przechytrzyli naroktykowe lobbi?

Pablo Escobar

New Member
5
0
I znowu wyjdą na idiotów, i tak bez końca. Im większy szum w mediach tym na większych idiotów wychodzą. Trzymam kciuki za dopalacze.com i głosuję na nich pieniędzmi :)
 

sirVir

New Member
7
0
Witajcie, jako, że to mój pierwszy post to słowem wstępu się przywitam :).

A teraz wracając do tematu:
Problem w tym, że Dopalacze wciskają ludziom RC jako bezpieczną alternatywę dla "nielegalnych i niebezpiecznych" narkotyków. Swoje produkty sprzedają jako kolekcjonerskie, w związku z czym nie czują się zobowiązani do zachowywania jakichkolwiek norm jakościowych. Mało tego, KŁAMALI o składzie mieszanek "ziołowych", które w rzeczywistości nie miały połowy tych ziół, które podawali w składzie, natomiast nasączone zostały syntetycznym JWH-018. Wydaje mi się, że nie wszyscy wiedzą, co to za sobą pociąga. Reaserch Chemicals to substancje psychoaktywne, które nie zdążyły ściągnąć na siebie uwagi ustawodawcy. Oznacza to ni mniej ni więcej to, że praktycznie nic nie wiadomo o ich szkodliwości i skutkach ubocznych. Przykładem niech będzie wywołujące po pewnym czasie Parkinsona MPTP.

Uważam oczywiście, że takie środki powinny być dostępne dla ludzi, którzy chcą ryzykować własne zdrowie, ale należycie opisane! Polityka tej firmy jest skandaliczna, a beztroska, z jaką wprowadzają na nieświadomy rynek kolejne Designers Drugs jako zamiennik zupełnie przy nich niewinnej Marihuany przeraża mnie. Przez taką działalność mogę zgodzić się z medialną propagandą, że stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego!

Pragnę zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem poczynań naszych polityków, a zwracam jedynie uwagę na nieuczciwe praktyki tej firmy, której należy się moim zdaniem za to konsumencki bojkot. Już sama nazwa (dopalacze) mierziła mnie od samego początku działalności, gdyż w swojej ofercie obok "najnowszych chemicznych odkryć" umieszczali etnobotaniczne rośliny. Konsekwencją było zbanowanie kilkunastu roślin używanych w religijnych i leczniczych rytuałach od tysięcy lat, bez potwierdzenia jakiejkolwiek (!!) szkodliwości owych. To bezsensowne działanie pozbawiło nas dostępu np Kavy Kavy, którą jeszcze niedawno WHO polecało jako bezpieczną alternatywę dla leków antydepresyjnych nie wywołującą skutków ubocznych. Skoro Blue Lotus czy Calea Zacatechichi zostały wpisane obok heroiny do wykazu roślin o dużym potencjale nadużywania, to będąc konsekwentnym należałoby wpisać tam również Melisę, Kakao czy Kozłka Lekarskiego...

Dzięki naszym osłom posiadamy obecnie jedną z najbardziej restrykcyjnych wobec enteogennych roślin ustaw na świecie. A Dopalacze? Za każdą zdelegalizowaną substancję wprowadzą 2 następne, a za parę lat okaże się, że mamy pokolenie warzywek, bo któreś z RC okaże się naprawdę szkodliwe. W takiej formie Dopalacze stanowią konkurencję jedynie dla mieszanych z tynkiem i strychniną ulicznych dragów...

