Przemoc rodzi przemoc

D

Deleted member 427

Guest
Kto to hasełko wymyślił? Zgadzacie się z nim? Często na przykładzie konfliktu izraelsko-palestyńskiego mówi się, że "oto do czego prowadzi przemoc blablabla". Czy nie jest przypadkiem tak, że komentarze wypowiadane przez współczesny establishment polityczno-medialny na temat jakiejś wojny czy przemocy generalnie ujawniają mentalność, której nieuchronną konsekwencją jest następna wojna i następna fala przemocy?

Jestem ciekaw waszego zdania na ten temat.
 
A

Anonymous

Guest
Nie wiem co Ci odpisać, ale mam podobne odczucia, obserwacje.

Z resztą zauważam, że lewacy często mówią, że wet za wet nie ma sensu i się nie sprawdza i że to nie człowiek winny ale środowisko. A potem mówią coś takiego i zarazem potwierdzają słuszność prawa talionu.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
@Premislaus

Gadanie, że środowisko jest winne to bełkot nie do obrony. Z dwóch powodów. Po pierwsze, jak mawiał pewien sędzia - jeśli kradzież policzę na konto biedy, przypiszę ją biednym ludziom, a wtedy przepadnie domniemanie ich uczciwości. To raz. Dwa: co z ludźmi, którzy mieszkają w tym samym środowisko, co np. złodzieje albo mordercy i nie kradną i nie zabijają? To też zasługa środowiska?

W filmie dokumentalnym BBC "Law and Disorder In Philadelphia" (jest na YT) gliniarze patrolują biedne dzielnice miasta. W pewnym momencie jeden z nich mówi, że zna tę okolicę jak własną kieszeń i że pomimo podłej sytuacji materialnej większość mieszkańców ciężko pracuje, uczciwe zarabia na życie i wychowuje dzieci, mimo mega biedy i generalnie chujowych warunków. I co teraz? To samo środowisko działa na jakiś tam margines demoralizująco, a na resztę mieszkańców nie? Czyli że złe warunki bytowe wyzwalają w ludziach uczciwość, pracowitość i inne cnoty - tak mam argumentować? Przecież to absurd. Zamiast szukać usprawiedliwień dla przestępczości w "środowisku", warto pochylić się nad tym, co tkwi w człowieku i jest niezależne od środowiska, w którym żyje, ergo: na tej podstawie wydawać wyroki. Dla mnie lewackie teoryjki to zawsze był mistycyzm i wywracanie świata na lewą stronę (albo jak kto woli - do góry dupą).

Kimono napisał:
To przemoc sama w sobie jest zła?

Oczywiście, że nie - no choćby przemoc w obronie - ona jest dobra, władza wie o tym, że ona jest dobra, dlatego zabrania słusznej obrony i legalizuje grabież, abyś nie mógł się przed nią bronić. Dlatego akap oznacza wzrost przemocy - w obronie.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Pierdolenie o Szopenie. Ja nawet jako dziecko nie łapałem się na te ckliwe historyjki z różnych pouczających filmów. Zawsze uważałem, że krzywdy się powinno mścić a w odstrzeliwaniu łbów skurwielom nie ma nic złego. Nauczyciele, autorytety z telewizji i księża próbowali zmienić mój punkt widzenia, ale jak widać im się nie udało ;) .
Nie jestem żadnym rambo-libertarianinem, ani nie chcę pozować na jakiegoś super twardziela, bo nim nie jestem, ale słodkie teksty typu "przemoc rodzi przemoc" naprawdę uważam za strasznie ciotowate ;) .

Owszem, pewnie prawdą jest, że np. dzieci doświadczające przemocy w domu (i nie chodzi mi tu o "klapsy") później częściej same tę przemoc stosują, ale to jest zupełnie inna para kaloszy, rozciąganie tego na inne dziedziny życia społecznego to już jest jakiś odjeb lewactwa i większości chrześcijan.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Nauczyciele, autorytety z telewizji i księża próbowali zmienić mój punkt widzenia, ale jak widać im się nie udało :)

No właśnie, czasy szkolne już dawno za mną, ale mogę potwierdzić, że nigdy nie czytałem żadnej lektury, w której motyw zemsty czy mszczenia krzywd byłby przedstawiony w pozytywnym świetle jako coś dobrego, ludzkiego. Zawsze jakieś gejowskie nadstawienie drugiego policzka albo właśnie słodkie "wykłady" na temat przemocy, od których słuchania normalny człowiek rzuca się z krzykiem przez okno. I potem czytasz o "spuście, który pociąga za palec" albo "złej broni, która zabija", albo "zdziczeniu obyczajów, bo sklepikarz zabił złodzieja zamiast wezwać policje".
 
Do góry Bottom