Przypadek Iwony Świetlik, czyli państwo i tak cię zabije

D

Deleted member 427

Guest
Iwona Świetlik, do niedawna właścicielka firmy odzieżowej, trafi wkrótce do więzienia za zaległości finansowe wobec ZUSu - 9,5 tys. złotych --> [link]. Kobieta ciągle żyje, ale gdyby podjęła próbę obrony (to jest tak oczywisty przypadek inicjacji agresji, że w normalnych warunkach równałoby się to z eksterminacją agresora), prawdopodobnie zostałaby zabita.

Zdarza wam się myśleć w taki sposób o państwie i demokracji? Jako o wiszącej nad każdym groźbie śmierci?

pampalini na swoim blogu napisał:

Nie ma sensu dyskutować o karze śmierci. Kara śmierci istnieje w każdym kraju. Obywatel, który nie uiści podatku dochodowego i zignoruje wszystkie wezwania do zapłaty, zostanie potraktowany bronią obuchową i/lub paraliżującą. Jeśli obywatel wykaże się wystarczającą odpornością fizyczną i umiejętnością samoobrony, i nie dopuści do aresztowania, wówczas zostanie zabity. Jeśli broń paraliżująca zadziała, obywatel trafi do więzienia i spróbuje uciec, zostanie zabity podczas pościgu. Rzadko słyszymy o takich przypadkach, ponieważ zinternalizowaliśmy nieuchronność podatków. Świadczy to tylko o tym, że wszyscy podświadomie wiemy, iż kara śmierci istnieje i nie grozi jedynie mordercom. [link]

Stefan Molyneux o tym samym:

Jeżeli nie złożysz zeznania podatkowego, nie zawloką cię od razu przed sąd i nie rozstrzelają po szybkim stalinowskim procesie. To trochę potrwa. Raczej dostaniesz list – zazwyczaj dosyć uprzejmy – z pytaniem, czy jest jakiś problem. Jeżeli nie odpowiesz na ten list, właściwie nic się nie stanie.

Przynajmniej przez pewien czas.

Jeżeli po raz kolejny nie złożysz zeznania podatkowego, możesz dostać następny list. Albo i nie. Władze podatkowe czasami zostawiają cię w spokoju przez kilka lat, żeby wzmocnić swoje późniejsze oskarżenie, wskazując na to, że rozmyślnie uchylasz się od płacenia podatków.

Jednak w końcu nadejdzie dzień, w którym dostaniesz już nie tak uprzejmy list. W tym liście powiedzą ci, żebyś złożył swoje zeznanie podatkowe albo liczył się z konsekwencjami – te konsekwencje to już na pewno nie będzie kolejny list. Jeżeli nadal nie złożysz zeznania podatkowego, otrzymasz kolejny list, zawierający szczegółowy opis działań, które zostaną przeciw tobie podjęte, jeżeli nie złożysz zeznania bezzwłocznie. Jeżeli wciąż będziesz postępował podobnie jak wcześniej, dostaniesz następny list – zdecydowanie nie-uprzejmy – z datą rozprawy sądowej i spisem kar, które zostaną ci wymierzone, jeśli zostaniesz uznany winnym uchylania się od podatków. Na początku będą to głównie kary finansowe – zaległe podatki, grzywny itd. Jeżeli stawisz się przed sądem, uznają cię za winnego i nałożą wysokie kary finansowe. Jeżeli ich nie zapłacisz albo w ogóle nie pojawisz się w sądzie – wcześniej czy później przyjdzie po ciebie policja, żeby cię aresztować.

Kiedy policja przyjdzie, żeby cię aresztować, będziesz się mocno obawiał działania w samoobronie, mimo że działania policji to po prostu bezprawne najście na dom. Kiedy funkcjonariusze wyłamią drzwi wejściowe, a ty wyciągniesz pistolet, żeby się bronić, z dużym prawdopodobieństwem zostaniesz zastrzelony. Nawet jeśli nie zostaniesz zastrzelony, twój pobyt w więzieniu znacznie się przedłuży, bo nie tylko uchylałeś się od płacenia podatków, ale także groziłeś policjantom.

Jeżeli spróbujesz uciec z policyjnego aresztu – albo (później) z więzienia – z dużym prawdopodobieństwem zostaniesz zastrzelony, a z pewnością dostaniesz surową karę. Jeżeli po zakończeniu odbywania kary wciąż będziesz powstrzymywał się od płacenia podatków, prawdopodobnie spędzisz resztę swojego życia w więzieniu. [link]
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
Nie myślę o tym w kontekście kary śmierci (w sumie chyba powinienem) ale zawsze jak widzę lub słyszę narzekania na umowy cywilnoprawne oferowane zamiast umów o pracę to się zastanawiam jak można być tak bezczelnym chujem by wymagać żeby ktoś ryzykował własną wolnością dla dania drugiemu satysfakcji z posiadania takiego a nie innego rodzaju umowy, czyli w praktyce gównianego świstka papieru. Oferowanie pracy w PRL-bis to sport ekstremalny, który tym tylko różni się od skakania na spadochronie czy tam innych podobnych czynności, że zamiast dobrej adrenaliny pobudzającej do działania dostarcza jej złą odmianę, wpędzającą w depresję.

Jeśli biznes nie wyjdzie, bo ktoś np. miał pecha i się nazywa tak samo jak inna osoba będąca czyimś dłużnikiem więc go komornik z uśmiechem na ustach zniszczy i wszyscy będą to mieć w dupie to współpracując z drugą osobą na podstawie umowy cywilnoprawnej zostajemy z długiem. Jeśli natomiast byliśmy na tyle głupi by podpisać umowę o pracę to całkiem możliwe, że wylądujemy za kratami. To żałosne.

