godlark
Member
- 115
- 1
Znalazłem o to taki fragment w „Przedwiośniu”:
Wcześniej w tym utworze był krytykowany komunizm, a teraz mamy jak wprowadzać anarchokapitalizm Ciekawy jestem poglądów Stefana Żeromskiego[...]Ale całość jego nauki było to marzenie na jawie o społeczeństwie, marzenie o
zorganizowaniu społeczeństwa, nominalizm, somnium vigilantis. Nienawidził państwa z jego wojskiem i wojną, z
sądem i policją, ze wszystkimi funkcjami państwa, i nakazywał ludziom organizować się w związki wolne. Patrzę na
jego kochany portret i powtarzam mu codziennie: śpij spokojnie, jasny duchu! Pracujemy dzień i noc, bez wytchnienia,
szerzymy i spełniamy twe marzenia, tylko zgoła inaczej, wprost inaczej, w wolnym państwie polskim. Uczę się patrząc
na to oblicze, na tego ducha, czego robić nie należy, ażeby dojść tam, gdzie on dojść pragnął, gdyż samo życie po tysiąc
razy zaprzeczyło marzeniom tego społecznego mistyka.
– A to ładne spełnianie czyichś zasad przez stosowanie ich zaprzeczenia w czynie.
– Posłuchaj! Abramowski nauczał, że należy bojkotować państwo nawet tam, gdzie ono pracuje pozytywnie, a więc
bojkotować szkoły, inspektorat fabryczny, filantropię państwową, pracę kulturalną i gospodarską – rugować i podcinać
korzenie państwa, rozrywać łącznik między potrzebami ludzi a instytucjami rządowymi. Na miejsce zbojkotowanych
instytucji państwowych, a raczej współcześnie z ich bojkotem miałyby rozwijać się instytucje swobodne: zamiast sądów
państwowych – sądy polubowne, zamiast policji – stowarzyszenia obrony, zamiast szkół państwowych – szkoły wolne
lub nauczanie prywatne – i tak dalej. Wreszcie, zamiast społeczeństwa terytorialnego – społeczeństwa
stowarzyszeniowe. A teraz rzeczywistość. „Stowarzyszenie obrony” – to jest ta sama policja, jeżeli ma być sprawnie i
skutecznie działające.