Proponuję zrobić nieformalny ruch broniący wolności w wielu dziedzinach.

Krzysztof Olędzki

New Member
4
0
Wita,

Proponuję zrobić nieformalny ruch broniący wolności w wielu dziedzinach.

Internet, handel, rodzina, edukacja, religia, sex, finanse, polityka,....

Wspólnym mianownikiem było by oparcie się o dobrowolność jako cechę podstawową wolności i warunek konieczny do oceny moralnej dziań.

Ludzie w swoich działaniach powinni się kierować etyką, głównie etyką, a nie tylko strachem.

Jak niektórzy z Was pamiętają kiedyś robiłem Biuro Praw Ucznia i Rodzica.

Wtedy z biurem współpracowało wielu uczniów, ale każdy musiał poprzeć postulat dobrowolnej edukacji, zniesienia obowiązku szkolnego.

Teraz proponuję zrobić podobnie, tyle, że zająć się wieloma dziedzinami, wzłaszcza, wolnością w internecie, prawami utorskimi, narkotykami, sexem rodziną i edukacją.

Każdy kto zechce zajmie się swoją działką. I będzie działał jako niezależny Rzecznik Praw ...., albo jako komitet obrony....., albo jeszcze coś innego.

Wszystkie działania miały by wspólny mianownik - wspólną stronę, formułę działania (niezależność i ograniczenie do jednej dziedziny) i podstawę ideową DOBROWOLNOŚĆ.

Działania miały by wymiar, pomocowy, interwencji, medialny i legislacyjny.

i co Wy na to?

Krzysiek Olędzki
 

sierp

to ja :-)
577
305
Ja uważam, że to dobry pomysł, ale powinno się tym zająć na początek przynajmniej kilka osób działających na różnych polach, tj. każdy w takim obszarze, na którym się zna i który go interesuje.
Z mojego punktu widzenia warto byłoby zająć się kwestią wolności w Internecie, działając np. jako komitet obrony internautów albo rzecznik praw internautów czy coś w tym stylu. Warto też byłoby "dobić" się do negocjacji z rządem prowadzonych przez Panoptykon, FNP, FWiOO i innych, bo oni choć robią tam zasadniczo dość dobrą robotę, to jednak nie powinni mieć monopolu na reprezentację internautów (zwłaszcza, że często w tych organizacjach siedzą ci sami ludzie). Tu jest dość sporo ludzi znających się na Internecie i informatyce, więc byłaby silna reprezentacja.
 
OP
OP
K

Krzysztof Olędzki

New Member
4
0
Dobry pomysł, ale bym rozważył, czy wolność w internecie nie rozszerzyć na całą indywidualną komunikację elektroniczną, czyli komórki, a może i CB, krótkofalówki....

Teraz sporo się mówi o śledzeniu ludzi i podsłuchiwaniu przez komórki.
 

zenarchist23

New Member
50
0
Co do narkotyków to Polska Sieć Polityki Narkotykowej utworzyła coś takiego jak Rzecznik Osób Uzależnionych, który pomaga w momencie kiedy ktoś wpadnie z posiadaniem. Myślę, że tworzenie podobnej instytucji, ale także innych narkotykowych tworów może nie mieć sensu przy nawale różnorakich organizacji konopnych i polityczno-narkotykowych. Tyle ode mnie:)
 
OP
OP
K

Krzysztof Olędzki

New Member
4
0
Jeśli ta polska sieć, pilnuje sie by nie promować państwa i uprawnień władzy do wchodzenia z buciorami w prywatne życie to nie ma co tworzyć kolejnej, bo byli by już w nieformalnym ruchu dobrowolność. Ale jeśli promują państwo z jego programami wsparcia dla tych i owych, to tworzenie organizacji konkurencyjnej wobec nich jest zasadne. A można spróbować ich nakłonić do wolnościej postawy, jeśłi takiej nie podzielają.

W narkotykach oprócz ruchu wyzwolenia konopii można promować promować prawo dostępu do twardych narkotyków, morfiny, heroiny, kokainy, jako prawo człowieka....

ko
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Krzysztof Olędzki napisał:
Dobry pomysł, ale bym rozważył, czy wolność w internecie nie rozszerzyć na całą indywidualną komunikację elektroniczną, czyli komórki, a może i CB, krótkofalówki....