PS
Wkurza mnie to, że pisząc tego posta dokładam kolejną cegiełkę do reklamy tego konkretnego sklepu, pogratulować geniuszu marketingowcom....
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
sirVir napisał:
Mało tego, KŁAMALI o składzie mieszanek "ziołowych", które w rzeczywistości nie miały połowy tych ziół, które podawali w składzie, natomiast nasączone zostały syntetycznym JWH-018.
Witam!
Dilerzy zwykłych dragów robią większe walki. Tych zawsze można pociągnąć do odpowiedzialności przed sądem a dilera nie da się postawić przed sądem za takie numery. Jego trzeba albo skatować albo zabić co pomimo kosztów wymierzenia sprawiedliwości naraża pokrzywdzonego na postawienie przed sądem i wyrok.

sirVir napisał:
PS
Wkurza mnie to, że pisząc tego posta dokładam kolejną cegiełkę do reklamy tego konkretnego sklepu,
Teraz to już zaczyna być antyreklamą. Więcej zareklamować się tej konkretnej firmy nie da, bo reklama sieciowa osiągnęła punkt nasycenia.
 

smootnyclown

New Member
214
3
sirVir napisał:
Uważam oczywiście, że takie środki powinny być dostępne dla ludzi, którzy chcą ryzykować własne zdrowie, ale należycie opisane! Polityka tej firmy jest skandaliczna, a beztroska, [...]
Pragnę zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem poczynań naszych polityków, a zwracam jedynie uwagę na nieuczciwe praktyki tej firmy, której należy się moim zdaniem za to konsumencki bojkot.

Przyznam, że nie znam się na tym wszystkim, więc może i jest, jak mówisz. Zastanawia mnie jednak, co by temu skuteczniej przeciwdziałało:
- regulacje
- konkurenci?
 
A

Antoni Wiech

Guest
sirVir napisał:
Witajcie, jako, że to mój pierwszy post to słowem wstępu się przywitam :).

Witam

A teraz wracając do tematu:
Problem w tym, że Dopalacze wciskają ludziom RC jako bezpieczną alternatywę dla "nielegalnych i niebezpiecznych" narkotyków.
Skakalem po ich stronie i nie znalazłem nigdzie takiej deklaracji

Swoje produkty sprzedają jako kolekcjonerskie, w związku z czym nie czują się zobowiązani do zachowywania jakichkolwiek norm jakościowych.
Jeśli tak, to każdy spożywa na własną odpowiedzialność, tu nie ma niczego nie fair.

Mało tego, KŁAMALI o składzie mieszanek "ziołowych", które w rzeczywistości nie miały połowy tych ziół, które podawali w składzie, natomiast nasączone zostały syntetycznym JWH-018.

Jeśli rzeczywiście tak jest, to tutaj zadziałali nie ok.

Wydaje mi się, że nie wszyscy wiedzą, co to za sobą pociąga.
Reaserch Chemicals to substancje psychoaktywne, które nie zdążyły ściągnąć na siebie uwagi ustawodawcy. Oznacza to ni mniej ni więcej to, że praktycznie nic nie wiadomo o ich szkodliwości i skutkach ubocznych. Przykładem niech będzie wywołujące po pewnym czasie Parkinsona MPTP.
Sugerujesz, że "ściągniecie na siebie uwagi ustawodawcy" spowoduje, że, będzie wiadomo o szkodliwości (lub nie) tych substancji? Dobrze rozumiem?

A Dopalacze? Za każdą zdelegalizowaną substancję wprowadzą 2 następne, a za parę lat okaże się, że mamy pokolenie warzywek, bo któreś z RC okaże się naprawdę szkodliwe. W takiej formie Dopalacze stanowią konkurencję jedynie dla mieszanych z tynkiem i strychniną ulicznych dragów...

Czy ja wiem? Być może. Póki co to jest dość drogie w stosunku do dragów i moc nie ta sama..

Tak czy inaczej, zawsze jakiś inny punkt widzenia, to sie ceni :D

Pozdro!
 

