Prywaciorz złamał Prawo Człowieka do ścieżki

D

Deleted member 427

Guest
a lewacy podnieśli larum:

W czwartek, prawdopodobnie w godzinach porannych, zaorano szlak dla biegaczy i rowerzystów, który łączy Rusałkę ze Strzeszynkiem. - Ścieżka przestała istnieć na odcinku około kilkuset metrów - tłumaczy Maciej Wudarski ze Stowarzyszenia My-Poznaniacy. - Od razu zaczęliśmy działać. Powiadomiono policję i służby leśne. Biorąc pod uwagę plan zagospodarowania tego terenu właściciel gruntu nie może niszczyć tej ścieżki - dodaje.

źródło: http://www.epoznan.pl/news-news-31881

ideologicznie słuszny komentarz: http://derepublica.blox.pl/2012/04/Nympha.html
 
A

Aeger

Guest
Tak czytam, śmieję się, jak to można orać i słowem i czynem. I znając nasz kraj, rację będą mieć w sądzie nieszczęśni użytkownicy ścieżki.
 

Avx

Active Member
831
186
Interesujące jest, dlaczego ta ścieżka w ogóle tam powstała ?
Czy wtedy właściciel wydał na to zgodę ?
Jak obecny właściciel wszedł w posiadanie ?

To są dość ważne pytania.
Jeżeli ziemia jest nabyta zgodnie z aksjomatami, i ścieżka też; to oczywiście ma prawo ją zaorać. Czy jednak tak jest, trudno na podstawie dostępnych danych powiedzieć.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Poza tym (abstrahując od tego przypadku), drogi w libertarianizmie są dość specyficzne, bo z tego co rozumiem, to w akapie drogi by były publiczne? Bo jakoś muszę się dostać do mojej prywatnej posesji.
 
A

Anonymous

Guest
Szynka napisał:
Poza tym (abstrahując od tego przypadku), drogi w libertarianizmie są dość specyficzne, bo z tego co rozumiem, to w akapie drogi by były publiczne? Bo jakoś muszę się dostać do mojej prywatnej posesji.

Drogi muszą być prywatne. Poza tym jak będą prywatne to będą pewnie płatne, ale będą wyglądać jak drogi! Każdy kto ma dom, jakąś nieruchomość, to zazwyczaj ma w akcie własności zapewniony( kupiony) dostęp do drogi!

Jak ktoś będzie robił cyrki, jakiś sąsiad, wykop dół i uszkodź rurę z wodą ;).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 739
Avx napisał:
Interesujące jest, dlaczego ta ścieżka w ogóle tam powstała ?
Czy wtedy właściciel wydał na to zgodę ?
Jak obecny właściciel wszedł w posiadanie ?

To są dość ważne pytania.
Jeżeli ziemia jest nabyta zgodnie z aksjomatami, i ścieżka też; to oczywiście ma prawo ją zaorać. Czy jednak tak jest, trudno na podstawie dostępnych danych powiedzieć.

Właśnie.
Jeśli ta konkretna nieruchomość została zawłaszczona w bandycki sposób, jak obecnie wiele nieruchomości to właścicielowi należy się kulka w łeb. Jeśli to zawsze było jego i zostało nabyte uczciwie, to reszta niech wypierdala na Madagaskar jak ma jakieś wątpliwości.




Szynka napisał:
Poza tym (abstrahując od tego przypadku), drogi w libertarianizmie są dość specyficzne, bo z tego co rozumiem, to w akapie drogi by były publiczne? Bo jakoś muszę się dostać do mojej prywatnej posesji.

Drogi pomiędzy posesjami w ankapie są publiczne (społecznościowe) lub niczyje. Ale nie dotyczy to każdej drogi.

Było o tym na starym forum.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Madlock, to jedź gdzieś na wioskę (albo do dowolnego innego miejsca, gdzie ludzie się sami zorganizowali wedle własnych zasad) i zawłaszcz niczyją drogę wiodąca np. od tego miejsca na dworzec kolejowy. Skończysz - parafrazując Krzysia - w gnojówce, dobijany widłami. Nie można o tak, zawłaszczyć sobie drogi, która jest używana przez ludzi, choć formalnie do nikogo nie należy. No chyba że masz wsparcie w postaci prawa i konstytucji.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Szczerze mówiąc to u mnie na letnisku jest taki mały akp bo droga jest niczyja, czyli wspólna, czyli właściwie nie wiadomo :) W każdym razie każdy dba o odcinek drogi koło swojego domu. Dba, albo i nie ;) W zasadzie najlepiej jak nie dba i się nią nie interesuje bo wtedy jeszcze nie jest źle. Źle natomiast zaczęło się robić w momencie gdy ktoś wpadł na pomysł, że można połączyć przyjemne z pożytecznym, czy pożyteczne z pożytecznym, czy jeszcze coś z czymś innym i zutylizować gruz budowlany wysypując go na drogę bo to blisko, tanio i w zasadzie dobrze bo samochody rozjeżdżą i droga z ubitej ziemi zmieni się w taką z tłucznia, nie będzie błota, deszcz nie wypłucze dziur i w ogóle. Pomysł był fajny, a wyszło jak zawsze bo gruz gruzowi nierówny i u niektórych się udało uzyskać tłuczeń, a u niektórych nadal leżą cegłówki. Na dodatek jeszcze zrobiły się różnice w wysokości pomiędzy tymi co sypali (wyżyny drogowe), tymi co nie sypali (warstwa drogowa średnia) i tymi co sobie drogę wyrównywali (drogowe niziny).

Jakby jednak na sprawę nie patrzeć to ostateczny rezultat jest taki, że droga jest rozjebana, a ja zamiast podjeżdżać sobie pod chałupę od frontu to jeżdżę polem drogą wytyczoną przez traktor i staję od tyłu bo szkoda mi samochodu. Zrezygnowałem po wjebaniu się na jakiś gwóźdź czy inne żelastwo wystające z ziemi - wulkanizacja kosztowała 50 zeta, poza tym amortyzatory to też droga zabawa ostatnio płaciłem 230 zeta za sztukę, dobrze, że VAT chociaż odzyskałem ;)

Być może nie udało się nam bo wychowaliśmy się w komunie, nie mamy broni, czy tam jeszcze coś. Albo zwyczajnie za mało łbów dotychczas ujebaliśmy bo wciąż mamy zero na liczniku :) Ciężko powiedzieć, w każdym razie coś mi podpowiada, że akapowym samochodem byłby samochód terenowy :)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ciek napisał:
coś mi podpowiada, że akapowym samochodem byłby samochód terenowy :)

No ba!

Mini-gun.jpg


:)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Hm, muszę przyznać, że to powyżej wygląda jednak lepiej niż wehikuły ostatnich stadiów socjalizmu jak np. taki:

article1-1-popup.jpg
 
Do góry Bottom