Teraz sporo się mówi o śledzeniu ludzi i podsłuchiwaniu przez komórki.

Przydała by się nam polska EFF. Panoptykon przejął tylko wąską część celów EFF.
Jest pole do działania. Ja jestem za i chętnie się włączę.


Pytanko z ciekawości. Co z instytucją Rzecznika Praw Ucznia?
 

sierp

to ja :-)
577
305
kr2y510 napisał:
Przydała by się nam polska EFF. Panoptykon przejął tylko wąską część celów EFF.
Jest pole do działania. Ja jestem za i chętnie się włączę.

A chciałoby ci się to "pociągnąć"? Myślę tu zwłaszcza o dwóch rzeczach:
1) strona internetowa z tymi wszystkimi praktycznymi poradami, które tu propagujesz (anonimowość, kryptografia) uzupełniona o być może wiadomości "z frontu" i publicystykę?
2) dobicie się i uczestniczenie w konsultacjach z rządem, żeby robić tam ferment.
Ja mogę zasilać swoimi tekstami z bloga + ewentualnie jakimiś wiadomościami stronę plus śledzić co się dzieje na froncie tworzenia/zmiany prawa, w konsultacjach też mogę uczestniczyć, ale z pewnych względów ( ---> patrz tekst w Masonerii) dobrze byłoby, żeby "twarzą" tutaj był ktoś inny.
Fajnie, gdyby przyłączyło się do tego jeszcze parę osób tu obecnych.
 

zenarchist23

New Member
50
0
Krzysztof Olędzki napisał:
W narkotykach oprócz ruchu wyzwolenia konopii można promować promować prawo dostępu do twardych narkotyków, morfiny, heroiny, kokainy, jako prawo człowieka....

O, to mi przypomniało o dotkliwym problemie nowelizacji z początku 2010 jeśli dobrze pamiętam, która to delegalizowała substancje całkowicie nieszkodliwe i dość w powszechnym użyciu jako używki w świecie. Dotknęło to rozwijającą się wtedy prężnie amatorską etnobotanikę, która, nie ukrywam, się wtedy interesowałem i z dnia na dzień stałem się przestępcą bo posiadałem nielegalne roślinki, które kupiłem całkowicie legalnie na terenie kraju z porządnego sklepu. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki byłem zły.

Także trzeba zwracać też na to uwagę- na absurdalną nielegalność środków psychoaktywnych, które nawet nie mieszczą się w kategorii miękkie narkotyki...( a także należy wskrzesić Timothiego Leary aby nam pomógł szerzyć psychodeliczną ewangelię:))

A tak na poważnie to w zupełności się zgodzę, że problem legalizacji innych narkotyków jest całkowicie pominięty w Polsce. (a np. już w Niemczech mamy psychiatrów walczących o legalizację LSD do terapii.)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
sierp napisał:
A chciałoby ci się to "pociągnąć"? Myślę tu zwłaszcza o dwóch rzeczach:
1) strona internetowa z tymi wszystkimi praktycznymi poradami, które tu propagujesz (anonimowość, kryptografia) uzupełniona o być może wiadomości "z frontu" i publicystykę?

Tak, choć przydałyby się inne osoby. Ja piszę i tak nie o wszystkich technikach, możliwościach i nowościach, z wielu powodów... brak czasu (bo muszę sprawdzić), brak weny (czasem wiem co chcę przekazać a nie umiem tego opisać - i olewam temat) oraz brak dopingu i odzewu - musi być kilka osób, które się wzajemnie nakręcają.

sierp napisał:
2) dobicie się i uczestniczenie w konsultacjach z rządem, żeby robić tam ferment.
dobrze byłoby, żeby "twarzą" tutaj był ktoś inny.

Pyskata i cycata kobitka z Warszawy. ;) Żartowałem. Jakaś twarz medialna musi być.

sierp napisał:
Fajnie, gdyby przyłączyło się do tego jeszcze parę osób tu obecnych.

Z poza przede wszystkim. Brak speców od Linuksa/BSD. Przydałby się jakiś spec ze znajomością elektroniki od sprzętu GSM... I kilku anonimowych kibiców pracujących w różnych ciekawych miejscach.


