiście, zakaz palenia powinien obowiązywać tylko na własności państwowej, teren prywatny nie powinien być regulowany przez inne osoby niż właściciel.

A oni chcieli zakazać palenia w jednoosobowych biurach i prywatnych knajpach. W pierwszym przypadku nie ma fizycznej możliwości podtruwania a w drugim chodzi o własność prywatną.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 783
4 724
Według mnie demokracja bezpośrednia zawsze jest lepsza od pośredniej nawet jeśli większość to ludzie głosujący przeciw wolności. Z jednego prostego powodu -. w modelu szwajcarskim masz przynajmniej prawo wyrazić swoje zdanie . Czujesz ze masz jakiś wpływ na to wszystko. U nas możesz tylko milczeć i sie bezradnie gapić. Tam gdy mówisz "Nie" mówisz przynajmniej sam za siebie. Dla mnie to ważne.
 

papuv

Member
196
5
Max Stirner mówiący w referendum "nie wolno palić w barze kawadora" mówi sam za siebie?
Lepiej, gdy Max Stirner mówi "nie wolno", kawador mówi "wolno" i klient kawadora mówi "wolno" i "wolno" palić w barze kawadora, aniżeli Stirner mówi "nie wolno", "nie wolno" palić w barze kawadora i zdanie pozostałych, czyli kawadora i jego klienta ma się w poszanowaniu. Ale i tak nie jest to idealna sytuacja.
Bo obecnie Stirner jest bogacz, daje pod stołem komu trzeba i "nie wolno".
 
Do góry Bottom