Dlatego o pracodawcach można wiele złego powiedzieć. Można np. powiedzieć, że są pechowcami, że się tu urodzili, oraz że są frajerami, że nie wyjechali. Nie można jednak o większości powiedzieć, że są samobójcami, bo nie są. Z tej właśnie przyczyny nie chcą "dawać" umów o pracę.

Stefan Molyneux
Jeżeli nie złożysz zeznania podatkowego, nie zawloką cię od razu przed sąd i nie rozstrzelają po szybkim stalinowskim procesie. To trochę potrwa. Raczej dostaniesz list – zazwyczaj dosyć uprzejmy – z pytaniem, czy jest jakiś problem. Jeżeli nie odpowiesz na ten list, właściwie nic się nie stanie.

Przynajmniej przez pewien czas.

Jeżeli po raz kolejny nie złożysz zeznania podatkowego, możesz dostać następny list. Albo i nie. Władze podatkowe czasami zostawiają cię w spokoju przez kilka lat (...)
Zapraszamy tego gościa do Polskiej Republiki Ziemniaczanej :)
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Dla mnie to jest oczywiste, że państwo może mnie zabić jeśli nie będę posłuszny. Tak jak dla innych istnienie państwa jest oczywiste jak oddychanie. Żyją urojeniami i wpatrują się w uśmiech Tuska.

Oczywiste jest też dla mnie to, że ostatecznie jestem tylko mięchem (właśnie tymi kilogramami obywatela). Teraz jest demokracja, pokój i jest fajnie a ja "mam prawa". Ale kiedy państwo zostanie przyciśnięte przez sytuację, to nagle uśmiechnięty Tusk zniknie a mi bez wahania wcisną kałacha do rąk (wtedy mi łaskawie pozwolą!) i każą strzelać do innych ludzi (którym inni kazali do mnie strzelać), co oczywiście skończy się tym, że sam zostanę zastrzelony albo rozerwany przez minę/bombę/granat. W najbardziej pesymistycznej wersji mogę skończyć w jakimś obozie pracy albo przerobią mnie na mydło.

A może dla innych ludzi to też jest oczywiste, tyle, że im to nie przeszkadza? :rolleyes:
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Jeśli biznes nie wyjdzie, bo ktoś np. miał pecha i się nazywa tak samo jak inna osoba będąca czyimś dłużnikiem więc go komornik z uśmiechem na ustach zniszczy
W tym artykule piszą, że kobieta w ogóle o interwencji komornika nie wiedziała, więc to działa tak, że komornik może przyjść do każdego banku w Polsce i zażądać, żeby bank przelał na jego konto wszystkie środki od Kowalskiego, bo ten ma 50 tysi długu, a kasierka musi grzecznie spytać o numer konta i przelewać? Jeśli tak, to czy jest jakaś instytucja w Polsce, która może powiedzieć komornikowi, żeby spierdalał i jak chce kasę od Kowalskiego, to niech gada z Kowalskim?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
http://www.soft-bit.pl/centrum-informacji/60-z-ycia-wzite/1790-za-pi-groszy-przed-sd.html

nawet jeśli jest to ino 5 gr to nie można gadoć o niskiej szkodliwości czynu - pierdoli jakiś darmozjad od złodziejów ze skarbówki...

kobita przyznaje że jest uparta i nie odpuści. życze jej jak najlepiej ale wszyscy wiemy że zostanie zrównana z ziemią...

ale kiedyś natrafią na takiego jednego/taką jedną co wyliże rany uporządkuje sprawy i poświęci sie ino jednej sprawie... a bedzie to ZEMSTA...
 

Till

Mud and Fire
1 070
2 288
ale kiedyś natrafią na takiego jednego/taką jedną co wyliże rany uporządkuje sprawy i poświęci sie ino jednej sprawie... a bedzie to ZEMSTA...

Był taki przypadek, że facet do którego przyszedł komornik z policjantami, oblał niebieskich benzyną i podpalił. Komornika podpalić nie zdołał.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,ti...palil-policjantow,wid,12100464,wiadomosc.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,ti...lenie-policjantow,wid,13991794,wiadomosc.html
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
kobita przyznaje że jest uparta i nie odpuści. życze jej jak najlepiej ale wszyscy wiemy że zostanie zrównana z ziemią...
Też jej życzę jak najlepiej, ale niestety w oczach sądu nie ma żadnych argumentów i jak dla mnie jedyne co może wywalczyć, to że grzywne zapłaci jej szef, a nie ona. Najgorsze w tej historii jest to, że w skali kraju są pewnie tysiące ukrytych kontrolerów skarbowych, którzy za moje pieniądze chodzą po mieście kserując legitymacje i sprawdzają czy VAT od tego będzie naliczony. Nie umiem sobie wyobrazić mniej przydatnej profesji w społeczeństwie.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 526
policyjne kamizelki łatwo i szybko sie palą... dobrze wiedzieć hehe

Jeżeli wciąż używa się kevlaru do szycia kamizelek, to chyba wiem o co chodzi. Kevlar bardzo łatwo nasiąka oblaną cieczą. Sam w sobie jest materiałem neutralnym chemicznie - nie pali się. Ale doskonale się nadaje na np. pochodnie, albo do akcesorii do fireshow. Bo to nie benzyna w stanie płynnym jest palna, tylko jej opary - a jak nasączysz jakieś włókno, powierzchnia parowania jest większa - dużo łatwiej podpalisz nasączoną bawełnianą szmatę, niż kałużę czystej benzyny.
 
Do góry Bottom