Jedno co mnie wkurza. Brak lokalizacji programów (w szczególności do kryptografii i anonimowości). Niektóre mniej liczne narody niż polski mają więcej swych lokalizacji. A bez lokalizacji maluczcy nie będą niczego używać. Przydałby się jakiś pomysł, by skanalizować i zachęcić ziomali do tłumaczeń.
 
OP
OP
K

Krzysztof Olędzki

New Member
4
0
kr2y510 napisał:
Pytanko z ciekawości. Co z instytucją Rzecznika Praw Ucznia?

Na jesieni 2008 zacząłem się rozwodzić, więc się wycofałem z projektu, uczniowie to ciągnęli, nawet zrobili nową stronę....

Ja uważam za ważniejsze działania praktyczne. Teraz przygotowuję się do otwarcia szkoły do której nie trzeba chodzić. Samym gadaniem nie zdziała się za wiele. Przed tygodniem wezwałem rade miasta warszawa do zmiany jednej bardzo ważnej dla edukacji uchwały, jak tego nie zrobią, to odwołam się do RIO i RIO zrobi to za nich.

W kwestii praw człowieka i autonomii rodziny i wspólnot lokalnych mam pomysł działań praktycznych, ale to w oddzielnym mailu.

k



zenarchist23 napisał:
O, to mi przypomniało o dotkliwym problemie nowelizacji z początku 2010 jeśli dobrze pamiętam, która to delegalizowała substancje całkowicie nieszkodliwe i dość w powszechnym użyciu jako używki w świecie. Dotknęło to rozwijającą się wtedy prężnie amatorską etnobotanikę, która, nie ukrywam, się wtedy interesowałem i z dnia na dzień stałem się przestępcą bo posiadałem nielegalne roślinki, które kupiłem całkowicie legalnie na terenie kraju z porządnego sklepu. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki byłem zły.

Co to za środki? Czy to jakieś zioła wykorzystywane przez nasze babki na różne choroby? Jest gdzieś jakaś stronka o tym?



Władza blokuje ludzi, jednym z tego przykładów jest prawo budowlane i miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, które określają minimalną pow. działki.

W warszawie w niektórych miejscach minimalna pow. działki na której można się budować, to 1200 m2 dla jednorodzinnego i 800 m2 dla połowy bliźniaka. Koszt takiej działki często dochodzi do 4 000 000 zł. Jak kogoś stać na zakup jej, to opłaca mu się wybudować dom za kolejne 4 MPLN i zorać posiadaczem nieruchomości wartej 11 MPLN. Czasem jest taniej, ale raptem kilkukrotnie, a nie 30 krotnie.

Bardzo wielu ludzi nie stać na dom, gnieżdżą się wieloosobowo w małych mieszkaniach, młode małżeństwa całymi latami mieszkają w pokoju z dzieckiem, a czasami razem z teściową.

Rozwiązaniem było by parterowe budownictwo bardzo gęste. Domy na działkach tak małych by zmieścił się samochód, dom i chodnik. Ja bym osobiście wolał 10 razy bardziej mieszkać w czymś takim nić w mieszkaniu w bloku z teściową.

Domy mogły by do siebie przylegać nie tylko bokami ale i plecami. Wtenczas na działeczkach 5x10 m można postawić domek z piwnicą, parterem i szczątkowym 1 piętrem i tarasem nad parterem o pow w sumie 120 m2 + 30 m2 tarasu i 50 m2 ogródko parkingu. Można by też stawiać wyłącznie w parterze. Działka 5x10 m koło metra kosztowała by ok. 200 000 zł. A więc sporo mniej niż 4 MPLN.

Dobrym pomysłem było by wybudowanie takiego osiedla, można go zrobić na działce rekraacyjnej zamienionej na ogródki działkowe.

