Pustynia...

libertacus

New Member
13
0
Jako, ze to moj pierwszy post na tym forum - witam wszystkich.

Przejrzalem wieksza czesc forum i jedno musze stwierdzic. Slabosc widze, pustynia jak okiem siegnac. Panowie, jak to mozliwe ze ruch jest tak slaby w PL?

To forum wyglada praktycznie na martwe, o rodzimej scenie politycznej i udzile libertarian w niej, nie wspomne.

Ktos ma sensowy pomysl, by wyjasnic takowy stan rzeczy?
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Teraz, jak rozumiem się to zmieni i będzie powstanie libertacusa?

Sporo osób zaczyna karierę na tym forum w podobny sposób zanim zdołają się trochę okrzesać ;)
 

Shemyazz

New Member
500
38
Wbrew pozorom, sądzę, że na tym forum jakas spora grupka jest ;p. Tylko nie wszyscy się udzielają.
 

Avx

Active Member
831
186
Ciekawa jest frizona, ale tam większość to kolibry i radykalni liberałowie, libertarianie to raczej mniejszość... No, ale ciekawie się czyta. Natomiast czysto libertariańskie jest rzeczywiście tylko to forum, hmmm, nie nazwałbym go martwym - w żadnym wypadku, wszak co jakiś czas się posty pojawiają a administracja czuwa - raczej działającym na wolnych obrotach.

Niestety - z tego, co obserwuję - w Polsce występuje mniej-więcej jeden w miarę rasowy libertarianin na 100 tysięcy mieszkańców.
To daje jakiś 380 rasowych na kraj... No, zgadzałoby się ! Myślę, że wiele się nie mylę.
 

Orion

Member
83
7
Tak właściwie, moim zdaniem, ruch ten jest mało popularny dlatego, że jest u nas strasznie rozproszony i mało zwarty (w porównaniu do choćby Kolibra czy UPeeRów) i nie ma tutaj poważniejszej akcji, która by miała za zadanie trzymać w ryzach i tworzyć z tego jakąś "jednostkę" grupową ludzi o podobnych poglądach. Mówię tutaj też o zadaniach tejże grupy, zadaniach typu; inicjowanie jakichś wolnościowych inicjatyw, propagowanie ich. Natomiast ziny nie ziny, bądź co bądź, pojawiają się strasznie rzadko, niesystematycznie, no i z różnych stron. Nie trafiają też moim zdaniem do szerszego grona czytelników. Ktoś musiałby mieć umiejętności i wizję aby to zmienić.

Wydaje mi się też, że w okół Liberalis stworzyło/tworzy się coś na ten kształt, nie jest to żadne w mniejszym czy większym stopniu jednolite ciało, patronujące/organizująće ,ale spokojnie mogłoby zacząć pełnić taką funkcję. To wszystko raczej zależałoby od indywidualnego wkładu i animacji. Swoją drogą nazwa jest dosyć chwytliwa. Za granicą jakoś tam funkcjonuje, aby wymienić: "ALL", tutaj też spokojnie mogłoby się cosik w ten deseń wytworzyć, jakaś młodzieżówka? partia? a może liga? :) no nie wiem, coś takiego. Chyba jednak brak Polakom narazie inicjatywy i raczej każdy na razie ma to w dupie, tudzież ma lenia :) Mam nadzieję, że się coś zmieni w przyszłości, sam byłbym chętny do działania.
 
OP
OP
L

libertacus

New Member
13
0
Widze, ze jednak ktos zyje :)

A wracajac do tematu. Pisac, debatowac - zawsze mozna. Ale to nie prowadzi nigdzie dalej, jak tylko do poglebienia naszej wlasnej wiedzy.

Czy ktos zastanawial sie moze, co mozna zrobic, aby rozpropagowac idee wolnego rynku etc. etc. wsrod spoleczenstwa?

Bo wydaje mi sie, ze czyms takim powinni sie zajmowac libertarianie w tym kraju - uswiadamieniem spoleczenstwa, ze moze byc lepiej i ze sa na to konkretne, sprawdzone w praktyce receptury.
 