Barcisz

New Member
111
2
ludziom jak na razie nie kończy się pomysłowość, jeśli chodzi o sposoby odurzania się (co tylko potwierdza tezę, że odurzanie się to naturalna lub przynajmniej powszechna skłonność ludzka). z każdą zdelegalizowaną roślinką - jak np. konopie indyjskie - zwiększamy ryzyko, że jakiś dzieciak sięgnie po klej, gaz do zapalniczek czy inny syf (nie wiem, kto wierzy w to, że pragnący eksperymentów dzieciak pomyśli sobie: "zajarałbym, ale skoro marycha jest nielegalna, to poczytam sobie książkę") - bo nielegalne narkotyki są drogie. to już jest jeden z najbardziej spaczonych przez państwo rynków, a z każdym powiększeniem swojej subiektywnej listy antypatii narkotykowych, politycy jeszcze bardziej go psują.
nie wiem na ile polscy katolicy zdają sobie sprawę z tego, że dołączając kava kava do listy, politycy zrobili z ich ulubionego papieża ćpuna (Wojtyła spróbował ziółka podczas pielgrzymki na Fidżi). w każdym razie, jak wezmą się za melisę, moja cierpliwość się kończy;)
 

sirVir

New Member
7
0
Srry, że tak długo nie odpowiadałem, ale już jestem :).

Dilerzy zwykłych dragów robią większe walki. Tych zawsze można pociągnąć do odpowiedzialności przed sądem a dilera nie da się postawić przed sądem za takie numery.

Nie jestem prawnikiem, ani specjalnie nie znam się na prawie, ale wydaje mi się, że "skład" który podawali nie był wiążący dla nich. Teraz w ogóle go nie podają, i z prawnego punktu widzenia wszystko jest dalej ok. Śmiem twierdzić, że jakość tych produktów jest właśnie na poziomie takiego "osiedlowego wałka", który sprzeda wszystko, byle "dało banie". Produkty dodatkowo nie były należycie opisane, brak jakiegokolwiek FAQ dotyczącego podstaw zażywania silnych halucynogenów takich jak Muchomor Czerwony czy Szałwia Wieszcza (opiekun, konieczność ogrzania muchomora przed spożyciem itd)...

Przyznam, że nie znam się na tym wszystkim, więc może i jest, jak mówisz. Zastanawia mnie jednak, co by temu skuteczniej przeciwdziałało:
- regulacje
- konkurenci?
Konkurencji w Polsce nie ma realnie żadnej, bo wszystkie parające się tym u nas sklepy są po prostu importerami.
IMHO nikt by po te chemiczne cuda nie sięgał, gdyby legalnie dostępne były "tradycyjne" narkotyki. Regulacja - tylko zakazująca wprowadzania klienta w błąd, czyli podawanie dokładnej nazwy / składu (najlepiej ilościowego) danego produktu. Mile widziana byłaby również jakaś forma informacji o bezpiecznym stosowaniu. A substancje roślinne każdy przecież mógłby wytwarzać sobie sam, we własnym ogródku albo pod lampą.

Skakalem po ich stronie i nie znalazłem nigdzie takiej deklaracji
Główne hasło: Życie jest za krótkie aby jeść niezdrowe tabletki chyba mówi samo za siebie

Jeśli tak, to każdy spożywa na własną odpowiedzialność, tu nie ma niczego nie fair.
Nie fair wg mnie jest to, że nie wykazują minimalnej dobrej woli, by swoje produkty należycie opisać.

Sugerujesz, że "ściągniecie na siebie uwagi ustawodawcy" spowoduje, że, będzie wiadomo o szkodliwości (lub nie) tych substancji? Dobrze rozumiem?
Trochę niefortunnie to wyraziłem. Bardziej chodziło mi o to, że po prostu wciąż pozostają legalne (przy obecnej psychozie każącej zabraniać wszystkiego nieobjętego akcyzą), drugie zdanie dotyczyło tego, że ich skutki uboczne są praktycznie nieznane, nikt nie bada ich przed wprowadzeniem na rynek tak jak robi się to np z lekami.