To był by istotny wyłom w polityce zniewalania ludzi.

ko
 

zenarchist23

New Member
50
0
Krzysztof Olędzki napisał:
Co to za środki? Czy to jakieś zioła wykorzystywane przez nasze babki na różne choroby? Jest gdzieś jakaś stronka o tym?

raczej stronki nie ma, a przynajmniej nie znam. jaskrawym przykładem był na przykład dream herb(Calea zacatechichi), którą się piło przed snem, aby mieć bardziej wyraziste sny. Nawet słyszałem jak złapali wielką uprawę tego groźnego narkotyku. Kolejnym jest kava kava- popularna relaksacyjna używka zdaję się, że w Polinezji, nawet chyba Jan Paweł II ją pił będąc na jakieś pielgrzymce. Kolejny to egipska lilia wodna- śliczna roślina szeroko używana w perfumach, aromaterapii. Pije się z niej herbatę, robi wina; święta dla starożytnych egipcjan. W tamtej nowelizacji ujęto także rośliny, które w niektórych kulturach uważa się za święte z racji ich potencjału duchowego; rośliny te używane są od tysięcy lat, a jedynym "złem" jaki powodują są: relaks, sny, w innych przypadkach krótkie działanie psychodeliczne. I to w małym gronie osób zainteresowanych sprawą.

Generalnie posłowie nie wiedzieli nad czym głosują(jak zawsze) a w komisji nie wiedzieli z jakimi roślinami mają do czynienia(jak zawsze).

Do melisy, waleriany, kawy, gałki muszkatołowej, pietruszki itp. na szczęście się jeszcze nie dobrali.
 
A

Anonymous

Guest
sierp napisał:
kr2y510 napisał:
Przydała by się nam polska EFF. Panoptykon przejął tylko wąską część celów EFF.
Jest pole do działania. Ja jestem za i chętnie się włączę.

A chciałoby ci się to "pociągnąć"? Myślę tu zwłaszcza o dwóch rzeczach:
1) strona internetowa z tymi wszystkimi praktycznymi poradami, które tu propagujesz (anonimowość, kryptografia) uzupełniona o być może wiadomości "z frontu" i publicystykę?

Ad. 1. Jeżeli chodzi o same narkotyki, to jest już coś podobnego - http://hyperreal.info
 

sierp

to ja :-)
577
305
No i co? Nikt więcej nie jest zainteresowany?
Ja podtrzymuję swoje zainteresowanie obszarem wolności w Internecie, ale sam tu niewiele zrobię.
Kto chciałby włączyć się w robienie strony (przede wszystkim - postawiłby ją) oraz monitorowanie działań rządu?
"Masonów" namawiam jeszcze raz do poczytania http://libertarianizm.net/thread-1409.html :)
 

zenarchist23

New Member
50
0
taki offtop: w poprzednim poście żartobliwie pisałem o tym, że do pietruszki rządzący się jeszcze nie dobrali, a tu proszę- w Rosji pietruszka wylądowała na liście zakazanych substancji psychoaktywnych:)
 

godlark

Member
115
1
Odgrzeję temat i mam nadzieję, że jeszcze deklaracje niektórych są aktualne. Mógłbym monitorować ustawy poddawane pod obrady Sejmu oraz pomóc postawić stronę.

Ostatnio również wpadłem na pomysł, że można by zrobić jakieś centrum propagandy z linkami do demotów prowolnościowych, wykopów prowolnościowych itd., które można by promować głosując i nie tylko ;)
 

margines

wujek dobra rada
626
84
NIech pomysłodawca konkretnie napisze co potrzebuje i o co mu chodzi, bo na razie to widzę jakieś mętne pierdolenie o stawianiu stron internetowych (nie wiadomo dla kogo) i jaki ma być cel tego działania (nie dopatrzyłem się) i niech określi target (barany głosujące na POPISSLDPSLRPP mogą tego nie zrozumieć). Nie za bardzo rozumiem również "walkę" o wolność w internecie (to akurat medium dosyć swobodne), o wolne konopie (to robią już palacze marychy), ludzie po 40tce rzadko korzystają z internetu. Co do "konsultacji z rządem" to już próbował dobijać się JKM - widać jak to się kończy. Miał kampanię w internecie. "Publicyctyka" odpada, przykłąd Maci i innych pism pokazał, że to mało skutzeczne, a w necie jest tego pełno, tylko co z tego?
Jaki jest cel pomysłodawcy, bo nie ogarniam...przekonać ludzi? Wolne żarty.. Nie tymi metodami.
 
Do góry Bottom