Orion

Member
83
7
w tym zakresie jednak musi być jakaś odnotowana działalność "publiczna" jak np spotkania, nawet ulotki, plakaty, a przy takim rozproszeniu samych libertarian jest to niemożliwe :) tudzież ciężko nabyć nowych fascynatów ruchu i tę funkcję pełni raczej wymieniony UPR, Korwin, etc. i później, i to bardzo z rzadka następuje "nawrócenie" tych bardziej uświadomionych :)
 

Marszal

New Member
12
0
To również mój pierwszy post i bynajmniej nie będzie w nim tonu oskarżycielskiego czy jakiegokolwiek wymądrzania się. Za dużo już nerwów potraciłem (mimo młodego wieku), za bardzo język wystrzępiłem na dyskusjach z różnymi ludźmi, żeby móc powiedzieć, że libertarianizm ma szanse w Polsce w najbliższym czasie. Ooooj nie. Ale jedna rzecz, jedno wydarzenie sprawiło, że jeszcze nadzieja we mnie nie upadła, a ja osobiście wiem na co warto i chcę życie zmarnować. Oto i historyjka:

Mój bratanek (uroczy doprawdy, pięcioletni chłopak) jak to u dzieci typowe bawił się pewnego razu w lekarza. Ja z moim ojcem a jego dziadkiem oglądaliśmy TV. Mały w pewnym momencie zaprosił dziadka do gabinetu, trzeba było wykonać zastrzyk (zachowywał się przy tym bardzo profesjonalnie, jak prawdziwy lekarz:)). Dziadek usiadł, bo zdezynfekowaniu miejsca mały zrobił zastrzyk, przyłożył wacik i pouczył "pacjenta", żeby tak jeszcze trochę czasu potrzymał. Uśmialiśmy się z ojcem co nie miara, ale najlepsze miało dopiero nastąpić. Już po wszystkim mały lekarza mówi do dziadka-pacjenta, że należy się 5 złotych za zabieg. Spojrzeliśmy z ojcem na siebie i zrobiliśmy wielkie oczy, skąd u niego takie zachowanie (nigdy dotąd prywatnie nie był leczony)? Mój tato jednak postanowił wypróbować małego i powiedział, że nie ma pieniędzy, na co ten odparł bez zastanowienia, że odda następnym razem, jak już je zarobi. Przyznam szczerze, że serce mi się z piersi ze szczęścia wyrwać chciało. Morał chyba jest nadto widoczny. Młody jeszcze nie poszedł do szkoły, nie przeszedł tresury państwowego systemu szkolnictwa i wiedział, że istnieje coś takiego jak dobrowolna wzajemność usług, nawet w służbie zdrowia, że istnieje charytatywność. Błąd, on tego nie wie, w nim to po prostu jest.

Tak, dzieci są naturalnie wolne i wyposażone do pełnego uczestnictwa w życiu społecznym, później dopiero tresuje się je na niewolników i nie każde ma szanse się z tego wyrwać w dorosłym życiu. U mnie nie ma już na to zgody! Tylko tyle i aż tyle.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Bo tak właśnie jest, pewne rzeczy leżą w naturze człowieka, zostało to wypracowane przez lata ewolucji, ludzie, którzy potrafili ze sobą dobrowolnie współpracować i wymieniać się dobrami przekazywali swoje geny dalej, morderców, złodziei i innych spaczonych osobników się wykluczało z życia społecznego albo likwidowało.
Niestety od zawsze też (nawet w małych plemionach) istnieli gnoje, którzy uważali, że wiedzą lepiej co jest dobre dla reszty i chcieli rządzić w imię "dobra wspólnego", tak zaczęły powstawać pierwsze państwa a później różne chore religie i ideologie, jakieś nacjonalistyczne i komunistyczne pierdy, niech ich szlag.

Niestety, wniosek jest taki, że chęć rządzenia drugim człowiekiem i wpieprzania się w czyjeś sprawy też leży w naszej naturze, a przynajmniej niektórych z nas.
 

Orion

Member
83
7
Warren miał jednak rację, dzieci nie potrzebują żadnego wychowania, a najlepiej wychowają się same :)))
 

Avx

Active Member
831
186
Nie no, ja jestem jednak zdania, że dzieci powinno się wychowywać w nienawiści do państwa :p Na wszelki wypadek.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Ja tak sobie prywatnie uważam, że u człowieka występowały 2 typy zachowań: stadne i indywidualistyczne. W końcu zaczęło brakować terenów pod zbieractwo, stada rozrosły się i wchłonęły większość indywidualistów, ale nasze geny ciągle istnieją, u niektórych są one silnie dominujące i stąd te 0,5% wolnościowców męczących się w ludzkich mrowiskach.
 
Do góry Bottom