Czy ja wiem? Być może. Póki co to jest dość drogie w stosunku do dragów i moc nie ta sama..
Drogie faktycznie, głównie chyba przez niekorzystny kurs PLN. A co do mocy... Dopalacze sprzedają np jako "dopalacz" kapelusze Muchomora Czerwonego. Abstrahując od tego, kto kupi za grubą kasę najłatwiejszego do znalezienia grzyba w kraju, ciekawy jestem, kto po zjedzeniu większej ilości kapeluszy, wymiotując w drgawkach wypowie się o ich braku mocy...

Ja tylko czekam z niecierpliwością, jak na półce w jakimś sklepie po kolejnej "aktualizacji" prawa pojawi się gaz do zapalniczek, budapren, gałka muszkatołowa czy Aviomarin...
 
A

Antoni Wiech

Guest
sirVir napisał:
Skakalem po ich stronie i nie znalazłem nigdzie takiej deklaracji
Główne hasło: Życie jest za krótkie aby jeść niezdrowe tabletki chyba mówi samo za siebie

Sorry, ale jest spora różnica miedzy takim hasłem marketingowym (które de facto interpretowane może być różnie) i napisaniem wprost, że to nie jest dla ludzi, a stwierdzeniem, że proponują swoje substancje jako bezpieczną alternatywę dla "nielegalnych i niebezpiecznych" narkotyków.


Jeśli tak, to każdy spożywa na własną odpowiedzialność, tu nie ma niczego nie fair.
Nie fair wg mnie jest to, że nie wykazują minimalnej dobrej woli, by swoje produkty należycie opisać.
Cóż, nie mają takiego obowiązku patrząc ze strony wolnorynkowej.


Czy ja wiem? Być może. Póki co to jest dość drogie w stosunku do dragów i moc nie ta sama..
Drogie faktycznie, głównie chyba przez niekorzystny kurs PLN. A co do mocy... Dopalacze sprzedają np jako "dopalacz" kapelusze Muchomora Czerwonego. Abstrahując od tego, kto kupi za grubą kasę najłatwiejszego do znalezienia grzyba w kraju, ciekawy jestem, kto po zjedzeniu większej ilości kapeluszy, wymiotując w drgawkach wypowie się o ich braku mocy...

Ok, muchomor, również szałwia wieszcza, mogą klepać mocno.

Natomiast ja mówiłem to głównie w odniesieniu to alternatywy jaka jest na czarnym rynku i do najczęściej używanych produktów. Ale faktem jest, że mam tylko informacje o zamiennikach marihuany, więc powiedziałem trochę na wyrost. Inna sprawa, że właśnie przez cenę nie sądzę, że np. dopalaczowe piguły były konkurencyjne.

Ja tylko czekam z niecierpliwością, jak na półce w jakimś sklepie po kolejnej "aktualizacji" prawa pojawi się gaz do zapalniczek, budapren, gałka muszkatołowa czy Aviomarin...
Jeśli ludzie chcą testować, niech testują
 

sirVir

New Member
7
0
Ze strony wolnorynkowej ten (i podobne) sklepy nigdy by nie istniały, gdyby nie ingerencja państwa w prawo do wolności wyboru pokarmu.

Tak naprawdę państwo paradoksalnie pomogło Dopalaczom nowelizując ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, pozbawiła ich bowiem konkurencji ze strony prywatnych hodowców oraz sklepów zajmujących się sprzedażą naturalnych produktów. Pozbawiono ludzi dostępu do wielu bardzo ciekawych, nieuzalęzniających roślin. A Dopalacze, tak jak już mówiłem i tak sobie poradzą, bo w każdym miesiącu odkrywane jest wiele nowych substancji psychoaktywnych. Pamiętajcie, że zarówno oni jak i inne funshopy są wyłącznie importerami wynalazków, które produkują zachodnie i chińskie laboratoria.

