Pryncypia

dziki

New Member
6
0
Cześć.

Pisze pracę na uczelnię nt. pryncypiów libertarianizmu. Przy okazji czytania Sartre`a i jego opinii nt. wolnej woli zastanawiam się jak Wy się zapatrujecie na to zagadnienie. Jeśli macie przy okazji ciekawe teksty nt. temat będę wdzięczny.

W ogóle, może szerzej. Jeśli możecie podzielić się tekstami dot. podstawowych założeń libertarianizmu - będę wdzięczny. Nie chcę wdawać się w głębokie dysputy dot. każdego z nich - prosta lista w miarę pokrewnych dla libertarian podstawowych założeń wraz z oźródłowaniem (mile widziane linki, przebywam w kraju z ograniczoną ilością literatury specjalistycznej). Oczywistym jest, że sam trochę tego posiadam, ale znam realia i wiem, że mam wiedzę ograniczoną. Każdy z Was interesuje się różnymi tematykami, każdy ma podstawową literaturę, która może być przydatna.

Przy okazji ktoś, kto pierwszy raz wejdzie na forum i będzie chciał poczytać o libertarianizmie będzie miał mała bibliotekę podstaw.

Liczę na pomoc, pozdrawiam serdecznie!
Krzysztof K.
 
D

Deleted member 427

Guest
prosta lista w miarę pokrewnych dla libertarian podstawowych założeń

Bardzo proszę:

libertarianin-anarchokapitalista (niewierzący): GOLD + GUNS + PROPERTY = FREEDOM
libertarianin-anarchokapitalista (wierzący): GOD + GOLD + GUNS + PROPERTY = FREEDOM

libertarianin inny niż wyżej: POMOC WZAJEMNA + EMPATIA + DYSKURS = WOLNOŚĆ, RÓWNOŚĆ, BRATERSTWO :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
czerwony anarchista, uważający się za libertarianina: RÓWNOŚĆ + WOLNOŚĆ - WŁASNOŚĆ = KOMUNIZM -->WALKA O OGIEŃ 2
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Generalnie to jest tak. Kiedyś libertarianizm był jedynie doktryną polityczną. Jak zaczął się stawać popularny to nagle zjawili się ONI. Różne pokemony z zamordystycznym lewackim lub konserwatywnym rodowodem i sieczką we łbach.

Ten dawny właściwy libertarianizm ochrzcili na "libertarianizm wulgarny". A z doktryny politycznej zrobili intelektualny bełkot zwany filozofią.

Więc zależy o jakim libertarianizmie ma być ta praca. Bo pryncypia są różne lub różnie interpretowane.
 

Cokeman

Active Member
768
120
No bo zarzucają nam, że my libertarianizm wywodzimy z własności. Ja libertarianizm wywodze z aksjomatu działania.
Ludzie działają tylko wtedy gdy uważaja stan oczekiwany za korzystniejszy niz dotychczasowy. Jesli nie dzialaja to znaczy ze jestm im teraz dobrze i wszelka zmiana pogorszy ich sytuacje. Oczywiscie jest kwestia swiadomosci ale na sile uczyc nikogo nie trzeba.
Prawo własności wywodzi sie z tego ze dobra sa rzadkie a zasada samoposiadania to zwyczajne - kto pierwszy ten lepszy.
Prawo czlowieka do zycia to taki sobie kolektywizm gatunkowy istot rozumnych.
 
J

jaś skoczowski

Guest
Cokeman napisał:
No bo zarzucają nam, że my libertarianizm wywodzimy z własności. Ja libertarianizm wywodze z aksjomatu działania.
Ludzie działają tylko wtedy gdy uważaja stan oczekiwany za korzystniejszy niz dotychczasowy. Jesli nie dzialaja to znaczy ze jestm im teraz dobrze i wszelka zmiana pogorszy ich sytuacje. Oczywiscie jest kwestia swiadomosci ale na sile uczyc nikogo nie trzeba.
Prawo własności wywodzi sie z tego ze dobra sa rzadkie a zasada samoposiadania to zwyczajne - kto pierwszy ten lepszy.

Tu nie ma żadnego wynikania. Złodziej działa tak samo jak ten, który pierwszy coś sobie przywłaszczył. Złodziej, jak coś komuś weźmie tak samo skrzywdzi "pierwotnego zawłaszczyciela", jak właściciel złodzieja, jak da mu po łbie. Skoro akceptuje to, że przynajmniej niektórych złodzie można fizycznie zmusić do zaprzestania kradzieży czy oddania rzeczy, to wartościuje różnie te dwa sposoby działania i nie mogę się wspierać na żadnym "aksjomacie działania".

