Rakowe Klimaty

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
W jaki sposób ten temat różni się od "podziel się zażenowaniem", też twojego autorstwa?
 
OP
OP
WnusioPinoczeta

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
W jaki sposób ten temat różni się od "podziel się zażenowaniem", też twojego autorstwa?
u-ekm.gif
 

Doyle B.

plata o plomo
62
199
Naprawdę to oglądaliście? Korpo-kapitalizm (korporacjokracja) to nie jest kapitalizm.
Nie sądzę, że przyczyną porażki jest kapitalizm sam w sobie. Myślę, że jest temu winien specyficzny rodzaj kapitalizmu, który stworzyliśmy, ja uznaję go za zmutowanego wirusa kapitalizmu.

O gościu można poczytać tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/John_Perkins

Rosja (a także Polska) to doskonałe przykłady.

dodane 18:21 (książka w czytaniu)
Oczywiście gość jest skrzywiony na USA - ale ja podobieństwa widzę w tych p...nych rondach w każdej wsi i oświetlonych kościołach - które "robią" PKB, ale niewiele wnoszą.
Podobnie jak mafia, EBR-owcy oferują swoim partnerom określone korzyści. Przybierają one formy pożyczek na rozbudowę infrastruktury - elektrowni, autostrad, portów, lotnisk, zakładów przemysłowych, a przyznawane są jedynie pod warunkiem, że wszystkie finansowane z nich obiekty zostaną zaprojektowane i wybudowane przez nasze firmy. Dzięki takiemu układowi pieniądze, tak naprawdę nigdy nie opuszczają Stanów Zjednoczonych, są po prostu przekazywane z banków w Waszyngtonie do przedsiębiorstw budowlanych w Nowym Jorku, Huston czy San Francisco.
Pomimo tego, że gotówka wraca niemal natychmiast do firm tworzących korporacjokrację (kredytodawcę), kraj otrzymujący kredyt musi spłacić go w całości wraz z odsetkami. EBR-owiec odnosi pełny sukces, gdy kredyty są tak duże, że po kilku latach kredytobiorca nie jest zdolny spłacać kolejnych rat. A wtedy my, jak mafia, zgłaszamy się po nasz łup. Przybiera on różne formy: przejęcie głosu danego kraju w głosowaniach na forum ONZ, instalacja baz wojskowych, lub uzyskanie praw do korzystania z zasobów naturalnych danego kraju, takich jak pola naftowe albo Kanał Panamski.
 
Ostatnia edycja:

Doyle B.

plata o plomo
62
199
Ogarnąłem w końcu tą książkę - "Hitman. Wyznania ekonomisty od brudnej roboty." John Perkins.

Lewactwa jest w niej trochę - przy czym JP lubi opisywać, jak to jachtem pływa z kolejną laską i ile to kasy nie zarabia. Aktualnie bawi się w oprowadzanie ludzi po Amazonce i pokazywanie jak to miło można bez cywilizacji żyć (ale przypuszczam, że z jachtu nie zrezygnował).

Autor opisuje swoje "przygody" w Arabii Saudyjskiej, Ekwadorze i Panamie - i warto poznać to wszystko z pozycji insidera. Jego zadaniem było mamienie przedstawicieli rządu wzrostem ekonomicznym po rozbudowie infrastruktury (za pożyczone pieniądze) - przy czym cała idea polegała na tym, by jak najwięcej zbudowali (pożyczyli) i myśleli, że za te 25 lat wszystko ładnie spłacą (co było nierealne). W połączeniu z Danielem Estulinem ("Prawdziwa Historia Klubu Bilderberg", "Władcy Cienia") uzyskujemy efekt synergii.

Książka jest skrzywiona - coś jak Sumliński marudzący cały czas "ja, ja" - ale jak kogoś interesuje temat, to warto.
 

Imperator

Generalissimus
1 568
3 553
Dzisiaj dowiedziałem się jak indoktrynuje się na państwowych uczelniach. Babka od ekonomii na ćwiczeniach nawet wspomniała o Austriakach, ale jak rzuciła, że "Krzywa Laffera to bzdura". Argumentując, że Laffer narysował ją na serwetce w kawiarni i Szwedzi chcą wysokich podatków, bo widzą, że dzięki temu państwo lepiej działa. Coś we mnie wtedy umarło, choć wiedziałem, że szerzy się tam keynesizm.
 
Ostatnia edycja:
F

Filip

Guest
Ja studiowałem ekonomie, co prawda zrezygnowałem, ale coś tam wspominali o Austriakach, jeden wykładowca mówił nawet, że państwa powinno być tylko tyle ile jest konieczne (ciekawe co rozumie pod słowem konieczne). Było jednak kilka ciekawych rzeczy, ale daruje sobie, bo zorientowani by wiedzieli od razu o kogo chodzi :)
 
Do góry Bottom