Moc również jest sprawą dyskusyjną, bo ilość substancji czynnej w blendach czy pigułach zależy wyłącznie od producenta, a to, że są relatywnie słabe to wynik polityki oraz chciwości tych firm. Bo prawda jest taka, że czyste BZP można było kupić w przeliczeniu (w ilościach powyżej 1kg) za kilkadziesiąt centów za dawkę.

PS
Nie wiem, czy kogokolwiek tu interesuje kwestia wspomnianych wcześniej zbanowanych roślin, ale oto ich lista:
ARGYREIA NERVOSA – Powój Hawajski
RIVEA CORYMBOSA - Powój Ololiuhqui
BANISTERIOPSIS CAAPI – Ayahuasca
MIMOSA TENUIFLORA - Ayahuasca
PSYCHOTRIA VIRIDIS - Ayahuasca
ECHINOPSIS PACHANOI – kaktus
TRICHOCEREUS PERUVIANUS – kaktus
CALEA ZACATECHICHI – Dream herb
KAVA KAVA
LEONOTIS LEONURUS – Wild dagga
MITRAGYNA SPECIOSA - kratom
NYMHAEA CAERULEA – blue lotus
PEGANUM HARMALA – ruta stepowa
SALVIA DIVINORUM – szałwia wieszcza
TABERNANTHE IBOGA - ibogaina
 
A

Antoni Wiech

Guest
sirVir napisał:
Ze strony wolnorynkowej ten (i podobne) sklepy nigdy by nie istniały, gdyby nie ingerencja państwa w prawo do wolności wyboru pokarmu.

Skąd ta pewność? W każdym razie, żeby zakończyć tę dyskusję, to dla mnie jeśli piszą, że to nie jest dla ludzi to jest to dla mnie wystarczające ostrzeżenie, nie bulwersuje mnie jakoś brak podanego składu.

Aczkolwiek jak już napisałem wcześniej, cenię sobie Twoje zdanie, bo to jakoś obiektywizuje całą sytuacje związaną z tym sklepem.

Nie wiem, czy kogokolwiek tu interesuje kwestia wspomnianych wcześniej zbanowanych roślin, ale oto ich lista:
ARGYREIA NERVOSA – Powój Hawajski
RIVEA CORYMBOSA - Powój Ololiuhqui
BANISTERIOPSIS CAAPI – Ayahuasca
MIMOSA TENUIFLORA - Ayahuasca
PSYCHOTRIA VIRIDIS - Ayahuasca
ECHINOPSIS PACHANOI – kaktus
TRICHOCEREUS PERUVIANUS – kaktus
CALEA ZACATECHICHI – Dream herb
KAVA KAVA
LEONOTIS LEONURUS – Wild dagga
MITRAGYNA SPECIOSA - kratom
NYMHAEA CAERULEA – blue lotus
PEGANUM HARMALA – ruta stepowa
SALVIA DIVINORUM – szałwia wieszcza
TABERNANTHE IBOGA - ibogaina

No proszę, szałwię też załatwili, nie wiedziałem.
 

sirVir

New Member
7
0
Bo rośliny dopisali do listy cichaczem, wcześniej cały czas było o BZP, a później grupa posłów zaproponowała roślinki - uzupełniono ustawę w nadzwyczajnym trybie, bez konsultacji (opinia o zgodności z prawem UE dotyczyła poprzedniej wersji, bez etnobotaniki).

Skąd ta pewność?
Bardziej mi chodziło o to, że 99% konsumentów wybrałoby naturalną marihuanę albo czyste MDMA niż zostawało królikami doświadczalnymi chińskich laboratoriów. Również uważam, że powinni mieć prawo do sprzedaży czegokolwiek (o ile nie kłamią, podając np. fałszywy skład), co nie zmienia faktu, że mogę sklepu po prostu za jego sposób działania nie lubić.

PS
Cała przyjemność po mojej stronie, że możliwe jest debatowanie kwestii dopalaczy w bliskim mi środowisku libertariańskim :).
 
Do góry Bottom