Cokeman napisał:
Prawo czlowieka do zycia to taki sobie kolektywizm gatunkowy istot rozumnych.

Nazwij to sobie jak chcesz, ale jeśli nie uznajesz mojego prawa do życia, tworząc go w ten sposób miedzy nami, to albo jesteś fizycznie silniejszy ode mnie, albo potrafisz mnie przekonać, czemu niby miałbym dać się tobie w razie czego zabić albo Cię zabiję w razie czego :D. I myślę, że nie jestem odosobniony. Choć zwątpiłem w zdrowy rozsądek dzięki temu forum.
 

Cokeman

Active Member
768
120
wartościuje różnie te dwa sposoby działania
No tak wartościuje je bo w przypadku pierwotnego zawłaszczenie nie było mowy o jakiejkolwiek agresji. U złodzieja jednak jest agresja.
jeśli nie uznajesz mojego prawa do życia
Uznaje je jak najbardziej. Nazwałem je jedynie kolektywizmem gatunkowym. Jak będe miał karabin i zobacze, że chce cie zabić jakieś zwierze to zabije zwierzaka a nie ciebie. W czym problem?
 
J

jaś skoczowski

Guest
Cokeman napisał:
wartościuje różnie te dwa sposoby działania
No tak wartościuje je bo w przypadku pierwotnego zawłaszczenie nie było mowy o jakiejkolwiek agresji. U złodzieja jednak jest agresja.

Jasne, ale tej agresji nie możesz zdefiniować tak, że agresją jest działanie człowieka, które nie różni się niczym od działania człowieka polegającym na pierwotnym zawłaszczeniu lub przyjęciu jakiejś rzeczy od poprzedniego właściciela. A "aksjomat działania", o którym wspomniałeś, nie pozwala Ci inaczej zdefiniować agresji i działania, które nie jest agresją.

Cokeman napisał:
jeśli nie uznajesz mojego prawa do życia
Uznaje je jak najbardziej. Nazwałem je jedynie kolektywizmem gatunkowym. Jak będe miał karabin i zobacze, że chce cie zabić jakieś zwierze to zabije zwierzaka a nie ciebie. W czym problem?

A to nicnic. Przy czym zauważ, ze to nie jest takie homogeniczne ujmowanie uprawnień - że wszystkie wywodzą się np. z praw własności, Ty tu przyjmujesz inne źródło.
 

Cokeman

Active Member
768
120
coś komplikujesz. Agresja to przemoc fizyczna i tyle. W przypadku pierwotnego zawłaszczenia nie ma przemocy międzyludzkiej. Potem własność jest przekazywana albo przemocą albo dobrowolnie. W czym problem?
 
J

jaś skoczowski

Guest
Cokeman napisał:
coś komplikujesz. Agresja to przemoc fizyczna i tyle.

Która jest po prosty, w ujęciu misesowskiej prakseologi, działaniem. Poświęcasz środki, osiągasz cel albo nie. Jak ktoś Ci przeszkodzi w osiąganiu celu, to Ci przeszkodził. Np. odparł twój atak.

Cokeman napisał:
W przypadku pierwotnego zawłaszczenia nie ma przemocy międzyludzkiej. Potem własność jest przekazywana albo przemocą albo dobrowolnie. W czym problem?

W tym, że jeśli przez "aksjomat działania" rozumiesz rozważania, te podstawowe o ludzkim działaniu, zawarte np. w Human Action Misesa, to nie da się, bez dodatkowych założeń przejść z nich do zasad libertariańskiego porządku prawnego.
 
OP
OP
D

dziki

New Member
6
0
Dzięki wszystkim za odpowiedzi, każda opinia była mile widziana. Oczywistym jest, że skonstruowanie pełnego katalogu wartości wyznawanych przez różne grupy libertariańskie jest bardzo trudne, aczkolwiek coś się udało.

Jeszcze kontynuując wątek pracy. Mam pytanie do Was - posiadacie może materiały, które w sposób klarowny rozróżniłyby ideologię od stylu politycznego myślenia, albo precyzując - w jaki sposób libertarianizm klasyfikuje się jako styl politycznego myślenia? Od razu zaznaczam - wiem w jaki sposób funkcjonuje to pojęcie i dlaczego tak a nie inaczej klasyfikuje się myśl wolnościową, niemniej jednak mam na myśli konkretne oźródłowanie, w języku polskim/angielskim/hiszpańskim lub portugalskim (niestety, ale innymi się nie porozumiewam).

Pozdrawiam i liczę na pomoc,
Krzysztof
 
Do góry Bottom